Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego dopiero po alkoholu jestem soba?

Polecane posty

Gość gość

Nie nie jestem alkoholiczka nie zrozumcie tego zle, ale czasem marze aby to co mam po alkoholu ( nie duzej ilosci) bylo na codzien, po jednej szklance wina jestem soba, jakkolwiek zle to brzmi, mam wszystko w d... mowie wsyzstko w oczy, nie jestem niesmiala, oczywiscie nie przekraczam granic ale jakos mniej rzeczy mnie martwi, czuje ze dopiero wtedy jestem soba, dlaczego tak nie moze byc normalnie na codzien???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, mam tak samo jak ty, gdy wypije TROCHE, tj jestem podbita, ale trzeźwa, nie bujam sie na lewo i prawo to...jestem sobą, taką jaką jestem ''wewnątrz'', podobnie jak u ciebie, przestaje byc nieśmiala, zamknieta w sobie, robie i mówie to co chce, co mysle, zdejmuje mi sie ta ''blokada'' która mnie trzyma w klatce :( co zrobic by sie jej pozbyc na stale ? nie bede przeciez chodziła podpita dzien w dzień jak Ferdynad Kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś sobą po alkoholu. Ty prawdziwa, to zdystansowana introwertyczka. Niesmiałosc ma swoje dobre strony, dzięki niej zastanawiasz się co powiedziec, jak się zachowac, a nie chlapiesz byle co. Niesmialosc to tajemniczość, to twój świat, do którego wpuszczasz wybrańców, a nie wszystkich stadnie, jak leci. Bo nie każdy na to zasłuźył... A podoba Ci się Twoje zachowanie, sposób patrzenia na świat po alko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co lepiej sie czujesz jak nadajesz sobie jakis tytuł? banda osłow nienawidze takich tepakow jak owa autorka ojeju jestem taka smutna z siebie z swojego istnienia i z tego że nadaje sobie tytuł nieświadomie i jestem z tego powodu smutna bo spoleczenstwo mowi ze alkoholizm to zło o jeju. pojde lepiej kontyunowac ogladanie telewizora bo to zdrowe i powszechne i ludzie sie nie smieja z takich na ulicy bo ja przeciez walcze o reputacje. nie no żal po prostu ściska ja tam sobie z chęcia lubie wypic w fotelu lampke wina czy to też wódki troche w kielichu albo cos mocniejszego jak jest okazja i poprawiam sobie tym humor i samopoczucie a przeciez o to w tym chodzi. jestem od narodzenia czy tam narodzenia mojego myslenia swiadomego no permamentnie przekonany i taki juz do smierci zostane ze trzeba dbać o zasady i sie ich trzymac. to normy które wpływają na kazdą naszą mysl. na kazdy nasz oddech. na kazdy nerw co sekunde.] zamartwianie tym ze alkohol moze ci zaszkodzic co to w ogole za temat jezu pomagają ci przypuszczenia nieznajomych ktorzy nigdy nie mieli z toba do czynienia? czy to taka po prostu twoja gorzałka duchowa? jestes porządna to sie tak zachowuj i odstaw tą chwiejnosc emocjonalną nim sięgniesz po alkohol. zdrowy 18 latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo :-) Myślę że po kieliszku po prostu się rozluźniamy bo na codzień musimy spełniać oczekiwania społeczeństwa a co za tym idzie...sprostać wymaganiom jego widzi-mi-się. Ja powoli dojrzewam do decyzji bycia sobą bez kieliszka. Zaczynam mieć to gdzieć co inni o mnie pomyślą czy gadają bo jakby nie było, zawsze ktoś komuś wiecznie dooopę obrabia żeby niewiadomo jakim by super człowiekiem nie był. Dojrzałam też do tego że albo mnie ktoś akceptuje taką jaką jestem a jak nie, to ich strata, nie moja. Zdrówko dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
