Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz mnie uderzyl i nie umiem zapomnieć.

Polecane posty

Gość gość

Mój maz mnie uderzyl. A mi wstyd o tym mówić. To bylo na poczatku grudnia. Poklocilismy sie i przekleam do niego bo ju poprostu bylam strasznie zla. A on podbiegl do mnie z tak zacisniwtymi w złości ustami zlapal mnie za szyje i rzucił o podłogę:'( nigdy nic takiego sie nie wydarzyło ani wczesniej a jestesmy razem po ślubie juz prawie 5 lat. Nasze dziecko ma 2l. Bardzo dlugo potem nie chciałam go widzieć. Nie chciałam zeby podchodził nawet do mnie. Zastanawiałam się chwilowo czy na policje nie zadzwonic:( ale jakos się uspokoilam b o nic sie nie stalo mi fizycznie. Nie chciałam straszyć dziecka. No i jakos potem rozmawialismy. Potem święta. Wybaczylam. Stara sie poszedł do spowiedzi powiedzial ze nie wie co w niego wstapilo ze rozmawial z księdzem ze obok kilka osób sie przewinelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce się z nim rozwodzić bo jednak go kocham ale nie mam do niego szacunku po tym. Mowie mu wprost ze dla mnie jest hujem i dnem. I niby on sie stara ale ja juz chyba nigdy nie zapomnę ze ktos kogo kocham zrobil mi taka krzywdę. Tak strasznie mi zle. Chciałabym żeby to sie nigdy nie wydarzyło. Żebym tego nie pamiętała. Myślałam ze on mnie kocha ale nie wiem czy tak jest. Mówi ze tak i wodac to. Od slubi nigdzie nie wychodził , na imprezy czy piwo ani razu. Wraca po pracy biegusiem do do mu pomaga prY dzicku stara sie sprząta. Daje mi pieniędzy ile potrzeba. Nie zalowal nigdy niczego. Raz tak bardzo sie poklocilismy i podniósł rękę a mi jakby życie sie skończyło. Nie umiem byc dla niego taka jak kiedys. Dobra ciepla czekać z obiadem, nie zalezy mi juz:( co mam robic? Niech ktos cos poradzi bo ja juz nie wiem:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie wspieral. Nie mogłam zajść w ciążę 2 razy bylam w szpitalu tydzień to plakal jak wychodził codziennie. Jal sie udalo po kilku zabiegach to zabraniam mi nawet domestosa używać, sam myl lazienke i wc podawał mi śniadanie jak bylo mi niedobrze z rana, glaskal brzuch kochaliśmy się cala ciaze. Byl przy porodzie. Potem w szpitalu siedział cale 5 dni jak bylysmy potem dawal mi odpoczywać jak mala w nocy budzila zajmował sie nia, lulal nosil kapal, mowil ze mnie kocha ze jestem śliczna ze super wygladam( co prawda jest bo Malo przytylam w ciąży i nix nie zostalo) niektórzy faceci i tego nie mówią. Naprawde miałam wrażenie ze nawet jak wracal z pracy to tesknil po jednym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem sie zmienilo jak zrobil uprawnienia jak miał lepsza prace. Zarabial nie 2 tysiące a 5. Awansował. Nie robił juz fizycznie. Mam wrażenie ze odkąd sie to stalo to juz mnie tak nie szanował. Pare razy usłyszałam ze on tylko daje kasę. Mówiłam wrócę do pracy i mala dam do żłobka jak kasa sie slonczyla ktora odlozylam z macierzyńskiego. Miała wtedy 16 miesięcy. ALe byla budowa domu on coraz nowe kontrakty i byl w delegacji to ja zostala m w do mu pilnowalam fachowców i zajmowalam sie d z ieckiem. Naprawde ciężko by mi bylo samej isc do pracy pilnowac budowy i jeszcze dawać dziecko do żłobka na 10 godzin:(. Z reszta sam chcial. Nigdy nie powied z ialam mu ze Malo zarabia czy ze jest beznadziejny. A on aluzje o pieniadze robił. Nigdy niw musialam pozyczac kasy. Stać nas na normalne jedzenie na ra chunki na ubrania itp. Co prawdę nie kupimy nowego samochodu bo dopiero przeprowadziliśmy się do domu ale to chyba nie zbrodnia jeździć starym. Strasznie mi przykro z tego wszystkiego. Teraz chce isc do pracy. Córka ma 2 latka. Mam dogadane przedszkole , juz je sama robi na nocnik itp. Ale boje sie. Boje sie jutra. Zwłaszcza po tym co zrobil. Boje sie ze to soe powtórzy i ja następnego dnia nie będę w stanie funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co sie poklociliscie ze az Cie udzerzyl Bo to raczej blahosta nie byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może