Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czekolada07

Przyjaciółki Waszych facetów

Polecane posty

Gość gość
17:17 Alez ja nie musze byc zazdrosna - moj facet nie daje mi powodu :) A gdyby zaczal dawac powody do zazdrosci i miec 'przyjaciolke od serca', ktora by 'by pozadal a nawet kochal, ale nie chcial zwiazku' (w ogole jak to brzmi hahahah) to nie urzadzalabym scen zazdrosci - odeszlabym bez awantur nie ponizajac sie ;) - rozumiem ze Ty, tak gornolotna, malo przyziemna i nie zazdrosna osobo bujalabys na tych swoich oblokach i stwierdzilabys ze jestes ponad tym? :D Nie upatruje zagrozenia w kazdej potencjalnej kobiecie, ani nie czuje sie gorsza - chce byc najwazniejsza kobieta swojego mezczyzny. Tylko tyle i az tyle. Nie mam zamiaru sie tego 'wyzbywac'. Malo tego, on ma takie samo podejscie i oboje jestesmy ze soba szczesliwi i nie brakuje nam niczego - a zwlaszcza osob trzecich i przyjaciolek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:50 X nie jestes zazdrosna o swojego faceta, ale jestes zazdrosna z natury ;) masz prawo. ja tylko tlumacze, jak wygladaja takie nieromantyczne przyjaznie damsko-meskie, ze nie sa de facto zagrozeniem dla zwiazku, no i zeby osoby jak autorka tego tematu nie zamartwialy sie na darmo :) co innego, jak partner zachowuje sie nieuczciwie i ma wzgledem przyjaciolki jakies zamiary. ale w tym przypadku nieuczciwosci nie wykrylismy. autorka pisze, jak bardzo jej partner jest za nia i wszystko w ich zwiazku jest super. jezeli autorka chce poznac tamta pania, to powinna ja zaprosic. partner natomiast nie ma obowiazku zmuszac przyjaciolki do takiego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:31 Nie chce twoich spekulacji tylko odpowiedzi od autorki tematu. Spekulowac moge sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie ale w temacie
to nie sa spekulacje tylko fakty :) taki bardzo ogolne, a szczegoly to by musiala opowiadziec autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli autorka chce poznac tamta pania, to powinna ja zaprosic. partner natomiast nie ma obowiazku zmuszac przyjaciolki do takiego spotkania. x moim zdaniem jeżeli "przyjaciółka" nie chce poznać partnerki swojego "przyjaciela" to cos jest na rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugie ale w temacie
moze po prostu nie chciec. sama bym nie chciala, tak sama od siebie. po prostu by mi sie nie chcialo, szczegolnie jechac do innego miasta. ale gdyby mnie ta dziewczyna zaprosila, to bym przyszla. z grzecznosci i szacunku. moj przyjaciel od razu mnie zaprosil, gdy tylko jego dziewczyna zamieszkala z nim, w innym miescie. ale gdyby nie to, to nie wiem, czy bym jechala gdzies indziej, by ja poznac. oczywiscie jestem bardzo szczesliwa, ze ja poznalam, bo stala sie jedna z moich ukochanych przyjaciolek wszechczasow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekolada07
Pröbowałam zaprosić przyjaciöłkę. Chciałam byśmy ją wspólnie odwiedzili. Ale M. stwierdził że nie bēdzie jej do niczego zmuszał ... Co do związku to nie była kwestia wieku tylko niedopasowania ...przynajmniej tak twierdzi M. Też jestem od niego starsza. O 4 lata ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekolada07
Generalnie nie rozumiem takiej zaborczości na relacje. Może nigdy aż tak nie przyjaźniłam się z facetem. Ale mam przyjaciöłki i zawsze chciałam poznać ich nowych facetów. Chciaĺam widzieć z kim są szczęśliwe ... takimi rzeczami dzieli się ze swoimi przyjaciöłmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i sama sobie odpowiedziałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekolada07
