Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

warto miec meza i dzieci doradzcie 30 latce

Polecane posty

Gość gość

Wszystkie kolezanki maja juz mezow niby powinnam juz szukać, ale srednio mi sie chce niestety widze, że wiekszosc facetow to durnie, alkoholicy, zdradzacze, hazardzości, same perspektywy kieratu domowego czyli 100 procent obowiazkow w domu, bo z tego co widze to sa obowiazki kobiety, wychowanie dzieci też, panowie wnoszą jakieś tam meble i naprawiają coś raz na kilka lat- to są obowiazki meskie, ogolnie nic ciekawego Do tego czytam ostatnio czesto na kafe, że dzisiejsi panowie, maja duze problemy z tym, że kobieta zarabia mniej, ja tez nie zarabiam specjalnie dużo, najnizsza krajowa dziecko-dziecko bym chciała, istotkę, którą można kochać itp, ale niespecjalnie mi sie podoba wizja bycia samotną matką, natomiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli rozważasz czy WARTO mieć męża i dzieci - to na takie pytanie odpowiem TAK, ale jeżeli Ty rozważasz, czy WARTO to doradzę Tobie, że NIE. Jak można ROWAŻAĆ takie rzeczy? To się po prostu czuje i wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko tak. meza nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam dziecko tak męża zdecydowanie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czuje i nie wiem, dlatego pytam Czytam te wasze tematy, o tych mezach, co z wami w domu jednej godziny wysiedzieć nie mogą, z dziecmi i z wami:o Dlatego zastanawiam się jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez potwierdzam dziecko ale nie meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 30 to już lepiej sobie daruj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto, ale nie za wszelką cenę. Jeśli trafisz na fajnego faceta, to super. Jeśli miałabyś na siłę z kimś zakładać rodzinę, to odradzam. Potem tylko płacz i krzywda dla dziecka (jeśli się pojawi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak masz kolo siebie tylko durniów, hazardzistow, zdradzaczy i alkoholikow to ciezko bedzie. Chyba,ze zmienisz srodowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie:) znam porzadnych mezczyzn kilku, ale niestety nie starczy ich dla wszystkich, a sklonowac sie nie da wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto... To wiezienie, dozywocie... W momencie jak wychodzisz za maz wraz z obraczka masz zakładane niewidzialne chomąto i od teraz masz tylko tyrac i poseiecac sie... Liczy sie troska i wygoda meza, musisz o niego dbac, kazdy nawet sasiadki beda ci to wypominac, gdy facet bedzie zaniedbany... Dzieci jak sie pojawiaja to juz jest w ogole tragedia, jestes uwiazana kompletnie jak pies na łancuchu... Nie daj sie w to wrobic... Malzenstwo, zwiazki, dzieci to po to zeby facet mial darmowa kucharke, sprzataczke, nianke, kochanke itd i tak dostajesz doxywocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto... To wiezienie, dozywocie... W momencie jak wychodzisz za maz wraz z obraczka masz zakładane niewidzialne chomąto i od teraz masz tylko tyrac i poseiecac sie... Liczy sie troska i wygoda meza, musisz o niego dbac, kazdy nawet sasiadki beda ci to wypominac, gdy facet bedzie zaniedbany... Dzieci jak sie pojawiaja to juz jest w ogole tragedia, jestes uwiazana kompletnie jak pies na łancuchu... Nie daj sie w to wrobic... Malzenstwo, zwiazki, dzieci to po to zeby facet mial darmowa kucharke, sprzataczke, nianke, kochanke itd i tak dostajesz doxywocie... xx ty to piszesz w XXI w. w Europie? Chyba nie masz męza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie warto, ale zalezy jaki to mąz. mój jest naprawde dobry, nie pije, nie szlaja sie , opiekuje sie dziecmi, robi zakupy gotuje prawie codziennie, piecze ciasta, codziennie robi mi rano kawkę, nie musze si martwic ze powie mi ze np. wychodzi dzis do baru z kolezankami lu kolegami jak to niektórzy potrafią. Czasem wyjdzie do kina raz na pół roku ze swoi przyjacielem prawiczkiem:P Wieczorkiem sie głaskamy, masujemy rozmawiamy itp:) Ja nie zamieniłam bym go na zadnego innego on jest taki na prawde na całe Życie:) Jak mąz jest dobry to warto go mieć:DDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej wyzej. Chcialabys pewnie rozdziewiczyc tego kolege prawiczka co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz ze taki maz sie trafia 1 na 1000?