Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak sexu przez dorastające dzieci

Polecane posty

Gość gość
Córka jest na tyle kumata że my kumamy żeby nic nie robić... Urodziłam ją wcześnie bo miałam raptem 19 lat. Wszystko się ułożyło, jestem z jej ojcem już prawie 17 lat, może to że jesteśmy tak młodymi rodzicami gimnazjalistki coś jej się w głowie roi. Mamabardzo dobry kontakt z córką, z jednej strony wręcz na stopie koleżeńskiej ale z drugiej wiem że nie mogę sobie za dużo od niej pozwolić i ona też wie że matka to nie koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna
ja sie decydujesz na dzieci, to musisz sie przeciez liczyc z pewnymi nidogodnosciami, z ktorych jedna jest wlasnie to, ze nie ma juz takiej swobody. wiec albo wybierasz kompromis i robisz cicho pod koldra, albo wcale i jestescie jeszcze bardziej sfrustrowani. poza tym jesli z dziecmi od dziecinstwa jest zdrowy dialog dotyczacy jakichkolwiek spraw zwiazanych z plciowoscia, to nie powinno byc problem znalezc czas na intymnosci i nie bac sie, ze co, jak dziecko niedajboze uslyszy, bo to WSTYD...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna
ja sie decydujesz na dzieci, to musisz sie przeciez liczyc z pewnymi nidogodnosciami, z ktorych jedna jest wlasnie to, ze nie ma juz takiej swobody. wiec albo wybierasz kompromis i robisz cicho pod koldra, albo wcale i jestescie jeszcze bardziej sfrustrowani. poza tym jesli z dziecmi od dziecinstwa jest zdrowy dialog dotyczacy jakichkolwiek spraw zwiazanych z plciowoscia, to nie powinno byc problem znalezc czas na intymnosci i nie bac sie, ze co, jak dziecko niedajboze uslyszy, bo to WSTYD...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektronik5444
A wy macie dzieci upośledzone jakieś? 10 latek i zawraca dupę bo chce pić? U nas dostałby opierdol że głowę zawraca. W wieku 5 lat umiał robić proste kanapki (z pociętego chleba), w wieku 8 - herbatę z małego czajniczka elektrycznego. Co do wchodzenia - ustala się zasady i bezwzględnie przestrzega. Rodzice też mają swoje prawa, dzieci nie stanowią wymówki. Kto twierdzi inaczej jest po prostu debilem, którego nie warto słuchać. Dzieci zasługują na szacunek i spokój, ale rodzice identycznie. Ustala się reguły o niewchodzeniu do pokoju albo instaluje się zamek (najprostszy haczyk). Jak dziecko chce podsłuchiwać pod drzwiami, to JEGO wina i JEGO problem. Uczcie do cholery dzieci odpowiedzialności i konsekwencji swego postępowania, bo potem spotykam na uczelni dorosłe pasożyty nie przestrzegające żadnych reguł i nie biorące odpowiedzialności za nic. W dodatku kompletne dupy niezaradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika ragua
Elektronik, touche! Kwintesencja tematu. Najpierw wychowuje się małych terrorystów, który uważa, że rodzi jest na zawołanie 24/7, wszystko podsunie pod nosek, a potem 10 lat później się dziwi, jaka to młodzież rozwydrzona, jaka niezaradna i jaka roszczeniowa. Przed snem - kolacja, picie, a jak go najdzie jeszcze ochota na coś, to się pokazuje: tu masz pokrojony chleb, tu masz wodę albo sok, tu jest herbata, proszę sobie radzić. A rodzice idą teraz pobyć ze sobą, więc buzi, buzi i dobranoc. Pukaj tylko w razie problemów z samopoczuciem albo jak masz koszmary. Mnie tak wychowywano, byłam mega dumna, że jestem taka samodzielna (11 lat i byłam na koloniach, umiałam nawet prać swoją bieliznę), czułam się zaradna, pewna siebie i zadowolona, że rodzice mi ufają. A w zamian nie przeszkadzałam im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka: doskonale o tym wiem. Nie marze żeby podczas stosunku skakać po ścianach i balkonie strącając żyrandole!!!! Chcę wgl to robić a wcześniej napisałam że w mojej sytuacji jest chyba wgl zero szans na sex bo dzieci wszystko słyszą, a nie chcę im fundować nawet lekkich westchnień sexowych... Nie chcę i już!!!! Nie sobie myślą że w życiu dwa razy sex uprawialiśmy i z tego one się poczęły hehehehBo wiedzą skąd się biorą dzieci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matillda
