Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stale na walizkach i jedynaczka w wieku 6lat

Polecane posty

Gość gość

Kiedy się tutaj sprowadziliśmy miała dopiero 3 miesiące Znowu się wyprowadzamy, ona chętnie nawet nie zraża jej fakt że pójdzie do nowej szkoły. Tak często choruje że bywa w obecnej zerówce zamiast do niej chodzić. Przydałaby się jakaś koleżanka do zabawy -powiedział psycholog. Nie mam pomysłu skąd ją wytrzasnąć... Tam gdzie się przenosimy nie będzie jej w promieniu półtora kilometra. Czy Wy też chowacie swoje dzieci w takiej samotni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę chaotyczny ten Twój post. Ani nie wiadomo dlaczego sie przeprowadzanie ani dlaczego dziecko w wieku 6 lat nie ma koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu sie tak przeprowadzacie, to nie zdrowe dla psychiki dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mieszkaliscie tam przez 6 lat. To nie jest życie na walizkach. Dlaczego córka nie ma koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przydałaby się jakaś koleżanka do zabawy -powiedział psycholog---- ale dlaczego-czy dziecko ma jakies emocjonalne problemy, czemu w ogole wypowiadal sie psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gdzie wy mieszkacie, na biegunie? Serio pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapisz dziecko na jakis kurs np tanca , dziewczynki lubia tanczyc i tam pozna kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 6 lat życia w jednym miejscu twoje dziecko nie ma żadnej koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no nie ma. W przedszkolu jet lubiana ale ona sama raz twierdzi że ma a raz że nie ma tam koleżanek Rozmawiałam z Panią mówi że przez dzieci jest bardzo lubiana. Dlaczego rozmawiałam z psychologiem-miałam wolne przed pracą i stwierdziłam że odwiedzę poradnię która rzekomo współpracuje z przedszkolem. Nie mamy takiej dziewczynki która by przychodziła do nas do domu. Mieszkam w mieście w patologicznej dzielnicy centrum dużego miasta. Dzieci są tutaj trochę za bardzo wulgarne i do tej pory udawało mi się odciągnąć uwagę córki od nich właśnie zajęciami typu basen taniec itp. Przeprowadzam się na peryferie kupiłam tam dom pod lasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szkoły córa będzie chodzić, zakładam? Znajdź dobrą szkołę i zapraszaj koleżanki córki do domu. To nie czasy gdy podróżowało się wozami przez błota, choć i wtedy ludzie się odwiedzali. W przypadku mojej córy sprawdziła się szkoła artystyczna. Wiesz, zwykle idą tam dzieci rodziców ambitnych, dopilnowane, patologia się nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co ci doradzić ja mam dzieci z róznicą 1,5 roku, wszyscy pytali nas czy wpadka a my tak chcieliśmy, najpierw mieliśmy cieżko ale teraz jest super bo dziewczynki nierozłączne.... nie wiem co ci doradzić, dla mnie takie jedynactwo to masakra :( może zaadoptuj 5latkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko piszesz samą nie wiesz co, po co i na co :O życie na walizkach? bo się przeprowadzać 2 raz w ciągu 6 lat? :D moj Tata był zawodowym żołnierzem. często to przenosli bo szkolil innych. W wieku 6 lat miałam za sobą 7 czy 8 przeprowadzek. na ogół nie mieszkaliśmy nigdzie dłużej niż rok. mama wytrzymała 10 lat takiego życia, potem wróciła do rodziców a Tata nas od czasu do czasu odwiedzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:59 Nie śmiej się. Nie wiem czy tak nie zrobimy. Nie wiem nawet jakie mielibyśmy szanse na taką adopcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do szkoły to mam pewną prywatną na oku. Ja nigdy nie planowałam dzieci a raczej zawsze odkładałam ten temat na potem... No niestety ale nie każdy dostał od losu taki zew w kierunku macierzyństwa...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×