potrzebujesz więcej czasu? Ogólnie uważam, że powinno się rozstać po takim wydarzeniu, ale skoro był taki dobry, to może jeszcze spróbuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał miec badanie gdzie byl cale 2 dni bez jedzenia i na środku przeczyszczajacym mocno i wymyślił sobie ze on porobi cos na podwórku. Ja mowie lepiej nie bo jeszcze zemdlejesz bo na głodzie i w mróz. Pojechalam do miasta na 3h. A on jak tylko pojechala. To dzieci uspil i zaczal płyty chodnikowe układać. Ja zajeżdżam a on od 2-3 godzin blady jak sciana stoi przy bramie i lopata kapie z niania elektroniczna na szyi( córka spala) . Mnie krew zalala bo się martwię i jakos kurde moze nie powinnam mowie. Do niego? Nienormalny jestes? S********j do domu w tej chwili! Pierwszy raz tak mnie poniosło. A on sie wkurzyl nie dlatego ze tak powiedzialam tylko ze sasiad obok na podwórku stal i uslyszal chyba to. I mój mąż jest tak głupio wychowany ze cicho cicho aby sąsiedzi nie słyszeli. No i ja do niego mowie ciekawe czzy sąsiad cie będzie ciągnął do domu jak zemdlejesz. On mi cos zaczął pyskować . Weszłam do domu mówiąc ze mam go w d***e i w takim razie niech on mnie nie prosi o nic bo to ja mam problem jak on choruje. On tez wszedł i cos o tym ze jak jeszcze raz przy sąsiedzi tak będę mowila to on nie reczy za siebie. Ja na to ze mnie to gowno obchodzi co on mówi bo jak ty będziesz głupoty robił to będę zwracala uwagę tak czy siak i możesz mi grozić ja się nie boje mam to w d***e i mu faka pokazalam( wiem ze to d z iecinne ale z tym sasiadem juz poprostu wymieklam jak powiedzzia) no i jemu jakby się zagotowalo podbieg do mnie i dalej juz wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego ojciec cale życie stosował na nich przemoc. Kabel pas kleczenie na kolanach ze sloikami w górze. To na pozadku dziennym. Boje sie zeby taki sam nie byl. Córka wczoraj sie z nim wyglupiala na łóżku i go pacala po twarzy. Ja w takich sytuacja glosno i dobitnie zwracam jek uwagę ze nie wolno i ona rozumie. Przestaje z takim jeczenie ale przestaje. A mój maz wczoraj ona tak robi - on sie smieje. Za chwile siadla na nocnik i dalej sie z nim tak bawi. A on jek po rękach oddal krzycząc" zobacz sobie jak to boli" i to calkiem mocno bo z płaczem do mnie przybiegla. Tak sie zdenerwowalam ze go nawyzywalam od dupkow bo mi nerwy puscily. Nigdy takich akcji nie bylo wczoraj po tym mu wytlumaczylam ze ma jek od poczatku nie pozwalac na takie zachowania a nie oddawać. Ogólnie to mysle ze jemu by się terapia przydała. Mi pewnie tez ale ja nikogo nie bije i nie ponizam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż wydaje się dobrym człowiekiem, a jednak... na to co zrobił nie ma żadnego usprawiedliwienia. Nie wiem czy jak raz uderzył, to zrobi to znowu, czy to tylko kafeteryjna prawda ludowa. Nawet jeżeli to sie nie powtórzy, to zawsze tego będziesz sie obawiała i nie będziesz potrafiła zaufać, a to może być początek końca. Tym ważniejsze jest, abyś jednak podjęła pracę. Może sie okazać, że wasze małżeństwo nie przetrwa i zostaniesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj jak raz się odważył cie uderzyć to zrobi to drugi raz. Tak to działa. Będzie przepraszał a potem będzie lał po pysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż ma mieć badanie kolonoskopem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ze postapil glupio pracujac fizycznie bedac na glodzie ale Ty wulgarnie go wyzywajc to normalnie nie mam slow. Co z Ciebie za patologia jest? Chlop w pocie czola robic cos dla Was dla domu a Ty go wyzywasz. Nie moglas na spokojnie mu powiedziec ze ma wejsc do domu bo moze zemdlec i ze doceniasz to co robia ale przyjdzie na to czas kiedy indziej. masz chyba jakis problem ze swoimi emocjami chyba a nie zdajesz sobie z tego sprawy. Moze za dlugo w domu siedzisz z dzieckiem i z tego zamkniecia cos Ci na glowe padlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co