Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu matki którym mąż nie przyniósł nawet kwiatów po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Mój małżonek nie kupił mi nic z okazji urodzin naszego dziecka, nawet kwiatów nie przyniósł. Było mi bardzo przykro, tym bardziej ze na oddziale wszyscy ojcowie przychodzili przynajmniej z kwiatami. Nawet było mi trochę wstyd. W domu się tłumaczył, że z nerwów o tym nie pomyślał. Ale jednak stało się. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna z was nie ma takich doświadczeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez mi nic nie kupil. Byl ze mna podczas porodu, po porodzie... Kwiaty bylyby mile, nie powiem ze nie, ale zeby z tego p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty podarowalas mezowi za jego plemnika, ktory trafil? 'stalo sie' kur/wa tragedia sie stala, bo zrobilas cos co kobiety robia od TYSIECY lat czesto w przerwach pracy a nie celebrujac jakby jakies wyjatkowe byly i oczekuja hymnow pochwalnych i kwoatow, bo inne dostaly z tych samych debilnych powodow z ktorych ty chcesz dostac :O moze one w domu od tych mezow dostaja wpie/rd/ol? albo ich mezowie kochankom kwiaty kupuja bez okazji a nie tylko bo dziecko urodzily?? ale strzel focha i przez nablizsze 40 lat mscicwie wypominaj mu brak kwiatka, bo ty swoja powinnosc najwazniejsza w zyciu ludzksci zrobilas a on to tak perfidnie olal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem robic-nie przyszlo mi to do glowy. Widzialam radosc, wzruszenie w jego oczach i to bylo lepsze niz kwiaty, bo kwiaty b by

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robie z tego tragedii, ale to bardzo miły gest . A on zachował się jak buc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to ty sie zachowujesz jak buc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kwiaty by mi kupil jakbym mu to powiedziala, a tego uznania, podziwu za trud juz sie nie kupi. Przepraszam za bledy-klawiatura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci coś, co może Cię pocieszy (w myśl zasady inni mają gorzej). Mąż kupił mi po porodzie (to było już kilka dni po wyjściu ze szpitala) komplet złotej biżuterii znanej marki. Tego samego dnia, kiedy mi go wręczył, zrobił mi straszną awanturę o brak ziemniaków na obiad (był sezon na młode ziemniaki, które bardzo lubi) i powiedział sporo przykrych rzeczy o mojej mamie, która mi wtedy pomagała. Nasze dziecko ciagle płakało, ja byłam obolała i próbowałam karmić piersią (dziecko przy cycu non stop). Później bywało rożnie, raz lepiej, raz gorzej, ale nigdy nie zapomnę tych strasznych początków. Wolałabym nic nie dostać, a mieć normalnego, dobrego męża. Tamtego kompletu biżuterii nie zakładam. Nie mogę na niego patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moze one w domu od tych mezow dostaja wpie/rd/ol? albo ich mezowie kochankom kwiaty kupuja bez okazji a nie tylko bo dziecko urodzily??" A moze zwyczajnie maja bardzo kochajacych mezow ktorzy nie traktuja kobiety jak Ty? Bo z Twojejvwypowiedzi wyniks ze kobieta to inkubator ktorej zasranym obowiązkiem jest rodzic. Najlatwiej dezawuowac zwyczajne bycie milym. Ja autorkę rozumiem. Argumenty tak zenujacego poziomu mozna zawsze przywolac "ludzie od zawsze maja urodziny a Ty zyczenia chcesz, ludzie od zawsze bronia magisterke a Ty sie gratulacji domagasz" Dziecku powiedz, ze przez tysiaclecia pracowaly dzieci wiec zamiast prezentów czy przedszkola niech w polu robi. Taka logika Bycie milym i docenianie partnerki to cos wiecej niz bycie troglodyta umyslowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po chuj ci kwiaty na porodówce? przeciez tyle rzeczy jest do targania w czasie powrotu ja tez nie dostałam i zyje-dostaje bez okazji tak co kilka tyg i jest dobrze ale przez pierwsze 3 lata nie dostawałam wcale i dopiero po szczerej rozmowie z mezem zaczał kupowac kwiaty pogadaj z nim o tym przeciez to jest dla ciebie najblizszy czlowiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w prywatnym szpitalu, gdzie za poród mąz wybulił ponad 8 tysiaków, sala jedynka, standard jak w