Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maryyysia

powiedzcie mi, czy Waszym zdaniem mogę odzyskać męża?

Polecane posty

Gość gość
A ile razy już byłaś na terapii? Ile ta przerwa miedzy Wami trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
1,5 roku terapia trwa cały czas...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle czasu?! I żadnych postepów nie robisz?!! Chyba żartujesz kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
1,5 roku przerwy, terapia kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 1,5 roku mieszkacie osobno? A ile jesteście po slubie? Kilka miesięcy terapii i widzisz jakieś efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
Po ślubie 2,5 roku. Nie wiem trudno mówić o efektach może jakby on tu był cały czas to by było łatwiej to sprawdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to sprawa jest juz przegrana i nawet święty by nie wytrzymał. ..tyle czasu i nic a podstawa związku jest miłość szacunek i zaufanie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
ale on się nie poddał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu ty się nie możesz zmienić tak tylko dla niego drugiego takiego możesz już nie znaleźć ty masz dopiero 25 lat ok ale przecież wiesz ze to miłość twojego życia. ..tak tylko dla niego skoro tyle od niego dostajesz postaraj się dla was obojga dopuki on ma siłę i chce z tobą być jakoś ci pomoc ..kiedyś może powiedzieć dość już nie mam siły. ..weź się w garść następnej szansy możecie byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co czujesz ja mam to samo. od malenkosci musiałam udowadniać że nie jestem gorsza od reszty rodzenstwa i walczyć o każda uwagę matki. też męża teroryzuje i z wiekiem jest coraz gorzej bo ja uważam że nie reprezentują soba niczego i każdal jest lepsza ode mnie. robię mu haję zazdrości a potem właże do doopy bez wazeliny i tak błedne koło. kiedyś wyjdzie i nie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma racje, ze nie chce pochopnie wracac. Trzeba zobaczyc co z tej terapii wyjdzie. Jezeli nie zapanujesz nad tymi odr****** to stracisz nie tylko jego ale kazdego faceta. Moze powinnas sie zajac jakims absorbujacym hobby zeby nie miec czasu rozmyslac o glupotach? Moze jakis intensywny sport? Dobrze wymeczyc cialo i potem lulu. Z Zumby czy czegos takiego nie bedziesz przeciez do niego wydzwaniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O właśnie, gośc wyżej dobrze piszę! Autorko, czy Ty pracujesz? Uczysz się? Masz koleżanki? Jakieś hobby? Jakiekolwiek zajęcie, czy siedzisz w domu i czekasz? Z jednej strony mu się nie dziwę, ze nie chce wracac i poczekac na efekty, ale cięzko o czyms mówić, kiedy spotykacie się na seks, on wychodzi i nie spędzacie czasu razem. Wychodzicie do kina, restauracji, na spacer? Staracie sie odbudować to małżeństwo? Czy obydwoje czekacie na cud terapii? Słuchaj efektów nie będzie, dopóki będziecie zyć obok siebie, musicie zacząc spędzac z sobą czas, więcej rozmawiać, może wyjechać na jakiś weekend? Takie schadzki na seks nic dobrego nie wróżą. Czułabym się jak prostytutka, brakuje tylko żeby zostawiał kase na stoliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
wstyd się przyznać ale ja zawsze wszystko spiepszyłam kiedy mnie gdzieś zabierał... Ostatnio byliśmy w górach na nartach z jego przyjaciółmi to było niedawno w tym roku po świętach, obraziłam się że zatańczył z koleżanką byliśmy na takiej imprezie, płakałam całą noc, on też był strasznie zły, ciągle powtarzał, że przecież nie zrobił nic złego.... dwa tygodnie temu byliśmy w kinie obraziłam się, że żartował z kasjerką, nie poszliśmy na ten film no i ostatnio miał zostać wtedy co pomógł mi w zakupach, był seks, potem się przytulał i praktycznie już zasypiał i powiedział, że jutro zrobimy jakiś tam obiad itd a ja wypaliłam z tym czy miał kogoś jak mnie nie było.... Byliśmy razem latem na wakachach w Hiszpanii to się wtedy aż rozpłakał doprowadziłam go do szału, za to że patrzył niby na inne dziewczyny na plaży ale już nie wiem teraz czy patrzył czy nie patrzył....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
ja pracuję w tej firmie co on, załatwił mi pracę ale w innym budynku, nw innych godzinach więc w pracy się nie widzimy koleżanki też mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko!! Kobieto, on Cię zostawi! Bo spojrzał? Bo porozmawiał z kasjerką? Bo zatańczył z koleżanką? Kobieto, żaden facet z Tobą nie wytrzyma jak się nie ogarniesz do cholery. Teraz juz sie nie dziwie, ze nie chce wrócić, tez bym nie chciała za cholerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nom, jestes yebnieta zdrowo, taka prawda ja bym tego nie wytrzymala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
zastanawiam się dlaczego on jeszcze walczy o to.... dlaczego pisze do mnie, dlaczego nosi obrączkę, on chyba mnie po prostu kocha a ja nie potrafię go uszczęśliwić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Cię kocha, po prostu. W takim razie daj mu rozwód, skoro Cię to przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile to wszystko jest prawdą to stworzyłaś chłopu piekło na ziemi. Musi Cię bardzo kochać ale myślę, że długo on już nie wytrzyma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
On powiedział, że bez tej wspólnej terapii nie weźmie żadnego rozwodu, że jak już wszystkie środki zawiodą to wtedy się ze mną rozwiedzie ale dopóki nie spróbuje wszystkiego nie zrezygnuje i że chociaż czasem jest naprawdę na skraju wytrzymałości psychicznej... u nas rozwód to żaden problem bo ślub mamy tylko cywilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie trafił Ci się cudowny facet, a Ty go niszczysz. Zdajesz sobie jaki skarb masz? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
zdaję ale to jest silniejsze niż ja mam nadzieję, że ta terapia pomoże.... On też jest już zniszczony tym wszystkim kiedyś byłam u niego i go tak zgnębiłam, wpadł w straszne nerwy powiedział, wyjdź stąd kobieto w tej chwili bo ci coś powiem czego będę żałował do końca życia, wziął mnie za ramię i otworzył mi drzwi, dał mi buty do ręki, potem zamknął drzwi tylko słyszałam jak czymś rzucił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
i powiedział k***a mać gdzie on nigdy nie przeklina dlatego nie wiem czy to da się uratować może on sam już potrzebuje jakiejś terapii po tym gnębieniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, ale Ty musisz dac coś z siebie na tej terapii! Ja p*****le, niszczysz cudownego faceta. Wiesz ile kobiet chciałoby kogos takiego miec? A mają bufonów, którzy je poniżają, zdradzają naprawde zdradzają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia trwa już kilka miesięcy, a Ty dalej zachowujesz się jak psycholka, watpie żeby to coś dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyysia
chyba nic to nie dało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chcesz, żeby dało. Terapia, to nie jest magiczna różdżka. Sama musisz nad sobą pracować. Albo zmień psychologa, bo jesli po kilku miesiącach NIC, to nie dało, to albo masz fatalnego lekarza, albo już nic się nie da zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×