Saczenie wód plodowych 19 tydzien

Witam, W nocy obudziła mnie saczenie wód plodowych. Jestem w 19 tygodniu i 2 dniu. Od razu pojechałam do szpitala. 3 dni wczesniej przeziębienie mnie dopadła i tej soboty czułam się fatalnie. O północy,2 godziny pi położeniu się spać Poczułam jakbym zaczęła siać. Jednak sekundę później uświadomiłam sobie ze to wody bo urodziłam córkę ponad 2 lata temu w 40 tygodniu i tak samo było. Wprawdzie wody było trochę mniej bo złożyły tylko majtki. Ale takie chlisniecie miałam jescze w drodze do szpitala. W szpitalu zbadali mnie i powiedzieli ze to Faktycznie wody po badaniu jakimś papieskiej co wykrywa wody. Synus żył i wód plodowych było nawet ok. Kazali mi zostać w szpitalu.Potem przez noc szczyty mi się Już delikatnie ale piłam dużo wody. Rano w niedzielę po obchodzi lekarz nie dawał mi żadnych nadzieji na utrzymania ciąży. Crp wykazało mi infekcje na poziomie 14,5.ale mogło takie wyjść bo w sobotę czułam się strasznie i nawet chciałam jechać w niedzielę do lekarza bo tak źle czułam się Od wczoraj dostałam antybiotyk,magnez leki przexiwzakrzepowe. Wody przestały się Sączu wczoraj już koło 13 w południe. Jak na razie nic się nie Sącza,jutro mam mieć crp znowu badanie USG. Dzisiaj miałam wykaz pobrany. Czy ktoś miał podobnie. Dzisiaj mam 19 Tydzien 3 dzień. Czy jest wogole szansa że tak szybko zasklepia się ubytek w blonach plodowych?

Ja mialam podobnie ale od ok 26 tyg, lekarze przetrzymali ciaze do 35 tyg i praktycznie przy bezwodziu zrobili cc. U mnie bylo tak, ze dziecko przy odpowiednim ulozeniu "zaczopowalo dziure" ale i tak co jakis czas wody odplywaly, co 2 dni mialam robione crp, ktore zawsze wynosilo 1. Wykrylam to sama paskami lakmusowymi z apteki. I tym samym uratowalam swoje dziecko bo wody saczyly sie po trochu, myslalam ze nie trzymam moczu. Dziecko zdrowe.