po jakim czasie pozwolic mu wrocic??

Rozstalismy sie 3 tyg temu. On ostatecznie powiedzial ze to koniec mimo ze wczesniej czesto sie rozstawalismy teraz to byla powazna sprawa. On mnie koa, ja jego tez. Ostatnio całkowicie mnie olewal co rodzilo miedzy nami kłótnie. 3 tyg zero kontaktu. Wczoraj spotkanie na ktorym powiedzial ze teskni, ze rozstanie bylo bledem itp. Chcialabym sprobowac jeszcze raz ale chce zeby on zawalczyl, pokazal ze mu zalezy. Po jakim czasie pozwolic mu wrocic i jak sie teraz zachowywac? Dalej go olewac?

Może to zabrzmieć głupio ale mówię całkiem poważnie: jakieś 20-25 lat, kiedy oboje będziecie już w wieku średnim, na zupełnie innym etapie życia=będziecie innymi ludźmi i wtedy taki powrót do młodości może mieć sens, a nawet zaowocować fantastycznym związkiem. Jeśli przyjmiesz go na już, to po prostu będziesz mieć partnera, który kompletnie Cię nie szanuje, bo wie, że zawsze zabaweczka czeka tam gdzie ją rzucił.

Wiem o tym. Dlatego nie chce mu pozwoliv wrocic zbyt szybko jednak czekanie 20 lat rowniez mnie nie bawi. Kocham go, wiem ze on mnie też kocha. Jak długo powinnam go olewac zeby zaczal walczyc?

Może któraś z was pozwolila facetowi wrócic?? Moze jakis facet sie też wypowie który chce wrócic?