Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam blokadę psychiczną przed karmieniem piersią

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 32 t.c. i wiem, że przynajmniej przez 6 msc. powinno się karmić piersią, to zdrowe dla dziecka, ale piersi są dla mnie obiektem seksualnym i wiem, że zaraz mnie zjedziecie, ale mi to sie wydaje zboczone. Nie rozumiem tego, bo jak facet piesci Wasze piersi, to się podniecacie, a dziecko przecież liże i ssie sutki! Jak to działa?? Nie obrazami nikogo, wiem, że to jest naturalne itd., prosze wytlumaczcie mi to jakos :( Nie rozmawialam o tym z mężem, ale jak sobie pomyśle, że będzie widział jak dziecko mi ssie piersi, to poczuje do mnie obrzydzenie... Jak Wy sobie z tym radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam kilkanaście lat, też tak myślałam, uwierz, że można to rozgraniczyć :) Poza tym, nie ma przymusu karmienia piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu trzeba to rozgraniczyc, i miec dystans. Inaczej przeciez mozna podchodzic do takich samych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze może to głupie porównanie, ale jak facet c****eśc****ersi to się podniecasz a jak gwałcicel będzie robił to samo to już podniecona nie będziesz. Glupie wiem, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mam już 26 lat :/ wiem, ze nie ma przymusu, ale jest taką nagonka na to naturalne karmienie, że wydaje mi sie jak podam sztuczne mleko, to dziecko będzie chorowite...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś heh może i tak. To glupio zabrzmiały, ale boje się, że to mnie podnieci, będę jakas zboczona :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nie rozumiem tego, bo jak facet piesci Wasze piersi, to się podniecacie, a dziecko przecież liże i ssie sutki! Jak to działa?" Dziewczyno! Po porodzie cycki są tak obolałe jakby miały zaraz eksplodować. Podniecenie to ostatnia rzecz o jakiej pomyślisz. Po porodzie możesz to wyrzucić w ogóle ze swojego słownika na parę miesięcy, pomijając już to pod wpływem burzy hormonalnej libido ci spadnie do zera chyba na rok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam Ale jak urodzisz i weźmiesz w ramiona dziecko to ci minie i będziesz tylko myślała żeby je nakarmić :) w,najgorszym wypadku dasz butelkę co się przejmujesz :) to nie trucizna przecież, przy dzisiejszej chemii i zanueczyszxzeniu środowiska większa trucizna jest mleko matki jak je parówki z biedronki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja nie chciałam karmić piersią, problem rozwiązałam tak, że odciągałam moje mleko i podawałam je butelką, na początku próbowałam kp, ale strasznie tego nie lubiłam i sposób z laktatorem okazał się strzałem w 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja na początku tak miałam jak Ty. Nie mogłam sobie tego wyobrazić w ogóle. Mimo, że to najbardziej naturalna rzecz na świecie to wydawało mi się to jakoś nawet obrzydliwe, że z tych piersi leci mleko. I byłam nastawiona na ewentualne odciąganie pokarmu laktatorem chociaż takie "dojenie się" też było ciężkie do akceptacji przez mój umysł. Nie wiem jeszcze jak będzie w praktyce bo termin mam za 2 tyg. ale psychicznie zmieniłam zdanie pod wpływem zajęć w szkole rodzenia. I uwierz mi okazało się, że nie tylko ja miałam taki problem bo na grupę 12 dziewczyn chyba z 8 miało podobnie. Takie czasy, że z kobiecego ciała zrobił sie obiekt seksualny, który musi natychmiast po porodzie dojść do wymiaró sprzed, a najlepiej jakby w ogóle wyszedł ze szpitala jak po wizycie w salonie piękności. Mi szkoła rodzenia pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie rozmawialam o tym z mężem, ale jak sobie pomyśle, że będzie widział jak dziecko mi ssie piersi, to poczuje