No tak :) Czasami myślę że to ja robię problem z niczego. Ale wychodzi na to że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalny facet nie ma przyjaciółek, o które martwi się i szanuj***ardziej niż ukochaną dla mnie twój facet ściemnia, albo jest przez tamtą manipulowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabron facetowi spotykac sie z przyjaciolka. A jak nie zechce to go rzuc.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma przyjazni mesko damskich. Facet sciemnia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale p*********e od rzeczy. Sam jako facet mam _kilka_ przyjaciółek. Ale to nie znaczy że z nimi sypiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co na to twoja żona (narzeczona)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem łączy ich coś więcej i ona nie wie o Twoim istnieniu, natomiast Twój facet sypia z nią regularnie. Istnieje też możliwość, że się rzeczywiście przyjaźnią, ale jemu nadal na niej zależy i to on zabiega o to, żebyście się nigdy nie poznały. :) Nie wiem czy chciałabym tkwić w takiej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie! może ten cwaniaczek wcale nie chce waszego spotkania, bo mogłoby się coś wysypać! i stąd te gadki, że tamta nie chce kontaktów w każdym razie coś mi tu śmierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co ma dobra pamiec
Czekolada07 tak naprawdę to tylko Ty wiesz i on jak jest. Napisałaś ,ze oprócz przyjaźni łącza ich tez interesy a wiec zerwanie tej przyjaźni jest dla niego niewygodne , ma oddanego współpracownika i bardziej mu na tym zależy bo w dzisiejszych czasach o zaufanego partnera w biznesie trudno. Pamiętam ta historie i pamiętam ,ze powód dla ,którego ona nie chce poznawać jego nowych dziewczyn jest wynikiem pewnej sytuacji , która kiedyś zaszła i nie był to jeden głuchy telefon. Jeżeli to Twoja historia to wiesz o czym mowie bo sama to opisałaś. Osobiście nie miałabym nic przeciwko takiej przyjaźni ale pod warunkiem ,ze prywatny czas jakim dysponowałby mój facet byłby zarezerwowany głownie dla mnie bo z przyjaciółka i tak często się widuje w interesach a i o nocowaniu u niej nie byłoby mowy. Sama mam przyjaciela tez wieloletniego bo znamy się przeszło 20 lat a przyjaźnimy jakieś 10 lat tez jest moim byłym. Parę razy zdarzyło się ,ze prowadząc interesy nocowaliśmy w tym samych hotelu , oczywiście w innych pokojach o czym mój wtedy facet wiedział a jego zona nie. Dziwne prawda , ja rozumiem mojego przyjaciela choć nie czuje się z tym dobrze. Znam jego żonę osobiście bo chciałam aby mnie poznała ale chciałabym tez aby nie miał przed nią tajemnic , no cóż mogę tylko chcieć a przyjaciel i tak postąpi jak uważa. Rozumiem ,ze zona może być zazdrosna ale naprawdę może być spokojna o mnie ja nie zamierzam rozwalać ich małżeństwa i gdyby przyjaciel zerwał ze mną wszelkie kontakty bo zona by mu kazała to nie gniewałabym się na niego i na jego zonę, było by mi tylko szkoda bo prawdziwych przyjaciół ma się w życiu niewielu. My jako ludzie jesteśmy zazdrośni o czym świadczą w większości wpisy negujące przyjaźń damko-męską ja osobiście tez jestem zazdrosna i nie wszystkie przyjaciółki mojego byłego faceta akceptowałam, zwłaszcza te , którym o mnie nie wspomniał słowem. A takie były trzy , dwie z pracy a jedna jego była miłość. Argumentem dlaczego o mnie nie mówił było to ,ze w pracy nie mówi o swoim życiu prywatnym a była miłość już nie jest taka bliska przyjaciółką aby zwierzać się ze swojego życia osobistego. One za to zwierzały