hotelu a nie szpitalu i nawet nie zwróciłam uwagi czy mi kupił kwiatka czy nie. Chyba w domu dostałam bukiet, ale nie dam sobie ręki uciąć, bo często dostaję kwiaty bez okazji, w domu, czasami mąz do pracy mi wysyła bukiet, wiec zwyczajnie nie pamiętam. Śmieszą nie laski, które mają podnietę, bo mąż im kupił bukiet po porodzie. Najwyraźniej tak "często" dostają kwiaty ;-) ps. Nie wiem czy w państwowych szpitalach można wnosić na oddział kwiaty. Z resztą dostaniesz w szpitalu bukiet i co z nim zrobisz? Pod poduszkę włożysz czy razem z wazonem ma być dostarczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dostałam kwiatów, ale dostałam wymarzonego iPhona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dostałam kwiaty i markowy zegarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nic. Bo przecież według faceta poród to żaden wyczyn i nie ma się czym podniecać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nic nie dal. Zachowywal sie super przy porodzie i po w domu rowniez. Ale troche mi do tej pory przykro. Inni mezowie przychodzili z kwiatami, ale akurat moj tego nie widzial, moze chociaz wtedy by na to wpadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dostałam, ale nawet mi do głowy nie przyszło że powinnam się gniewać, poród był przedwczesny więc mieliśmy inne rzeczy na głowie. Mąż przyjechał jak tylko napisałam że mnie wiozą na blok, zajął się małym, przywiózł mi parę potrzebnych rzeczy i wspierał. Miałam poczucie że on zadba o nas i to było najcenniejsze co mogłam od Niego dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie dostałam kwiatków, nawet nie wiem, gdzie miałabym je postawić :D na sali było nas kilka, każda z dzieckiem (ja z dwójką), nie miałam gdzie torby położyć, a co dopiero kwiaty... zresztą, nie widziałam kwiatów u żadnej z kobiet, nawet nie wiem, czy można je wnosić na salę poporodową. nawiasem mówiąc, do głowy mi nie przyszło, że "powinnam" dostać jakieś kwiaty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam od meza kwiaty dopiero w domu-uścisnął nas i powiedział ze bardzo kocha-myśle ze to było lepsze niz targanie kwiatów na sale pooperacyjna z ktorej by go wyrzucili. Pozniej na oddziale rownież miec nie mozna-nie wiem w jakim szpitalu mamy miały, nigdy nie widziałam. Moze kwiaty nie sa wymogiem i absolutna potrzeba niemniej uwazam ze to fajny gest. Słusznie ktos napisał-jak masz urodziny składają ci życzenia, jak zajdziesz w ciaze gratulują itd. Nir musimy cofać sie do jaskini i warto pokazać tej obolałej zonie ze myślisz o niej. Od teścia nawet dostałam kwiaty jak przyszedł w odwiedziny po cc do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dostalam. Ale tez n'a nie nie czekalam. On rzadko kupuje kwiaty. Za to dostaje piekna bizuterie. Kikka miesiecy po urodzeniu corki dostalam piekny pierscionek, nosz go czesciej niz zareczynowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wykłóca się z tobą buc i cham zapewne samotny i sfrustrowany. Olej go i nie odpisuj mu. Takie zero zawsze będzie zerem skoro szkoda mu 10zł na różyczkę, a do tego te wulgaryzmy. Cóż patologia też ma dostęp do neta jak widać :o sam też jako jedyny nic kobiecie nie przyniósł to teraz pluje.. Wiem, że ci teraz przykro ale napisz czy normalnie daje ci kwiaty i prezenty na różne okazje? Może faktycznie stracił łeb. Po przyjeździe do domu też nic nie dostałaś? Mój mąż tak samo stracił łeb w szpitalu ale po powrocie do domu na stole leżał bukiet frezji które mi od razu wręczył i złoty pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to te kwiatki, nagroda dla niewolnicy za urodzenie dziecka, może wynagrodzenie dla matki zastępczej? Ja bym się czuła idiotycznie, gdybym dostała upominek, wręcz jakby mąż popełnił jakiś nietakt. To może jemu trzeba by wręczyć kwiaty za dawkę nasienia? Co za absurdalny i de facto sprowadzający kobietę do rangi przedmiotu, pomysł! Doprawdy, tylko infantylne umysły mogły coś takiego spłodzić. Aż mnie mierzi poziom umysłowy kobiet na poważnie zastanawiających się co powinny dostać zwłaszcza w takim momencie jak narodziny dziecka, gdzie tyle spraw jest