Ty bys zrobila jak by Cie zdradzil. Matko on chyba za dobry dla Ciebie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Nie jestem teraz juz niczego pewna. Najgorsze jest to ze mi sie nie chce starać. Przestalo mi zależeć. Wszystko bylo ok. Nowy dom. Udalo sie miec dziecko a mogli sie nie udać nigdy. Do ślubu go nie zmuszalam. Sam sie oświadczył. Juz myślałam ze będzie wszystko ok. A w glowie mam caly czas. Maz ktory mnie kochal uderzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezupełnie jest tak jak piszesz w tym sensie, że stosując takie odzywki do męża niestety go poniżasz. chciałabyś żeby ktos się do Ciebie tak zwracał? Macie nieprzepracowany temat sposobu odnoszenia sie do siebie. Ja pochodze z rodziny przemocowej i zdarza się, że podnoszę głos ale nigdy nie powiedziałam do swojego męża s********j czy że go p****ało. On nigdy się tak do mnie nie odezwał. Ja go nie usprawiedliwiam tylko chcę żebys zrozumiała mechanizm działania - Ty nie umiesz inaczej komunikowac pewnych kwestii, on w przypływie emocji pojechał mechanizmem, który jest w nim zakodowany przez proces wychowania, a o którym nawet pewnie nie ma pojęcia na poziomie świadomości bo on sie ur******* w sytuacji niekontrolowanych emocji. Dajcie sobie czas, nie unikajcie tego tematu i gadajcie o kasie i tym jak ma wyglądac wasze życie bo niedopowiedzenia i ukryty żal nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z nim nie halo jest... I córkę też nieraz uderzy, zobaczysz. Najpierw sprowokuje do niewłaściwych zachowań, a potem ją ukarze. Tak jak to miało miejsce z pacaniem po twarzy. Mógł od razu nie pozwolić na to,ale on chciał, zapewne podświadomie, ją ukarać. I to ukarać fizycznie, żeby ją bolało. To takie skrzywienie bitego dziecka, a tłumaczenia są pewnie takie, że bez powodu by nie uderzył. A sam tego powodu szuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty też dużo lepsza nie jesteś...:O w tak wulgarny i ordynarny sposób do kogokolwiek,a tym bardziej do własnego męża się odzywać,aż nie wiem jak to skomentować.I jeszcze ten palec do niego-bardzo niski poziom prezentujesz. On nie powinien na pewno tak się zachować,jak się zachował,ale ty z pewnością powinnaś pomyśleć nad sobą,a nie tylko roztrząsać to,jaki to on jest zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ze mnie kiepska matka, bo jak mnie mała okladala, to w końcu też jej dałam po łapach i przestała. To raz. A dwa - z taką gębą wyskoczyłaś na męża i jeszcze się dziwisz? Poniżyłas go przy obcym człowieku, potraktowałas jak gowniarza i jesteś oburzona? A czego się spodziewałas? Znałam kilka kobiet, które były ofiarami przemocy domowej, ale Ty nie jesteś ofiarą. Zastosowalas wobec niego przemoc tyle ze słowną. Odpowiedział ci również przemocą. I tyle. Koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miał prawa cię uderzyć, ale ty juz przed tą akcją szacunku dla niego nie miałaś. Jak mozna do męża powiedzieć "s.......aj" do domu??? Jak do psa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z nim nie halo jest... I córkę też nieraz uderzy, zobaczysz. Najpierw sprowokuje do niewłaściwych zachowań, a potem ją ukarze. Tak jak to miało miejsce z pacaniem po twarzy. Mógł od razu nie pozwolić na to,ale on chciał, zapewne podświadomie, ją ukarać. I to ukarać fizycznie, żeby ją bolało. To takie skrzywienie bitego dziecka, a tłumaczenia są pewnie takie, że bez powodu by nie uderzył. A sam tego powodu szuka... :-D :-D Uśmiałam się jak norka. Co za głupoty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety zgadzam się z osobami powyżej. Mąż owszem nie powinien ale ty też nie lepsza. Ponad 10 lat po ślubie jestem i tez nie raz byla kłótnia ale nie wyzywaliśmy siebie tak! Przeciez to zostaje w glowie, taki brak szacunku, podobnie jak po przemocy fizycznej. Mówi sie człowiek glodny to człowiek zly. Jak czasem wracam z pracy i nie miałam czasu na przerwę obiadowa to nie podchodźcie. A tu facet nie je 2 dni, robi