Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu ludzie są tacy strasznie zazdrośni? zawistni?

Polecane posty

Gość gość

Zastanawia mnie to bardzo. Wybudowalismy z mężem dom a moja ciotka która mieszka w kawalerce z mężem i dziećmi pyta po co bo przecież tyle tanich mieszkań w bloku, druga ciotka obgaduje za plecami a miesiąc wcześniej przychodziła w łaski pożyczyć 5 tys chociaż jeszcze 3 tys które pożyczyła 2 lata temu nie oddala. Kuzynki moje naskakuja na mnie ze siedzę w domu (oczywiście bezdzietne ) a ja mam dwoje dzieci 7 i 3 lata, w czerwcu rodze trzecie dziecko, twierdzą że trzeba się kształcić, pracować, że ja to nigdy nic nie osiągnę (skończyłam studia z psychologii, mam zrobione kursy z handlu, księgowości i ratownika medycznego, wspolpracowalam z prywatną klinika pomocy psychologicznej, wcześniej na studiach odbywalam staże m.in. w szkole i szpitalu) teraz siedzę w domu (zajmuje się internetowo prowadzeniem kliniki ) z dziećmi, a koleżanka pyta mnie czy nie jest mi wstyd prosić męża o nowe auto, haha no rzeczywiście jest mi strasznie wstyd, mąż zarabia dobrze i ja też przecież dostaje pieniądze za swoją pracę, auto mąż mi kupił na 10 rocznicę ślubu to raz, dwa to auto kosztowało tylko 13 tys a nie jakieś miliony, trzy kupił je bo i tak prędzej czy później musiałby kupić (miałam wcześniej auto, ale było wadliwe i je sprzedalam, potem nie było potrzebne no i mieliśmy inne wydatki ) ale przecież moja koleżanka która jeździ chyba już 13 lat stara bmw która nawet nie jest warta 2tys wie wszystko najlepiej. Czemu ludzie tacy są? Czy wy też się z tym spotkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wśród obcych czasem tak. wśród znajomych czy rodziny-nie . może zmień środowisko? A może masz takich znajomych bo sama taka jesteś? dzieci już duże wcześniej pewnie kątem gdzieś mieszkalas i tak samo zazdroscilas-Karma wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie, ja jestem osobą z dużą ilością empatii. Sama nie miałam a innym dałam, nigdy nie zazdroscilam , zawsze starałam się pchać kogoś do przodu. Wcześniej mieliśmy swoje mieszkanie 2 - pokojowe, sprzedaliśmy je i teraz mamy dom i właśnie zauważyłam że wszyscy tacy są jak juz mieszkamy w tym domu, jak oglosilismy ze spodziewamy się trzeciego dziecka, wcześniej tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się , ja mam to samo . Karma nie wraca bo niby za co jak całe życie byłam dobrym człowiekiem . Ja mam tak z koleżankami , wszystkie prawie babki zacięte są na mnie jak bym im Bóg wie co zrobiła . Prawda jest taka , że kasy też dużo nie mam . Otworzyłam salon fryzjerski który zaczął dobrze prosperować, po jakimś czasie zatrudniłam kosmetyczkę . I jedna znajoma też fryzjerka na wieść o tym że mam dużo pracy i chyba zatrudnię praktykantkę do pomocy zasugerowała , że ona będzie u mnie pracować na cały etat i mam jej płacić najniższą krajową i 10 % od utargu a z premią to się dogadamy . Rzecz w tym że potrzebuję pomocy a nie pracownika i nie jestem w stanie płacić teraz aż 2 tys za pracownika i nie ma tyle pracy dla nas dwóch . Obraziła się i mi obrobiła dupę , że mi kasa w głowie poprzestawiała i co to ja nie jestem . Inni jak będą chcieli to zawsze sie do czegoś przypierdolą . Patrz na siebie żebyś ty miała dobrze , bo jak sie nowa podwinie to nikt Ci nie pomoże , bylebyś nie miała lepiej od innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wam tak sie wydaje ze wam zazdroszcza-zadnego cudu nie dokonalyscie hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ludzie sa tacy bo tez by chcieli miec to co ty nie przejmuj sie -najwazniejsze ze wy jestescie szczesliwi takie sytuacje pokazuja kto jest twoim prawdziwym przyjacielem a kto nie pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, lidzie mają różne podejście do życia. Dla jednego niepojęte jest, jak można nie pracować, mieć 3 dzieci czy budować dom zamiast np. kupić duże mieszkanie, a reszte wydać na 2 nowe auta czy odłożyć na lokatę i dokładać spbie z procentów (skoro piszesz, że inni twierdzą, że twój dom jest dużo droższy od mieszkań, to zakładam, że jest duży i dość luksusowy). To nie musi być zazdrość. Nie mniej ja np. mam duże 4-pokojowe mieszkanie i od koleżanek słucham, że one by w mieszkaniu nie mieszkały, bo w mieszkaniach mieszka patologia (same wynajmują albo u rodziców), a w planach mają budowy. Czy to zazdrość czy one faktycznie uważają, że lepiej się zadłużyć na 100 lat na dom, to ja nie wiem i mam to gdzieś. My kredytu nie mamy i jesteśmy zadowoleni z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:49 , byś się zdziwiła o co ludzie potrafią być zazdrośni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up bo fajny temat ludzie są okropni sama się o tym przekonałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem raczej człowiekiem zazdrosnym. Żyję na jako takim poziomie - wg kanonów kafeterii z pewnością zaliczam się do patologii :-p Wychodzę z założenia, że jeżeli komuś się powodzi, a doszedł do tego swoją pracą, no to cóż - można go podziwiać, a nie zazdrościć. Każdy jest kowalem własnego losu i to, że ja nie doszłam do tego co załóżmy moi znajomi - to wyłącznie wynik tego, że może nie umiałam, a może mi się nie chce, a może mi nie zależy. Nie powiem, zdarza mi sie pozazdrościć, ale raczej odwagi, charakteru, tego, że ktoś ma tę żyłkę i potrafi korzystnie pokierować swoim życiem. Poza tym często za pozornym sukcesem kryją się nieszczęśliwi ludzie i o tym też trzeba pamiętać. Ja jestem zadowolona ze swojego zwykłego życia, a jednocześnie uważam, że jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa i nie wiem co będzie w przyszłości. Nawiązując do tematu - ja się nie spotykam z takimi objawami zazdrości w bliskim środowisku. Ale może zależy to od tego kim się otaczasz. Mam niewielkie grono sprawdzonych znajomych, plus bliska rodzina. Wścibskie sąsiadki owszem potrafią dogryźć np. jakim prawem pojechałam na urlop bez dziecka, choć nie sądzę, by powodem tej uwagi była autentyczna troska, ale takimi osobami nie ekscytuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chcieliby mieć tyle ile Ty. A że nie mają i nie zawsze mają możliwość by mieć - to zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo sami guzik mają i chociaż sobie poużywają jak dokopią drugiemu. Ten kto ma nie zazdrości bo nie ma czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , nawet nie wiesz jak Cie rozumiem. Ja zyje sobie wygodnie ludzie tak plotkują i tak zazdroszczą wszystkiego co mam , ze tego nawet nie da się opowiedzieć. Doszlo do tego, ze dostałam nawet anonim jaka to ja jestem zla., A nikomu nic zlego nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Strasznie ludzie zazdroszczą ,że nie muszę pracować ....dzieci (że super nauka ,itp) ,ale i są też ludzie życzliwi --co chwalą i się cieszą ,że mi się polepszyło-----wiadomo kto wróg a kto przyjaciel --taka prawda ....która sama się rozwiazuje...i jest to jasne i czytelne ! a ja nauczyłąm sie z tym żyć i selekcja znajomych sama naturalnie się układa tych życzliwych mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

