wstyd mi...

Ze za chwile mam rodzic i nadal jestem "dziewczyna" "partnerka" a nie narzeczona czy zona. Tak goraco zapewnial najpierw mnie ze pragnie zony i dziecka, a potem jak juz zaszlam to moich rodzicow. A teraz? Mowi ze to tylko papier bla bla. Jest mi cholernie przykro ze nie traktuje mnie jak kobiety swojego zycia.

Było prowokatorko wpisać to w temacie o konkubinacie, czekasz na jatkę ?

Nie.

No przecież go nie zmusisz:/ lepiej tego nie robić na siłę, po co Ci stres:/

tez niestety jestem dziewczyna choc mamy roczne dziecko

Patologia i to głęboka

20:23 polecam doczytac co znaczy to slowo. Podam Ci nowe ktorym bedziesz mogla szastac co? Ambiwalentny. Uzywaj do woli :) i tak nie wiesz kiede jakies pojecia zastosowac :)

Rozumiem.ze ciaza z g****u? O Ty nie.chcialas sexu. Czy liczylas ze po sexie sie oswiadczy,.a bzykac.sie.nie wstydzilas?

G/w/@łt wykropkowalo a sex i bzykac nie. Och kafe you.made my day

Dajcie spokój tym dziewczynom. Faceci nie zawsze są w porządku. Nie wierzę, że wy takie święte dziewice! Złośliwe trollice.

Hahaha... złapał Cię na dziecko ;)

Moze mysli ze z dzieckiem to juz tak szybko nie odejdziesz?

Czuje ze dalam sie w******* podwojnie. Jest mi strasznie wstyd. Nawetnie mam dokad uciec.

Zaraz przypełzną żony i konkubiny. Żony będą Ci udowadniać że ślubu chcesz jedynie żeby sie uwiesić finansowo na mężu (one wszystkie powychodziły przecież za mąż będąc bizneswoman z własnym M) a konkubiny dorzucą że jesteś zaściankiem, że konkubinat jest superhiper lepszy od małżenstwa bo łatwiej odejść.