Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedyś zostawiłam takiego jednego nieudacznika po pięciu latach i nie żałuję.

Polecane posty

Gość gość

Jest tylko pytanie- czy na sądzie bożym będę musiała się z tego rozliczać? On twierdzi, że złamałam mu życie, że nadal mnie kocha, a minęło już ponad 5 lat od rozstania. Nie byliśmy zaręczeni ani nic, zostawiłam go bo był (i jest) nieudolny życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobiłaś, po co się męczyć z niedorajdą? Trzeba się cenić, inna zakompleksiona by się cieszyła z ochłapów. A Bóg chce żeby żyło się nam jak najlepiej, także sama już wiesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naajt, on twierdzi że go skrzywdziłam bo mogłam go zostawić wcześniej, a nie po czterech latach. Tylko że wcześniej ja byłam bardzo młoda i głupia, byłam przed dwudziestką. Nie kocham go, nie chciałabym cofnąć czasu, tylko zaczynam nowy etap w życiu (bliski ślub) i chcę oczyścić przed tym wszystkie brudy z przeszłości. Wierzę, że cierpiał, bo cierpiał strasznie, wiem to od różnych ludzi. CZY JESTEM MU COŚ WINNA za te cztery lata? Chciałam wspierać dobrym słowem, wysyłać życzenia na święta i inne okazje, ale się nie dało, bo momentalnie zasypywał mnie smsami i telefonami i musiałam zmieniać numery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdziesz do kotła na sądzie ostatecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezła ironia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bóg cie ukaże mendo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to że odeszłam od niedojdy bez pracy żyjącej w wieku 30 lat z matką w drewnianej chałupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to, że wzgardziłaś prawdziwą miłością wyrachowana istoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam się skazać na życie w nędzy z piotrusiem panem? Nie chciałam niczym wzgardzić. Chyba nie miałam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz się, powszechnie wiadomym jest, że dla kobiet kasa jest bardzo ważna a o miłości to tylko potrafią pitolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chciałam niczego więcej niż minimum niezbędne do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes k***a i tyle. Sad ostateczny? Przeciez cos takiego nie istnieje ale za to jest cos...jakby karma-wszystko wraca. Zostaniesz sama. I jeszcze zobaczysz-facet sie odbije od dna a ty na to dno upadniesz. Milosc to pomaganie. To podanie reki ukochanej osobie nawet,gdy ta jest nikim i w najgorszej sytuacji. Ty chcesz tylko ratowac swoj zad. Wspolczuje twojemu narzeczonemu obecnemu. Jeszcxe nie wie jaka suke wzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedz na czym polegała ta nieudolnosc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Jestes typowa jepana katoliczka-chuj ze zrobilam komus krzywde, wazne,zeby konsekwencji nie zaznac! Wyspowiadam sie i git? :) Dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym że nie podejmował pracy zarobkowej, odrzucał oferty albo utrzymywał się u jednego pracodawcy parę miesięcy najwyżej. Do tego w tajemnicy przede mną jeździł swoim starym fiatem z jakimiś d****i wiejskimi na wiejskie festyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym że nie podejmował pracy zarobkowej, odrzucał oferty albo utrzymywał się u jednego pracodawcy parę miesięcy najwyżej. Do tego w tajemnicy przede mną jeździł swoim starym fiatem z jakimiś d****i wiejskimi na wiejskie festyny. Masz odpowiedz - frajer z wiochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj innych, bo to jakieś dzieci tololo. Wiem jak to jest, sama byłam z nieudacznikiem. Dziwnie, że się nim tak bardzo przejmujesz. Tylko co byś miała z nim za życie? Trzeba być czasem egoistą, niestety. On gdyby rzeczywiście kochał, to by się starał jak prawdziwy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naajt, mądraś kobieta, napijmy się razem wódki :) Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie mają serca uczuciowo jesteś g****o warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, załóżmy, że "miałabym serce", została z nim. Żyła w biedzie (trudno, nigdy nie chciałam być bogata), wiecznie sfrustrowana, czy kupić dziecku nowe buty, czy lepszą wędlinę. Nie mówiąc o swoich potrzebach. Wygląd zacząłby się sypać, a on rozglądać na boki. Czy powinnam "mieć serce"? Po drugie, moje odejście nie zmotywowało go do podjęcia aktywności na rynku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: ty się żalisz czy chwalisz małpko ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żalę. Bo wolałabym wiedzieć, że mu się układa, że jest szczęśliwy, że się ożenił, ma dzieci. A wiem od ludzi i od niego, że od lat jest sam, stacza się, nie umie być z żadną kobietą. Nie chcę czuć się za to odpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto chce może się śmiać, przeżyłam nawrócenie niedawno, zależy mi na dobrych relacjach z Bogiem i z ludźmi. A ta sprawa z przeszłości, ona się za mną wlecze. Tak to czuję. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzi małpka na drzewie ******ana czasami coś napisze. Do ciebie to autorko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam powyżej było: 1. je 2. banana (czynność jaką autorka wykonuje). Dlaczego wykropkowało część mojej wypowiedzi ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że p00y******. A tak merytorycznie, co byś napisała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, ze zostawilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×