Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jest tu kobieta, która miała dużo stresów w 1 trymestrze a ma zdrowe dziecko

Polecane posty

Gość gość

Ja właśnie zaczynam trzeci miesiąc ciąży. Muszę przyznać, że cały drugi miesiąc w ciąży to był jeden wielki stres u mnie w pracy...naprawdę było strasznie....czasem aż brzuch mnie bolał. no ale wtedy jeszcze nie miałam zwolnienia z pracy. teraz mam możliwość je otrzymać...pwoedzcie mi, bo slyszalam ze ten stres w pierwszym trymestrze jest najgorszy dla dziecka :((( czy mialyscie trudny perwszy trymestr a mimo to urodzilyscie zdrowe dzieci? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam okropnie stresujący pierwszy trymestr, ponieważ pierwsze badania krwi były fatalne i naczytałam sie że mogę przez to urodzić bardzo chore dziecko. Wiele nocy przepłakanych, stres nieziemski. A dzieciątko zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam. Całą ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam bardzo stresujacy 1.trymestr, bo poprzednie ciaże straciłam. Póki co jestem w 6 miesiacu i dziecko rozwija się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucielo moja długa wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dosyć traumatyczną kłótnię z mężem około 6 tc. Później też sporo stresu. Dziecko zdrowe, ale malutkie no i ze strasznymi kolkami przez pierwsze 4 miesiące zycia. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam stres całą ciąże, połowę ciąży spędziłam w szpitalu przez skurcze i przedwczesny poród, syn się urodził w 8 mcu i jest zdrowy. Trochę nerwowy ale ważne, że zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam w pracy sporo stresu i zrezygnować mogłam z niej dopiero w 12 tc żeby mieć zasiłek z zusu bo pracowałam na umowa zlecenie.... Wkurzały mnie niesampwicie takie typiarty z którymi pracowałam masakra ...teraz jestem w 35 tc i ginekolog mówi że wszystko jest ok z małą chodź jutro do szpitala idę:( bo mam złe wyniki moczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz ode mnie odszedl jak sie dowiedzial ze jestem w ciazy. Bo on nie chcial miec dzieci a ja przestalam brac tabletki bo marzylam o byciu mamą. W sumie mial prawo odejsc i odszedl. Ale oczywiscie nie bylo to latwe i bardzo stresujace. Ale coreczke mam sliczna, spokojna i radosna. Mieszkamy sobie razem i dobrze nam jest chociaz nielatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.41 - wszystkiego dobrego dla Ciebie i córeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za osioł z twojego eks męża. bierze ślub i sie dziwi że kobieta chce rodzinę zakładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba idiotka też nie lepsza. O sprawach dzieci należy rozmawiać a nie decydować samemu. Skoro chłop nie chciał to mogła znaleźć innego a temu pozwolić znaleźć babę o takim samym podejściu. Ale idiotka egoistka sama podejmuje tak ważne decyzje w małżeństwie. Brak słów na taką tepote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tata zaginal, po dwoch dniach znaleziono go martwego. Popelnil samobojstwo. Mieszkalismy wtedy z rodzicami a z tata bylam bardzo zzyta... Dwa tyg po pogrzebie dwie kreski. Cala ciaze przezylam w zalobie. Corka ma teraz 9 lat i okaz zdrowia. Jako noworodek byla niespokojna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam się rozstać z mężem (ale odkryłam że jestem w ciąży), on był bezrobotny, mi bankrutujący pracodawca przestał płacić (nie płacił od kilku miesięcy), miałam sprawy sądowe i zagrożenie eksmisją, chodziłam z testamentem w kieszeni bo spodziewałam się wypadku z roztargnienia, miałam też myśli samobójcze. Córa urodziła się zdrowa i ma niesamowicie pogodną osobowość, ogólnie to bardzo mądra dziewczyna (6 lat). Wiesz, nie ważne że nas straszą coraz to nowymi teoriami naukowców. (Ci muszą wykazać się czymś pod publikę, bo nie dostaną grantów. Wymyślają więc co bądź, z tego co modne.) Ważne żeby kierować się podstawową wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Te mówią że nasz gatunek wyginąłby u zarania, gdyby był tak wrażliwy na stres! Przecież żyliśmy w jaskiniach, walczyli z dziką przyrodą, kanibalami w ramach własnego gatunku (masowe zjawisko) i mieliśmy masę innych stresów. :D Skoro więc istniejemy, to znaczy że stres jest dla nas stanem naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.21 - bardzo mądre spostrzeżenie. Logika sama nasuwa takie wnioski. Bądźmy dobrej myśli, nie dajmy się zwariować. Autorko, głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×