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie nie warto. To powinien być czas relaksu i odpoczynku, myślenia o sobie, a nie czas zarwanych nocy i całkowitego oderwania się od rzeczywistości... Chociaż to jest też ostatni dzwonek, jeśli chodzi o dzieci, bo nie wyobrażam sobie posiadania pierwszego dziecka w wieku lat 40... to już totalna porażka... ale wiadomo - każdy podchodzi do tematu indywidualnie. Dlatego takie porady zawsze będą subiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak to: "dziecko tak, męża nie"? Samotne macierzyństwo to przecież żadna sielanka. Ja mówię warto mieć i męża, i dzieci, tylko do tego trzeba sobie znaleźć wartościowego faceta. Ja nigdy nie żałowałam swojego wyboru. Mąż jest jaki jest. Nie jest ideałem, ale bez niego byłoby mi na pewno gorzej w życiu. Mamy trójkę dzieci, które są cudowne i nie wyobrażam sobie bez nich życia.... bo są jeszcze małe ;). Dzieci w okresie dorastania to już inna bajka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie chciałam bym go rozdziewiczyc, i własnie takim mysleniem i podejściem nie ma co rodziny zakładac eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego w postach powyżej nie ma wzmianki ,że mąż zarabia 10 k na miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:14 wiem i dla tego go Kocham:DDD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz sie... Jestem mezatka od 22 lat, mam 2 dzieci, gdybym mogła cofnac czas nigdy nie wychodziłabym za maz i nie posiadaabym dzieci. Całe zycie byłam wiezniem, najpierw rodzicow, potem meza i tesciow, potem doszly dzieci, a teraz wnukow... Wszyscy pilnuja kobiety, szczegolnie inne kobiety, zeby ona sie zaharowała na smierc, ma zapomniec o swoich pasjach sprzex slubu, liczyc sie ma tylko zaspokajanie potrzeb meza, dzieci, tesciow i ich całej koszmarnej rodziny itd itp. Fo tego sasiadki tez czuja sie w obowiazku wp*****lac sie w twoje zycie i komentowac co robisz... Malzenstwo to wiezienie... Potrzebujesz roboty, zapisz sie do pracy w kamieniołomach tam przynajmniej masz przerwy. Natomiast malzenstwo i macierzynsteo to całodobowa harowka, bez praea do przerwy, choroby czy urlopu. Ciagłe zycie z wyrzutami sumienia, ze nawalasz z kazdej strony, bo kazdy oczrkuje od ciebie, ze bedziesz we wszystkim the best... Popatrz dobrze na swoje znajome i kobiety w twoim albo starsze wieku, na te ich wory pod oczami, te stare zhorzkniałe matrony pozbawione swojego zycia...wyssane z zycia, automaty do obsługi spoleczenstwa i rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 18.44 masz cos z deklem powaznie :o jestem 7 lat po slubie i ani razu, powtarzam ani razu nie wypralam męża gaci czy brudnych skarpet, nie sprzatałam po nim nie odstawilam nawet jednego talerza. Chcialas sluzyc to to robilas. Przeciez nie mialas pistoletu przystawionego do skroni :o wiec nie sciemniaj. Sama zrobilas z siebie meczennice i sluzacą.. ja jestem 100% niezalezna i tak bylo zawsze. Dopóki nie mialam stabilnej dobrej pracy nie mialam dziecka. Gdybym nie miala porzadnej pracy i zawody nigdy bym sie nie zdecydowala na dzieci. Życie to sztuka wyboru. Ja wybieralam rozsadnie. Malzenstwo nie jest dla mnie kieratem. Jak musze podjac wazna decyzje to przynajmniej mam z kim o tym pogadac czyli z męzem. Na wakacje tez mam z kim leciec. Mąż jest fajny jak ty jestes poukladana zyciowo a nie taka ofiara losu jak gosc powyzej. Mi tesciowa nie podskocczy laski mi nie robi bo jak chce isc do kina to oplacam nianie i ide a tesciowa mam w powazaniu. Powtazam : jestem 100% niezalezna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 18.44 ,idealnie to opisalas Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.01 ona nie ma cos z deklem.. Taka jest sytuacja większości polskich mezatek i ich cudownych "do rany przyloz" mężów Do tego dochodzą kochani tesciowie,rodzinka,sasiadki I mamy pelen pakiet..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.10 zatem większość kobiet ma coś z deklem, nie wyobrażam sobie usługiwać mężowi!!! To nie średniowiecze. Dziecku póki małe muszę podać jedzenie, wyprać itp., mąż ma dwie rączki tak jak ja a ja pracuję zawodowo tak jak on i nie mam zamiaru dowalać sobie domowego etatu tylko na własną głowę. Kobiety obudźcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja odpowiadam, że męża tak, a dziecko nie. Przez dziecko mąż zaczął mnie zdradzać i popsuł nam się związek. Wychodz za mąż, ale nie miej dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w normalnym malzenstwie obie strony sie kochaja, wiec pomagaja sobie wzajemnie. W kazdym razie w moim tak jest, jak zreszta we wszystkich malzenstwach w mojej rodzinie. Nikt nie wylicza nikomu, co kto i kiedy zrobil , czy zarobił. Kto ma w danym momencie wiecej mozliwosci, sily, czasu - robi wiecej. Masz jakis problem, robisz mniej . Nikt nikomu nic nie wylicza, po to jest wspolne zycie, zeby bylo latwiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le ja można być służącą, kucharką i robić wszystko za męża jeśli chodzi o sprzątanie, prać jego brudne gacie itp. :o dla mnie to obrzydliwe a dla was naturalne :o wasi faceci nigdy by się nie zgodzili na bycie sługusami :o JAK ONI MAJĄ WAS NIBY SZANOWAĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci nie,chyba że uwielbiasz towarzystwo i harówkę to tak ,męża tak ale bez wspólnego mieszkania ,czyli wszystko miłe masz a rutynę omijasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×