up@ dokładnie, sama nie rozumiem tego zrytego lajfstajlu, w którym wszystko podporządkowuje sie dziecku, a potem dziw i płacz, że dzieci wyrastają na zapatrzone w siebie mimozy życiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy macie dzieci upośledzone jakieś? 10 latek i zawraca d**ę bo chce pić? U nas dostałby opie**ol że głowę zawraca. W wieku 5 lat umiał robić proste kanapki (z pociętego chleba), w wieku 8 - herbatę z małego czajniczka elektrycznego. Co do wchodzenia - ustala się zasady i bezwzględnie przestrzega. Rodzice też mają swoje prawa, dzieci nie stanowią wymówki. Kto twierdzi inaczej jest po prostu debilem, którego nie warto słuchać. Dzieci zasługują na szacunek i spokój, ale rodzice identycznie. Ustala się reguły o niewchodzeniu do pokoju albo instaluje się zamek (najprostszy haczyk). Jak dziecko chce podsłuchiwać pod drzwiami, to JEGO wina i JEGO problem. Uczcie do cholery dzieci odpowiedzialności i konsekwencji swego postępowania, bo potem spotykam na uczelni dorosłe pasożyty nie przestrzegające żadnych reguł i nie biorące odpowiedzialności za nic. W dodatku kompletne d**y niezaradne. xxx Tyle kultury :). Z tym podsłuchiwaniem to żeś pojechała, w bloku mieszkając nie trzeba niczego podsłuchiwac bo słychac wszystko nawet jak bardzo nie chcesz. Co do niewchodzenia to oczywiście się zgadzam, to powinien być priorytet. Ale pogląd "jestem w swoim domu i mam prawo robić co chcę". Nie, nie masz, bo nie mieszkasz sam, to dotyczy zwłaszcza mieszkań bo w domkach to trochę inaczej wygląda, jest więcej przestrzeni, inne budownictwo i wiecej prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektronik5444
Jak ktoś jest nadwrażliwy, to niech nie wchodzi do internetu i nie wychodzi z domu. To raz. Dwa, piszesz: "Ale pogląd "jestem w swoim domu i mam prawo robić co chcę". Nie, nie masz, bo nie mieszkasz sam, to dotyczy zwłaszcza mieszkań bo w domkach to trochę inaczej wygląda, jest więcej przestrzeni, inne budownictwo i wiecej prywatności. " Wszystko w granicach rozsądku? Rodzice robią to ciszej, a dzieciaki zachowują też pewne zasady. Uczyć je, że za parę lat będą oczekiwać tego samego od rodziców przyjmując chłopaka/dziewczynę u siebie w pokoju. Dziecko to mały robocik - jak je zaprogramujemy na małego terrorystę, który podporządkowuje sobie całe otoczenie, "bo jest mały i ma prawo", to potem ma się problem jak ma 10 lat. Wyjątek stanowić może tylko okres niemowlęcy i powiedzmy do 3-4 lat. Potem uczy się, że rodzice nie są "na zawołanie" ale też "nie ignorują". Rozsądek "magistra est".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba się coś komuś pomyliło!!!!! k***a jestem autorką tematu i pod każdym wpisem to zaznaczam!!! moje dzieci to żadne niemoty po starsza codziennie sprząta chatę(czytajcie to g*******e 50 metrowe dwa pokoje), robi sama sobie śniadanie, kolacje, obiera ziemniaki i przygotowuje produkty do obiadu!!!!!Myje podłogi jak później wracam z pracy, nastawia pranie i je rozwiesza, a jak trzeba to składa. Nie robię tego z wygody czy lenistwa ale po to żeby nikt mi nie zarzucił że moje dzieci są niezaradne życiowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektronik5444
