Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dwa tygodnie na poprawę pracy licencjackiej i jestem sfrustrowana

Polecane posty

Gość gość

Oddałam jakiś czas temu do sprawdzenia mój licencja i okazało się że musze wszystko poprawić, przekształcić, dopisać itd. Nie mam już jednak skąd pisać bo nowych książek już nie znajdę, a nawet jak są to są za granica i nie stac mnie żeby je kupić. Już jestem tak tym wkurzona, że nie da się opisać.\ Czuję się jak niewolnik, bo nic oprócz tego licencjatu nie moge robić. Jak mam wolny czas to tylko tym się zajmuję. Nie wiem co zrobić żeby nie oszaleć i nie popaść w depresję. Aż gotuje się we mnie jak inne dziewczyny co nie posżły na studia mają czas na pogaduszki i robienie sobie fotek z dziubkiem na portalach społecznościowych, a ja gnije jak pustelnik i pisze licencjat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam, ale uwierz mi na słowo, że warto się spiąć i będziesz miała spokój, a potem to zaprocentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było podobnie wszystko ładnie pięknie a na ostatnim spotkaniu promotorowi nie spodobała się połowa pracy kazał poprawić i za dwa tyg przyjechać, nic nie poprawiłam prócz drobnych szczegółów "kosmetycznych" w pracy i promotor był zachwycony i zatwierdził pracę ;) moja koleżanka miała tak samo, ciągle coś musiała poprawiać w końcu się wkurzyła i przestała poprawiać i oddała pracę jak poprzednio i promotor zatwierdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×