Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gnijąca pannna młoda

wesele to żenada i obciach

Polecane posty

Gość gość
Dodam coś od siebie. Moja przyjaciółka miała narzeczonego. Miał być slub latem. Wszystko było by ok gdyby nie wtrącanie się rodziców młodego... Wszystko chcieli robić po swojemu. I tak czas mijal, plany staly w miejscu, bo ona zaczela miec to gdzies, on w sumie tez, najbardziej interesowali sie rodzice, naciskali, jaka ma byc restauracja, gdzie ona ma kupic kiecke, kto ma byc na tym weselu itp itd... Wyszlo tak, ze z narzeczonym sie rozstala. Po kilku tygodniach uswiadomila sobie, ze ona tak naprawde nie byla jeszcze gotowa na slub, szczegolnie na taki pod presja rodziny. Jezeli rodzice chca dobrze dla swoich dzieci, to nie powinni wybierac i decydowac za nich w tak waznym dniu. Skoro autorka ma takie plany z przyszlym meżem, to rodzina powinna zaakceptowac i tolerowac ich wybory! Sami sobie placa, sama wizja wesela w ogrodzie wyglada przepieknie. Teraz mamy takie czasy, ze robi sie sluby takie jakie sie chce. Nad morzem, w gorach, na łące, w namiocie, w lesie, tylko rodzice co niektorzy nie potrafia tego zrozumiec, bo to inna epoka i mysla, ze tą piekna tradycje TRZEBA tylko pielęgnowac w schemacie kosciol>obiad w restauracji>tance i chlanie do rana. A no i najlepiej zaprosic cala rodzine, 5 wode po kisielu tez :) Autorko jestem jak najbardziej po twojej stronie. Sama z mężem zorganizowałam sobie ślub taki o jakim zawsze marzyliśmy. Cywilny na tarasie nad jeziorem przy myśliwskiej restauracji w środku ogromnego zielonego parku. Mielismy coś koło 45 osob, ale sami towarzyscy goscie, zadnych ciotek-klotek, ktorych nie widzialo się od x lat. Miałam suknię ślubną skromną, do ziemi, z małym trenem, bez welonu, dekoracje takie jakie chcielismy, motyw wesela tez byl i bylo to najpiekniejsze wydarzenie w naszym zyciu, bo bylo tak jak tego chcielismy. Sami sobie finansowalismy slub. Gdybysmy mieli ogród tez bysmy poszli w ten desen, ale musielismy wynając małą rest, koniecznie z tarasem. A wy zawsze mozecie na waszym przyjęciu powiedziec kilka slow do rodzicow, by tez poczuli sie wazni, moze wreczyc im jakis prezent. Grunt to byc asertywnym i nie odpuszczac, bo bedziecie zalować :) ze ktos za was decydował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:42 ty jesteś popier/dolona do cna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takie h.u.jowe wesele tzn kosciol , obiad na szybko , zero kamery tylko jakies badziewne zdjęcia. I wiesz co? Teraz zaluje bo nawet plyty z nagraniem nie możemy sobie ogladnac. :( Tez taka bylam madra jak Ty. Rodzice tez mi chcieli wesele robic a ja nie bo wiocha , bo mi się nie chce , bo to bo tamto. A teraz to bym takie weeselicho zrobila, ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to faktycznie przypał miałaś ale w porównaniu do ciebie to ona będzie miała fajną i przemyślana imprezę z tego co tu pisała i nie byle jak ani byle szybko odbębnione jak ty. Widać, że jest bardzo świadoma i przygotowuje się do tego. Nie robi nic na odwal jak ty zrobiłaś więc raczej nie będzie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśmy tez robili wesele na 20 osób. ... gadki było ze ho ho najwięcej miała do powiedzenia szwagierka ze to wstyd ze ludzie gadają a sama W tym czasie miała dzieciaka z żonaty. ...teraz ma nowego rozwód Nika z którym żyje na cywilnym.Ja uważam ze o weselu powinni decydować młodzi to ich dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki: Dobra opcja z grillem profesjonalnym...w ogrodzie tym bardziej że masz małe dziecko,które wieczorem może iść spać do swojego pokoju a ty bez obaw posiedzieć z gośćmi. :) sama szukam na wesele restauracji letniej z ogrodem bo będą dzieci i mogą się bawić do woli. Możesz zamontować jakieś oświetlenia nad stołem i było by idealnie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialam bialej sukni i wesela, na slubie tylko my i swiadkowie,. Lubie imprezy aleo nie znosze byc w nich w centrum zainteresowania. Na szczęscie rodzina nie protestowała. Nigdy nie zalowałam. Córce urzadzilam piękne wesele, bo chciała. Są rózne charaktery, dobrze zdawać sobie z tego sprawe i dac innym zyc, jak chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsytd za Polskę
tamburyny, piosenka dla rodziców, jajka pomiędzy nogawkami, oczepiny i inne pierdoly, to domena ludzi okrojonych i pozbawionych indywidualizmu... wstyd mi za tych ludzi, wyglądają zalosnie ze swym pierwszym tańcem na tle wyjatkowo prymitywnej szopki... zenada, to malo powiedziane, ale potrzeba co najmniej 20 lat żeby społeczeństwo wyrosło z tego ciemnogrodu i zdało sobie sprawę jak mocno jest to obciachowe... niektórzy próbują cos na tle Bałtyku, stapajac po wiesniackim czerwonym dywanie, ale juz sam nie wiem co bardziej żałosne... pobralismy się w Kyoto podczas jednej z naszych podrozy... totalny spontan... 1 na 1 bez kretynskiego mendelsona, fałszywych usciskow, bez podwójnych odkurzaczy i zestawów sztuccy... miłość jest pomiędzy dwojgiem, którzy przysiegaja sobie w obecności Boga o ile są wierzący, a nie pompatycznie przed Panią Ciocią Krystyna, która przyszła nazrec się za pusta kopertę... inaczej mówiąc na krzywy ryj, udając szczerość i radość w saczacym sie uśmiechu pogardy i krytycyzmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×