do mnie obrzydzenie..." Jak czytam takie rzeczy to mam wątpliwości czy ci wasi tzw. mężowie to są aby na pewno najbliższe wam osoby ? dojrzałe do założenia rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja nie karmiłam piersią bo mam bardzo wrażliwe sutki i ssanie prawie powodowało u mnie orgazm. I nie jestem zboczona. Po prostu karmię mm i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.01. podawano tu kiedyś wyniki badań z USA gdzie 4-10% koobiet ma orgazmy "sutkowe" . Może autorka tematu ma tak samo i stąd ma opory ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ich mężowie nie są najbliżsyzmi im osobami, bo jak zapyatsz kto jest dla nich najważniejszy, to dziecko, potem mama, jak mąz na równi z mama, to i tak dobrze, bo czasem po niej w kolejce poza tym połowa z nich wrabia faceta w dziecko karm autorko, ale pamitaj, ze to nie jest złe, ze peirsi są przede wszystkim seksualne jeśli będzies zo tym pamiętała, to nie zbrzydniesz męzowi i życzę ci z całego serca by to on byl najbliższą ci osoba i najbardziej kochana, naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież ssanie piersi przez dziecko to zupełnie inne odczucie niż kiedy pieści je facet. Przez kilka pierwszych dni a może i tygodni najprawdopodobniej będzie Cię tak bolało, że jak dziecko złapie, to w pierwszym momencie gwiazdy zobaczysz. Dopiero po paru tygodniach brodawki się przyzwyczajają i mało co czujesz. Czasem delikatne jakby mrowienie, kiedy wypływa pokarm, a czasem prawie nic nie czuć oprócz bardzo delikatnego ssania. W tym nie ma nic podniecającego, ale jest przyjemne poczucie bliskości z maluszkiem. Absolutnie żadnych podtekstów seksualnych. Przynajmniej u mnie tak to wyglądało. Natomiast z mężem możemy sobie baraszkować i piersi po minięciu nawału pokarmu stały się prawie tak wrażliwe, jak przed ciążą. Przez pierwsze ok.3 mies. zdarzało się, że podczas pieszczot pociekło mleko, ale miałam pod ręką tetrę, wytarłam i po problemie. Teraz już nie ma tego problemu, nic nie cieknie, a dziecko nadal karmię wyłącznie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkarina
nie mialam takiej blokady psychicznej. bardzo chcialam karmic, wszyscy chwala naturalne karmienie piersia, sama tez tak bylam karmiona. zaliczylam kilka kryzysow laktacyjnych, pomagal femaltiker i doradcy laktacyjni. bez wsparcia bliskich by sie nie obylo. z twoim problemem mysle, ze powinnas pojsc do psychologa, pewnie rozmowa pomoze. nie boj sie tez otworzyc przed przyjaciolka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, ze może to głupie porównanie, ale jak facet c****eśc****ersi to się podniecasz a jak gwałcicel będzie robił to samo to już podniecona nie będziesz. Glupie wiem, ale tak jest. " Co prawda nie jestem autorka ale rozumiem co masz na myśli. Chodzi o to że odczucia się całkowicie zmieniają w zależności od kontekstu sytuacji. I tak karmienie piersią ma totalnie inny kontekst, wiesz że niemowle jest całkowicie bezradne,a jego potrzebą jest tylko picie mleka i odczuwanie bliskości matki, nawet sposób w jaki ssie jest inny, taki nieporadny. Ono niczego nie kuma. Nawet jakbyś poczuła cień czegokolwiek to to szybciej znika niż sie zdąży pojawić kiedy widzisz że masz do czynienia z noworodkiem. Z facetem jest zupełnie inaczej. Facet świadomie i z rozmysłem to robi, no i wiesz w jakim celu, no i masz do czynienie z dorosłym, ze samcem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze marzyłam aby karmić piersią, o tej niezwykłej intymnej bliskości z dzieckiem, uważałam to za urocze (chociaż zdawałam sobie sprawe że tylko dla mnie). Co do kwestii poruszanej przez autorkę to miałam takie myśli że to może okazać się podniecające, ale raczej myślałam o tym jako o miłym efekcie ubocznym, nie