cos aby zajac czymś myśli pewnie a ta wpada z gęba, przy sąsiedzie jeszcze co rypie mi autorytet. Świętego by poniosło. Zastanów sie nad sobą bo wygląda na to ze za dobry jyl dla ciebie i po prostu nim pomiatasz. W końcu nie wytrzymał i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wyglada ze wlasnie jest dla Ciebie za dobry i w d***e Ci sie poprzewracalo. Nie masz do niego szacunku i nim pomiatasz chore. Inna dalaby sie pociac za takiego pomoconego, troskliwego faceta a Ty mu ublizasz. Jetsem 8 lat po slubie w zyciu tak sie do mzeza nie odezwalam w klotni bo mam do niego szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Przecież męzowie nie biją... biją tylko konkubenci no daj spokój, nie rób trzody;) łojesu i do tego jeszcze wierzący? provo jak nic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co uwazma że zachowałaś sie SKANDALICZNIE! nie tłumaczę męża, nie ma takie syt bowiem która by usprawiedliwiała podniesienie ręki na faceta czy kobietę. Ale jak mozna tak wulgarnie mówić do własnego mężą????? nie dziwne ż ebyło mu zwyczajnaie wstyd! poczuł sie jak szmata, wysiadasz z samochodu i takie bluzgi??? a ten biedak sie męczy, nosi te płyty, pewnie nie robił tego dla przyjemności. A ty taka wiązanka! to dorosły chłop, a ty nim tak sterujesz, idż do domu, zostaw to, nie rób tego! pomiatasz nim równo Ale tak jest baby które mają dobrego chłopa to tego nie doceniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kolonoskopem. Wszystko wyszlo dobrze. Wtedy siw bardzo martwilam o niego. Bo mogli wyjść ze ma raka bo u jego brata 3 lata starszego wykryli raka z przerzutami na watrobbe i pluca. Balam się ze on tez jest chory. Na szczęście nic mu nie jest. Dlatego tak ostro zareagowalam. Nie wiecie jak to jest jak ktos jest nieuleczalnie chory. Jak widac jak znika w oczach. Balam ze o niego i dlatego tak zareagowalam. Wczesniej sie tak nie odzywałam. Nie przeklinalam. Wręcz to mój maz bluzgal bo z pracy wyniósł a ja mu uwagę zwracalam. Az zaczelam robic podobnie. Nie brońcie go w ten sposób ze jak ja przeklnelam to on moze uderzzyc! Ludzie! To ja powinnam zacząć go bic juz w 2013sty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak mi słów na to jak odnosisz sie do męża.. jestem 11 lat ze swoim i nigdy nie uzywalismy w klotni do siebie takich epitetow.. chyba sama bym Ci przylala gdybys sie tak do mnie odezwala ;) jeszcze w obecnosci sasiada. Oczywiscie zartuje ale dziewczyno Tobie chyba po prostu na nim nie zależy. Facet sie stara, dba o dom i rodzine, w dodatku 2 dni nie jadl a Ty mu z buzia wyskakujesz? I jeszcze placzesz, ze on taki zly... w cudzym oku zdzblo a we wlasnym belki nie widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?Nienormalny jestes? S********j do domu w tej chwili! mam cie w d/u/p/i/e zwyzywaąłm go od dupków pokazałam środkowy palec x I TY mężą na terapię wysyłasz??? sma idź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy nie rozumiecie ze on do mnie przeklinal juz dawno? Ja się do niego na palcach jednej ręki można policzYc tak odezwalam. Zaczelamto robic jak on robił. W pewnym sensie nauczyla. Sie od niego. Z budowy prYniosl k***a jal przecinek. Bylo na porządku dziennym! Prosiłam zeby sie tak nie odnosil do mnie do przy dziecku nie kla bo ona slucha zacznie powtarzać. To nie pomogalo aż w końcu sama czasem się tak odezwalam. Nie naskakujcie na mnie wiem ze zle zrobiłam ale naprawde on odzywal sie tak 3 lata wiec miałam prawo w końcu zrobić to samo. Nie powinnam ale ileż można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Balam się ze on tez jest chory. Na szczęście nic mu nie jest. Dlatego tak ostro zareagowalam. x ty słyszysz sama siebie??? to może mąż też z troski o ciebie walnął cię o podłogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje jesteście patologiczni! jestem 10 lat po ślubie i nigdy nie powiedziałam żadnego wulgaryzmu w kierunki męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×