TRZECIE DZIECKO W DRODZE

Zapraszam dziewczyny, które planują lub już są w ciąży z trzecim dzieciątkiem:) U mnie wiadomość o kolejnej ciąży zupełnie niespodziewana, wszystkie plany pokrzyżowała ale cóż...trochę mi ciężko na samą myśl jak poradzę sobie z 3 dzieci, do tego praca, obowiązki, ehh :( a jak jest u was? jak to wszystko ogarniacie?

Powodzenia Ci życzę ale myśle ze sobie poradzisz ;) znam wiele mam ktore chciały miec troje i swietnie sobie radzą-normalni ludzie ;) ufff udało sie nim kafeteryjne wariatki weszły na wątek i zaśmieciły epitetami nt. "patologii"

Myślę, że daleko mi do patologii:) Moim dzieciom niczego nie brakuje, finansowo radzimy sobie bardzo dobrze jednak nie należą one do aniołków (4 i 2 latka). Czasem wieczorem nie wiem jak się nazywam, hehe a tu dojdzie jeszcze jedno:/

Oo to będzie fajna różnica wieku. Ja też chcę mieć 3 dzieci. Mam sporo znajomych z 3 dzieci i są to ludzie z ustabilizowaną sytuacją finansową, bardzo kontaktowi i niezwykle sympatyczni. Także uważam, że jak kogoś stać i ma cierpliwość to 3 jest wspaniała :)

Będzie dobrze, ja zaszłam w 3 ciążę jak starsze dzieci miały 6,5 i 3,5 roku i szczerze mówiąc nie wyobrażałam sobie kolejnej ciąży, cieszyłam się że starsze dzieci są już podchowane, samodzielne, że nie jestem uwiązana itd. Teraz najmłodszy synek ma 5 msc i nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być, wprawdzie znów cofnęłam się do etapu kupek i zupek, ale z doświadczenia wiem że to czas szybko biegnie i ani się obejrzę a będzie przedszkolakiem. A co do obowiązków, to wszystko da się pogodzić, paradoksalnie im więcej mamy na głowie, tym lepiej się organizujemy. Dasz radę :)

A ja ci zazdroszczę. Nie mam dzieci, od roku staram się o pierwsze, trójka to dla mnie marzenie nie do spełnienia, nie wiem czy w ogóle będę matką... A czy sobie poradzisz, pewnie, że tak!! Kwestia dobrej organizacji a czas szybko leci

Ja też ci zazdroszczę - mam 2 dzieci i chciałabym mieć 3, ale nie mogę :(

Gdy ja zaszłam w trzecią ciążę błąd wściekła. Całą każe chodziłam nieszczęśliwa. Ostatecznie w dniu porodu, gdy zamiast syna urodziła mi się córka byłam już nieszczęśliwa do kwadratu. W międzyczasie nieszczęście zastąpiła wielka miłość. Mój skarb ma 8 mięsiecy, bardzo się ciesze ze jest, starsze rodzeństwo kocha bardzo i pomaga się opiekować choć trochę już zaczynają narzekać bo mała zaczyna im psocic

Dzięki za słowa otuchy, myślę, że trzeba się wziąć w garść a jakoś to będzie:)