naprawdę ważnych. A cała kwestia sprowadza się do jednego: idioci nie powinni mieć dzieci, bo nie odchowają, lub, co gorsza, odchowają i zaniżą średnie IQ populacji. P.S. Autorko tematu, mam nadzieję że twoje dziecko wdało się pod względem poziomu inteligencji w ojca, nie w ciebie. P.S.2. Co mi dał mąż? Nawet mi dotąd taki kretynizm do głowy nie przyszedł, że za dziecko miałby wyskoczyć z prezentem, jemu też nie ani nikomu z żadnej rodziny, ani ze znajomych. Całe szczęście że nie obracam się z córką wśród jakichś ułomów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jabzostalam sama w ciąży rodzilam 2 dni i dopiero bylo mi smutno jak tatusie przychodzili a do nie i córki nie .. Wiec pomyśl ze ludzie gorsze sytuacje maja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do mnie nawet nie przyszedł szanowny tatuś. Za to przyszło 2 sąsiadów z czekoladkami i owocami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie też tatusiek nie przyszedł i mi było dopiero głupio. Do wszystkich mam i dzieci przychodzili świeżo upieczeni ojcowie,a tu kicha :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:14 szkoda mi Ciebie i tych wszystkich co pisza ze kwiaty dla ojca za zaplodnienie...jak was mezowie nie szanuja to ja sie wcale nie dziwie bo same sie nie szanujecie. To kobieta przez 9 miesiecy ponosi wszelkie "konsekwencje"zaplodnienia: rozstepy, zgaga,opuchlizna, wymioty, rezygnacja z uzywek i wiele wiele innych. Zwienczone czym?bolesnym porode.gdzie moga naciac,mozna peknac, moze byc CC, wysilek ogromny. Ale dla was kwiaty naleza sie rowniez tatusiowi ktorego spust jest wynikiem orgazmu i ktorego potem nie czekaja te katusze.ZALOSNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś no takiemu rynsztokowi jak ty to faktycznie kwiatów się nie daje i to jest normalne w twoim środowisku ale wiesz poza twoją meliną i patologią istnieje jeszcze inne życie, gdzie ludzie nie zachowują się w tak wulgarny i prostacki sposób jak ty i twoja rodzinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:14 szkoda mi Ciebie i tych wszystkich co pisza ze kwiaty dla ojca za zaplodnienie...jak was mezowie nie szanuja to ja sie wcale nie dziwie bo same sie nie szanujecie. To kobieta przez 9 miesiecy ponosi wszelkie "konsekwencje"zaplodnienia: rozstepy, zgaga,opuchlizna, wymioty, rezygnacja z uzywek i wiele wiele innych. Zwienczone czym?bolesnym porode.gdzie moga naciac,mozna peknac, moze byc CC, wysilek ogromny. Ale dla was kwiaty naleza sie rowniez tatusiowi ktorego spust jest wynikiem orgazmu i ktorego potem nie czekaja te katusze.ZALOSNE. x Prponuję więcej nie zachodzić w ciążę skoro to takie katusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, moja koleżanka miala podobna sytuacje. Mąż przyszedł jednak z pustymi rękami, a ona mu awanturę zrobila przy innych kobietach!! Moze nie awanturę, ale czepiala sie go o to, ze tak się poświęciła dla niego, a on nic nawet jej nie przyniósł. A co on jej powiedzial, to jestem do tej pory w szoku. Powiedzial: Utrzymuje cie, z*********m, żebyś sobie w domku siedziala, a ty jeszcze jakichś prezentów wymagasz? Wszystkich tam zatkalo. Dodam, ze koleżanka nie pracuje odkąd wyszla za maz, dziecko pojawilo sie po niecałych 3 latach od ślubu, wiec faktycznie trochę ja utrzymywał, z tego co wiem, chcial zeby poszla do pracy, ona się tumaczyla, ze nie będzie pracy zaczynać skoro zaraz w ciążę zajdzie i będzie musiała odejść. No i dlugo nie mogla zajść, chciała robic badania, ale maz nie chcial dać jej pieniędzy. W końcu jakos naturalnie się udalo. No ale zeby cos takiego powiedzuec, to nie wiem czy nie przesadzil. Nie czepiajcie sie swoich o te głupie kwiaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie dostalam , za to mój mąż był przy mnie cały poród , wspierał we wszystkim i po porodzie tez.Nie powiem to miły gest coś dostać ale najważniejsze to miłość i szacunek , tego się nie kupi moje panie .Znam takie co pierścionki dostawały i inne super rzeczy a mąż chodził i zdradzał po kątach wiec same sobie odpowiedzcie na pytanie co lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×