socjopaci i narcyzi. "jestem sobą" alkohol sprawia ze masz usmiech i jestes szczera. a nazwanie tego "jestem soba" jest falszywa ocena i znaczy to ze jestes skupiona tylko na sobie. ściśle jesteś zagubiona w znikomym świecie czegoś co ścina twoje białko i mięso. tj mózg ktory masz w glowie. glupiejesz i ci sie to podoba. zakochujesz sie w tym. to juz jest alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niebylejaki dziś i co lepiej sie czujesz jak nadajesz sobie jakis tytuł? banda osłow nienawidze takich tepakow jak owa autorka X X No nie pieprz człowieku. Fakt że masz dopiero 18-naście lat daje ci zniżkę na to, że nie zrozumiałeś treści autorki. Pogadajmy za prę lat kiedy troszkę dojrzejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Ja mam tak samo usmiech Myślę że po kieliszku po prostu się rozluźniamy bo na codzień musimy spełniać oczekiwania społeczeństwa a co za tym idzie...sprostać wymaganiom jego widzi-mi-się. Ja powoli dojrzewam do decyzji bycia sobą bez kieliszka. Zaczynam mieć to gdzieć co inni o mnie pomyślą czy gadają bo jakby nie było, zawsze ktoś komuś wiecznie dooopę obrabia żeby niewiadomo jakim by super człowiekiem nie był. Dojrzałam też do tego że albo mnie ktoś akceptuje taką jaką jestem a jak nie, to ich strata, nie moja. Zdrówko dziewczyny!" co za BIEDNE PIEPRZENIE GŁUPIEJ PRÓŻNEJ DZIEWCZYNY 1.jesteś tylko częścią częścią w części czegoś czy to coś dziwnego dla ciebie że musisz wypełniać swoje obowiązki i powinności jako obywatel tego państwa i świata i naszej społeczności?.. 2.mówiąc że masz to gdzieś tak na prawde nadal się tym martwisz i zadręczasz, gdybys to miała gdzies to nawet byś o tym nie myślała. nie myslała o tym ze masz to gdzies. nie wmawiała tego sobie i tego nie powtarzała. gdy człowiek jest o czyms szczerze przekonany i pewny to o tym nie rozmawia tylko zyje według tego. temat o czyms zwykle podejmujemy gdy sie wahamy na jakis temat, nigdy w innym przypadku. 3."Dojrzałam też do tego że albo mnie ktoś akceptuje taką jaką jestem a jak nie, to ich strata, nie moja." tego to już w ogóle nie pojmuje ma głowa i moja głęboka emocjonalna spójność. ich strata że nie akceptują Cię taką jaką Cię widzą tak? a moze to twoja strata ze w niektorych oczach innych ludzi nie ma dla ciebie miejsca? nie ma Ciebie małej, bo w koncu w kazdej duszy jest jakas nasza jakby taka mała forma nasza karykatura.. no ale cóż ciebie to nie przejmuje, to że cie nie "akceptuja" ciekawi mnie jak to odczuwasz. twoje ego musi byc dosyc wysokie. jestem bardzo pewna siebie przydaloby ci się tylko więcej delikatnośći i kobiecości kotku. pozdrawiam zdrowy 18l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niebylejaki x samozwańczy filozof, dawno podobnego bełkotu na kafeterii nie czytałam :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to ma zwiazek z Twoim charakterem (ukladem nerwowym) i tym jak dziala alkohol depresyjnie na mozg, zwieksza prowinowactwo GABA, wplywa na wyrzut dopaminy i serotoniny... czyli mowiac krotko alkohol jest narkotykiem... w zasadzie to branie nieduzych ilosci kokainy tez jest spoko, po niej sie lepiej mysli, jest sie pewnym siebie, mozna tak latwo przemawiac przed tlumem... xx cpun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak serio to jestes o krok od psychicznego uzaleznienia od alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja p*****le nie rozumiesz ze wszystko co ma jakikolwiek wplyw na czlowieka to jest narkotyk? to co ma w ogole jaki kolwiek wplyw na cos jest narkotykiem jakbys zjadl cukier to juz sie nacpales. tak samo jak napijesz sie pomaranczowego soku tez sie nacpasz. tylko mozgi sa inne i jedni biorą swiadomie drudzy nieswiadomie. jedni jedza 12 posilkow dziennie ini 6 a inni 3. to juz zalezy od silnej woli. wyobraź sobie jakas bys miał faze jakbyś zjadł zmiksowany kawałek drewna. lot nie z tej ziemi. a moze bys trafil do ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa proba racjonaliacji... ale cukier i aminokwasy nie wplywaja na serotonine, noradrenaline, adrenaline, histamine, melatonine ani endoopiaty... a nartkotyki tak, tym sie roznia - nie rozumiesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli to co wpływa na te serotoniny i dopaminy jest nazwane narkotykiem a ten z kolei jest w spoleczenstwie tym złym tak. czyli to co akurat wpływa na mnie dobrze czyli poprawia moj humor jest w spoleczenstwie odgórnie uznane jako złe i okreslone mianem narkotyk. mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