Zazwyczaj jesteśmy podobni do ludzi, którymi się otaczamy, mamy w miarę wspólne przekonania i wartości, bo przecież nie utrzymuje się kontaktów z kimś, z kim jest nam zupełnie nie po drodze. Dlatego z przymrużeniem oka czytam historie typu "ja jestem ok, a wszystkie moje koleżanki wredne". Tak jak ktoś na początku napisał, autorka ma pewnie taką samą mentalność, ale jej się sytuacja finansowa poprawiła i nagle ta właśnie mentalność zaczęła jej w innych ludziach przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Ludzie są okropni. Ogólnie nie rozumiałam tego jak można komuś czegoś zazdrościć bo mnie to ani nie razi jak ktoś ma więcej ani mi to nie przeszkadza. Ale przyszedł taki czas kiedy wyszłam za mąż i zrozumiałam co to zazdrość i jeżeli już ci ktoś bardzo zazdrości to potrafi cię zgnoić przez podwyzszanie swojego ego czyimś kosztem. Trzeba znać swoją wartość i nie pozwolić sprowadzić się do poziomu ludzi którzy chcieli by mieć namiastkę tego co Ty autorki osiągnęłaś. Jak ktoś może Ci powiedzieć ze się nie rozwijasz skoro jesteś wykształcona ogarniasz dzieci dom i jeszcze pracujesz mobilnie. Może ktoś tego nie rozumie. Powinnaś być dumna z tego co osiągnęłaś i zdała od takich przyjaciół (przyjaciółeczkek)którzy najchętniej znaleźli by się na twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja mam taką metodę, że jak ktoś mnie deprecjonuje, to ja się w jego oczach staram zdeprecjonowac jeszcze bardziej i wtedy ta osoba odpuszcza.