celem samym w sobie. Mało tego miałam nawet kontrowersyjne podejrzenie że natura specjalnie te sutki stworzyła takimi wrażliwymi w epoce kamienia łupanego właśnie po to by zachęcić kobietę do tej czynności karmienia dziecka i tym samy zwiększyć szanse noworodka na przeżycie, podobnie do tego gdy natura stworzyła orgazm by zachęcić kobietę i mężczyznę do prokreacji a tym samym do rozpłodu. To tylko luźne moje przemyślenia jednak daleko, daleko marginalne. Zasadnicza sprawa jest taka że w kobiecie drzemie instynkt macierzyński, gdzie dominuje potrzeba przytulania dziecka i otaczania je opieką, w głównym sensie karmienie piersią zaliczało się do tego. Instynkt macierzyński jest zupełnie innym instynktem niż np. instynkt pociągu seksualnego i to on góruje nad wszystkim. Jeśli ktoś ma problem taki jak autorka to znaczy może że ten instynkt macierzyński ma może słabiej rozwinięty lub nie rozbudzony dlatego będzie do tematyki karmienia podchodzić w taki właśnie seksualny sposób i będzie mieć taki właśnie problem. Co można zrobić ? Czekać, obserwować i próbować. Jak się okaże że nie da rady no to nie da rady. Co niby my możemy zrobić ? Możemy co najwyżej napisać jak u nas to było. W praktyce u mnie wyglądało to tak że kiedy urodziłam dziecko to byłam w szoku wywołanym porodem. Okazało się że miałam długo kryzys związany z karmieniem dziecka, ale nie dlatego że karmienie mnie podniecało tylko ku mojemu zdziwieniu okazało się bolesną czynnością, robiły mi się ranki. Nie miałam pojęcia że tak to może wyglądać. Nie tak to sobie wyobrażałam. Długo byłam na granicy rezygnacji ale ciągłam to nadal tłumacząc sobie że jeszcze ten jeden dzień przetrwam dla dziecka, bo mi go było zwyczajnie szkoda. Było takie malutkie, bezbronne, bardzo "piersiowe" w sensie domagające się tej piersi i szybko się przy niej uspokajało. Szkoda mi go więc było i się martwiłam, ale nie tylko to. Urodzenie dziecka obudziło we mnie instynkt lwicy, zrobiłam się zaborcza o dziecko, że ma być blisko mnie i to sprawiało że trwałam przy tym karmieniu. Po paru miesiącach problemy z karmieniem zniknęły i zrobiła się z tego całkiem bezbolesna czynność, tak bardzo naturalna, że w efekcie karmiłam w sumie bardzo długo bo niecałe 2 lata, a więc mogę się wypowiedzieć jak to z tym podnieceniem. Otóż w przeciągu tego długiego czasu na palcach jednej ręki mogłam policzyć chwile że poczułam coś jakby początek podniecenia jednak szybko to uczucie znikało, bo skutecznie zabijała to świadomość że mam do czynienia z niemowlakiem istotą całkowicie aseksualną i to bardzo skutecznie potrafi zabić jakąkolwiek myśl o podnieceniu, to po pierwsze, a po drugie jest jeszcze taka sprawa że z facetem ta stymulacja ma dalszy ciąg, a u dziecka nie ma dalszego ciągu, jest cały czas to samo, masz poczucie że ci mleko w środku się przemieszcza i tyle ale to jest czysto mechaniczne uczucie i po trzecie technika, dziecko robi to zupełnie inaczej niż facet "po dziecięcemu", zobaczysz sama różnicę, będzie to ogromna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie ssie sutkow, technika ssania podczas kp nie ma nic wspolnego z pieszczotami z mezem. Dziecko lapie w buzie nie tylko sutek ale cala otoczke, broda naciska dol piersi, tak pije mleko. Sprobuj, moze zmienisz zdanie po porodzie. Twoje dziecko nie musi byc bardziej chorowite jezeli dostanie mm ale statystycznie, wg badan kp jest zdrowsze i lepsze. Nawet na puszce mm to przeczytasz. Dlatego warto srprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam blokade psychiczna, ale mimo to postanowilam KP i sie skonczylo na treapii u psychologa.Wiec jesli to prawdziwa blokada nie karm.Jednak jesli to tylko obawy lub taki lek to warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×