Do gosc nr 3 ;) bardzo trafny komentarz jakby o mnie! Gdyby sie zastanowic to jestem introwertyczka nie taka przesadna, chodze na imprezy spotykam sie ze znajomymi ale do swojego swiata wpuszczam tylko wybranych bardzo trafne ;) Czy podoba mi sie ten stan po alkoholu?? Tak jak napisalam nie potrzeba duzo bo nie pije nalogowo, kieliszek lub dwa wina I to wszystko ale tak, podoba mi sie ta znieczulica, na to gdy masz problem on nagle znika albo wydaje sie kolorowszy. Wiem ze to stapanie po ciekim gruncie I cienka granica tak jak ktos napisal ze to juz o krok od alkoholizmu.. To pewnie dlatego cpun staje sie cpunem a alkoholik alkoholikiem bo uzalezniaja sie od tego stanu, stanu znieczulenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niebylejaki dziś co za BIEDNE PIEPRZENIE GŁUPIEJ PRÓŻNEJ DZIEWCZYNY 1.jesteś tylko częścią częścią w części czegoś czy to coś dziwnego dla ciebie że musisz wypełniać swoje obowiązki i powinności jako obywatel tego państwa i świata i naszej społeczności?.. X Nie pojąłeś mojej wypowiedzi. X 2.mówiąc że masz to gdzieś tak na prawde nadal się tym martwisz i zadręczasz, gdybys to miała gdzies to nawet byś o tym nie myślała. nie myslała o tym ze masz to gdzies. nie wmawiała tego sobie i tego nie powtarzała. gdy człowiek jest o czyms szczerze przekonany i pewny to o tym nie rozmawia tylko zyje według tego. temat o czyms zwykle podejmujemy gdy sie wahamy na jakis temat, nigdy w innym przypadku. X X Odpowiadam na wątek i nie mam żadnych wachań. X 3."Dojrzałam też do tego że albo mnie ktoś akceptuje taką jaką jestem a jak nie, to ich strata, nie moja." tego to już w ogóle nie pojmuje ma głowa i moja głęboka emocjonalna spójność. ich strata że nie akceptują Cię taką jaką Cię widzą tak? a moze to twoja strata ze w niektorych oczach innych ludzi nie ma dla ciebie miejsca? nie ma Ciebie małej, bo w koncu w kazdej duszy jest jakas nasza jakby taka mała forma nasza karykatura.. no ale cóż ciebie to nie przejmuje, to że cie nie "akceptuja" ciekawi mnie jak to odczuwasz. twoje ego musi byc dosyc wysokie. jestem bardzo pewna siebie przydaloby ci się tylko więcej delikatnośći i kobiecości kotku. pozdrawiam zdrowy 18l X X Tak. To ICH strata. Jestem w takim wieku że niepotrzebuję niczyjej walidacji co do mojego charakteru, toku myślenia czy moich odczuć. Mam wybór z kim chcę zawierać znajomości, ich utrzymywanie lub nie. Nie jest niczyim "kotkiem". X X Moje EGO JEST WYSOKIE bo znaam swoją wartość i NIKT mi tego nie odbierze. Nawet Ty :-) X cieszcie się nadzieją i miejcie prawdę na względzie X X Istnije wiele twarz prawd- g/ó/w/n/o prawda, też prawda, święta prawda. Wybór pozostawiam Tobie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki 4.25. pisałam o 00.54...Gdy masz problem, rozpracuj go na zimno i na trzeźwo. Co możesz zrobić, czego nie jesteś w stanie, czy to sprawa do załatwienia, czy problem życia i śmierci, na który rzadko kiedy mamy wpływ. Krótkotrwałe rozluźnienie po alko tylko odpycha tę " sprawę do załatwienia"- alko wywietrzeje, a sprawa zostanie..:) Alko nie służy na zgryzoty, pogłębia tylko dołek, wyolbrzymia " problem", i nic nie zalatwia. Do alko trzeba mieć dobry nastrój, nie pić bo jako antidotum, to nie pomaga i nic nie daje. Jestem introwertykiem, i wiem jak alko na mnie działa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie rozpocząłem opisywać własne doświadczenia w tym temacie. Jeśli ktoś miałby ochotę poczytać czy podzielić się swoją opinią ... Zapraszam. http://pragnienie-duszy.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jesteś alkoholiczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ta na pewno sobą... szczególnie jak wypijesz tyle co mistrzowie niektórzy piją hehe to będziesz sobą ale chyba na psychiatryku xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×