Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pracowałam w żłobku. Pytanie do mam: dlaczego robicie to dzieciom?

Polecane posty

Gość gość2529
"Idąc twoim tokiem rozumowania, to nie wolno puszczeć dziecka do przedszkola ani szkoły bo nic nie powie." To sobie dopowiedziałaś sama. :) W mojej wypowiedzi nie ma nic na ten temat. Chciałabyś żebym właśnie tak sądziła, bo wtedy można już tylko kij wsadzać i memlać w mrowisku. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:01 - lepiej tego nie można było ująć!!! Podpisuje się pod Twoim tekstem w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się bala ze moje dziecko będzie miało psychikę dziecka odrzuconego. Nie wyobrażam sobie na cały dzień oddać dziecka do żłobka. Obce dzieci, obce panie, okropny stres. Rozumiem to w sytuacji kiedy matka naprawdę nie ma wyjścia bo w rodzinie brakuje pieniędzy itp. Natomiast prawda jest taka że wiele matek po prostu nudzi się z dzieckiem w domu wiec daje do żłobka bo ona ma ochotę iść do pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wtedy można już tylko kij wsadzać i memlać w mrowisku hahahaha :D wyobrazilam sobie jak kreci sie ciasto z bakaliami tyle ze ciasto to bloto a bakalie to mrowki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sobie dopowiedziałaś sama. usmiech.gif W mojej wypowiedzi nie ma nic na ten temat. Chciałabyś żebym właśnie tak sądziła, bo wtedy można już tylko kij wsadzać i memlać w mrowisku. smiech.gif x Nie, nie chciałabym ;-) to ty sobie dopowiedzialaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
:D dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie żłobek tylko jakiś nielegalny kołchoz, który nie spełnia wymogów i norm autoreczko Takie coś nie ma prawa istnieć, kłamiesz jak z nut. Jesteś kolejną mamą z odpieluchowym zapaleniem mózgu, zawodowo bezrobotną podobnie jak te które ci tu wtórują. Bo gdybyście miały jakiekolwiek pojęcie o świecie, prac i żłobkach nie łykałybyście tego czczego kiczu pechowiec.gif Bolejące madonny bez matury, którym żal d...py ściska, że można pracować i nie być na łasce męża. Dorabiacie sobie ideologie o wielkich krzywdach, a tak na prawdę zazdrościcie. a ta pani z gość dziś , która swoje nieudacznictwo tłumaczy sobie, że nasi mężowie nie "umią" zarobić to niech się cieszy, że jej umie, bo takiego nieuka nieznającego podstaw języka polskiego nikt do pracy nigdy by nie wziął. Módl się żeby nie daj Bóg mąż nie znalazł sobie inteligentniejszej albo nie zmarł nagle, bo pod most pójdziesz pechowiec.gif Wymyślacie te żłobkowe dramaty i chciałybyście aby to była prawda, bo musicie się jakoś usprawiedliwić i dowartościować.... Jakie to żałosne! Normalna mama wychowująca dziecko w domu nie pieje tak jak wy i nie wymyśla takich dramatów. Byłam z pierwszym dzieckiem 3 lata ale jakoś nie jojczyłam na inne matki. Z drugim po 1,5 roku poszłam do pracy i wszyscy żyjemy. x hehe zakompleksione kury próbują sobie humorek poprawić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 2, 5 latek tak chętnie chodzi do żłobka, ze pomimo tego ze choruje co jakiś czas nie mam serca go wypisać. AAA dodam: prywatny żłobek : 9 dzieci w grupie - 2 panie do opieki. Dziecko budzi się czasami w nocy i mówi : do żłobka. Albo wieczorem: chce znowu tam iść. Kocha tam być :) Ja siedzę w domu na drugim macierzyńskim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Miejklase z 13:17. S/U/K/O, to nazywaj swoje odbicie w lustrze,albo swoje koleżanki. Klasy,to ty raczej nie reprezentujesz, skoro jesteś ograniczona w słowach. Rozumiesz że ktoś oddaje dziecko,bo musi, a myślisz że moje dziecko chodzi do żłobka, a ja leżę na kanapie? Jestem zadowolona z opieki,bo moje dziecko jest zadowolone,chętnie biegnie rano do pań,jest wesoly,chętnie się bawi z innymi dziećmi. ja zawsze mam informację, ile dziecko zjadło,ile spało,w jakim humorze, panie chwała ,że coś nowego się syn nauczył itp. okazało się, że moja znajoma jest tam dyrektorka i zawsze pyta czy mam jakieś zastrzeżenia. Z resztą każdego rodzica pytają. nie mam powodów, by mieć jakiekolwiek podejrzenia,skoro moje dziecko jest radosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×