Dzięki NikaRagua. "Rzygam już tęczą" patrząc na problemy "przesłodzonych mamuś" z dupiatymi dzieciakami. Dupiatymi nie z własnej winy niestety, tylko dupiatego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka: i starsza nie łazi do mnie pić ani siku tylko po mieszkaniu a to denerwuje i nie pozwala uprawiać sexu... Wstydziłaby się wejść jak już jest światło zgaszone. Poprostu łazi po mieszkaniu i oznajmia swoją obecność:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to AUTORKO, sama se odpowiedziałaś, nie chcesz to nie, to cierp i życzę twojemu mężowi, żeby przynajmniej kochankę miał ogarniętą, bo żonę ma tępą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna
"Mnie tak wychowywano, byłam mega dumna, że jestem taka samodzielna (11 lat i byłam na koloniach, umiałam nawet prać swoją bieliznę), czułam się zaradna, pewna siebie i zadowolona, że rodzice mi ufają. A w zamian nie przeszkadzałam im. " I I Brawo, o to wlasnie chodzi, tu jest kwintestencja odpowiedzialnosci rodzicielskiej i zdrowych relacji, co przeklada sie na dziecko wyrastajace w poczuciu wlasnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mieszkam, z teściami w jednym domu, tak niestety się ułożyło, ze mamy pokój z mężem tuż koło toalety i niestety często w nocy teściowie się przetwierają po korytarzu, ale trudno oni rozumieją, że jesteśmy młodzi i się kochamy. poza tym ja staram się być po ciuchutku, ale i tak wszystko słychać, no ale takie jest życie, zresztą teściowa mi opowiadała, że kiedyś miała to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna
autorko masz paranoje, ze ona lazi po mieszkaniu by wam przeszkodzic. lazi bo lazi,, moze sobie cos bierze, oglada w innych pomieszczeniach. ona przeciez nie wie, ze ty sie tak jej boisz. a jezeli wie i pozwalasz sie jej dac zastraszyc, to juz naprawde swiadczy o wielkiej niedojrzalosci do rodzicielstwa. bo z takiego ukladu nie wyjda ani zdrowe dzieci, ani rodzice nie maja norlanego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi starsi kilka razy kochali sie nawet przy mnie, jak mialem tych parenascie lat, zazwyczaj na jakis wyjazdach gdy w kempingu bylo tylko jedno pomieszczenie, mysleli, ze spie, ale nie spalem :D matka miala wtedy jeszcze fajne cialko to se zwalilem pod kocem ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, teraz dopiero doczytalam twoj wpis, jak corka pomaga. do fajnie i tym bardziej uwazam, ze jezeli ona jest taka jak piszesz, to nie robi tego naumyslnie, zeby wam przeszkodzic w seksie, tylko ty masz na tym punkcie jakis paniczny starch i paranoiczne przeswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sfinie ru a c sie tylko im chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradność to klucz
My z mężem wpadliśmy na całkiem niezły pomysł - robimy to... nad ranem :) Córka, która normalnie nie może usnąć do późna, z kolei nad ranem nie chce wstawać - za nic! Śpi mocno i twardo. Mąż ma poranny wzwód, jest wypoczęty. Ja też mam większą ochotę. A że córcia śpi, możemy np. się przebrać, w lateks, albo użyć tzw. ogona (oszczędzę szczegółów). Póki robiliśmy to nocą, nie było kiedy, byliśmy źli, sfrustrowani. Teraz, jak robimy to ranem, mamy nawet możliwość wykorzystania "zabawek" i różnych, bardzo zboczonych rzeczy. Czasem tylko dziwnie się czuję, jak wstajemy za godzinę, córka też do szkoły, a ja sobie przypominam, co się tu działo godzinę wcześniej :) Dzięki tak prostej rzeczy jak "przełączenie się" z wieczoru na rano odkryłam BDSM :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodszą możesz wysłać do koleżanki a starszej załatw jakiegoś starszego chłopaka niech też poszaleje na jakimś rumaku w końcu już jest prawie dorosła a pewnie już się zabawiała z jakimś kolegą ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×