Co robicie na niedzielny obiad? bo wymiękam przy moich mięsnych facetach

jak w tamacie. u nas na tapecie niezmiennie: schabowe, kurczak pieczony, rolada śląska, bitki, gulasz - bo moi mężczyźni tylko mięcho, a ja niedługo puszcze od tego pawioskiego. Co u was w niedzielę na obiad? Może coś uda mi się urozmaić menu.

-polędwiczki na przykład w sosie śmietanowym, musztardowym, we własnym -gulasze wszelkiego rodzaju na placku ziemniaczanym (tzn placek po węgiersku na milion sposobów, w sensie z różnych rodzajów mięsa, z różnymi warzywami) -pieczona karkówka w sosie muszt-miodowym, z pieczonymi ziemniakami -szaszłyki mięsne (na jednym może znaleźć się i kurczak, i boczek, i karkówka np) -steki wołowe - wysmażone jak kto lubi, z domowymi frytkami i sałatą -domowe burgery -piersi z kaczki z pieczonymi jabłkami -kebab z dziczyzny (albo z wieprzowiny w prostszej wersji; mam na myśli mięso mielone nadziewane na długą wykałaczkę) domowa shoarma z kurczaka czy wieprzowiny -kurczak: nadziewany w całośc*****eczony, smażony, duszony, z ryżem, z ziemniakami, na słodko (w wersji rodem z chińczyka) albo na ostro, ew wyfiletowane skrzydełka nadziewane mięsem mielonym,jeśli lubisz bawić się w takie rzeczy -cukinia, papryka lub bakłażan nadziewana mięsem mielonym -pieczeń rzymska + pieczone ziemniaki -zapiekanka z mięsem mielonym i makaronem, pomidorami i sosem serowym - goloneczka pyszna :P - zrazy, rolady, dewolaje - kieszonki z piersi z kurczaka nadziewane tym, co tylko dusza zapragnie (u mnie zawsze rozmaryn, mozarella, suszone pomidory) Jagnięciny, królika nie tykam, bo nie lubię ale pewnie też coś smacznego można z tego zmącić dla mięsożercy :P

gość dziś dzięki wielkie :)