Przykłady z rodziny: wujek mowi"oj , ty to pewnie mało zarobisz co ?Bo samochodu nawet nie masz", a ja mówię "tak, wujek, niewiele, ale jakoś zyje". Co mu bede tłumaczyć, że do pracy dojeżdżam tramwajem, bo mam najszybciej i najtaniej a auto mi jest zbedne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili

Ludziom nigdy nie chodzisz. Nigdy.

Urodziłam naturalnie i bardzo chwalę jak łatwy poród miałam to słyszę, że pożałowałam na cesarkę i tak gadam żebym nie wyszła na głupią. Zrobilabym cesarkę to byłabym wygodną s.z.m.a.t.ą.

Karmiłam mm to wiadomo potwór nie matka. Karmilabym piersią to byłoby gadanie "A to w miejscu publicznym to nie" "A to za długo już karmisz" "A to to a to tamto".

Wróciłam do pracy po macierzyńskim to rodzina wskoczyła na męża, że do dupy z niego facet bo utrzymać rodziny nie potrafi. Nikt nie ogarnął, że ja swoją pracę uwielbiam. Zostałabym w domu, to byłabym pasozytem na utrzymaniu męża.

Synem zajmowaliśmy się na zmianę. Poszedł do przedszkola w wieku 3 lat. No to jak my tak mogliśmy się tak urządzić. Nasz związek pewnie ucierpiał. Oddalibyśmy do żłobka to nazywaliby nas potworami.

Wyjechałam na 3 dni SAMA jak mały miał parę miesięcy a młody został z tatą to powinnam się w piekle smażyć. Podróżujemy dość sporo w trójkę to dramat bo kto tak dziecko po świecie ciągnie. Dziecko potrzebuje spokoju.

Kupiliśmy mieszkanie na parterze z ogrodem to bez sensu bo w domu byłoby nam lepiej. Kupilibyśmy dom to byłaby gadka, że po co nam dom przy jednym dziecku.

Kupiliśmy dobre auto to szpanujemy i robimy z siebie bogaczy na siłę. Kupilibyśmy gorsze to znalazłby się kolejny argument.

Ludzie z zawiści wymyślą każdą pierdołę. Zawsze coś będzie nie pasowało. Najlepiej wszystkich olać i żyć po swojemu. Toksyczne znajomości zerwać a z rodziną byleby dobrze na zdjęciu wychodzić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×