mu się ze wszystkiego. Juz z nim nie jestem ale wiem ,ze nigdy mnie nie zdradził , byl tylko bardzo towarzyski i lubiany przez kobiety, może dla innej facet skarb ale mnie wiele rzeczy gryzło. Czasami naprawdę ciężko znaleźć zloty środek uszczęśliwiający wszystkich , trzeba postawić jakieś granice tylko ,ze dla każdego te granice są inne. Myślę ,ze powinnaś bardzo szczerze porozmawiać z M i powiedzieć jemu o swoich wszystkich wątpliwościach , może być to bardzo trudna rozmowa. Ciebie już to meczy i drążysz, jak nie porozmawiasz i nie wyjaśnicie sobie pewnych spraw to licz się z tym ,ze to Ciebie przerośnie i wtedy to już będzie koniec waszego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olietta 12
To prawda, to kwestia oczekiwań - pisałaś, że nocowałaś ze swoim przyjacielem, który był twoim byłym w jednym hotelu i Twój obecny facet o tym wiedział i nie robił z tego problemu. Pewnie dlatego tak samo on podchodził do swoich koleżanek. Też miałam podobną relację i rzeczywiście byłam zazdrosna, ale też był to jeden z najwierniejszych facetów, mimo tylu koleżanek. Ale z czasem jak je poznałam, to część z nich nawet polubiłam i to bardzo. Mój facet mimo wianuszka kobiet, dość starannie dobierał sobie znajomości. Ale mieliśmy poważną rozmowę - powiedziałam mu, że to mnie boli, choć nie chcę aby z mojego powodu zrywał znajomości - ale zrozumiał mnie i doszliśmy do takiego kompromisu, że ja powściagnełam nieco zazdrość, a on postarał się bardziej mnie wprowadzić w otoczenie swoje - i to pomogło, bo zwiększyło moje zaufanie i nawet jak napisałam polubiłam niektóre osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olietta 12 To prawda, to kwestia oczekiwań - pisałaś, że nocowałaś ze swoim przyjacielem, który był twoim byłym w jednym hotelu i Twój obecny facet o tym wiedział i nie robił z tego problemu. Pewnie dlatego tak samo on podchodził do swoich koleżanek x W tym przypadku nie było problemu ale już w innym był. On akceptował tylko mojego jedynego przyjaciela kolegów już nie. Tłumaczył to tym ,ze on ma tylko przyjaciółki i to są zaufane osoby a ja kolegom za bardzo ufam a nie powinnam. Tylko ,ze ja przed kolegami nie zatajałam faktu bycia w zwiazku a on przed niektórymi przyjaciółkami tak. Powstała nierównowaga , on mi mówił o wszystkim i ja to tolerowałam a ja przestałam mówić o wszystkim ze strachu przed jego barkiem akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co ma dobra pamiec
Ten post wyżej to mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekolada07
Przyjaciöłka M. nie poznała przez te 10 lat żadnej jego dziewczyny. I nie miała z tego powodu żadnych przykrości. Po prostu założyła embargo na swoją relację z nim. Wspølne życie to wspólne. Szczególnie po 2 latach związku można tego oczekiwać. A zatajanie relacji. Nie odbieranie telefonów u mnie jak ona dzwoni (żebym ja się nie denerwowała ;) to nie jest fajne. Podobnież to moja wina. Bo nie akceptuję. Tylko jak można akceptować coś czego siē nie zna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co ma dobra pamiec
Możliwe ,ze coś poplątałam , widocznie nie mam aż tak dobrej pamięci ;) Nie zazdroszczę bo sytuacja jest patowa, do konsensusu nie dojdziecie a jak dojdzie do rozstania to tylko utwierdzi go ,ze miał racje. Moj były kiedyś powiedział ,ze przyjaciółki są na cale życie i dla kobiety z nich nie zrezygnuje, rozumiałam go i nigdy tego od niego nie wymagałam i po części miał racje , już razem nie jesteśmy a jego przyjaciółki są nadal jego przyjaciółkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×