Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielka_niewiadoma

Zycie z 3 miesiecznym dzieckiem, co robie zle?

Polecane posty

Gość wielka_niewiadoma

Drogie Mamy, prosze Was tutaj o szczere opinie, bez wyzwisk i zartow. Mam 3-miesiecznego synka, jest to moje 1 dziecko. Poczatki macierzynstwa byly dla mnie koszmarem, zarowno fizycznie jak i psychicznie. Nie bede sie rozpisywac, powiem tylko ze do opieki nad synem potrzebowalam pomocy meza non-stop, inaczej padlabym z wyczerpania. Na dzien dzisiejszy jest o niebo lepiej, co nie znaczy ze jest... normalnie. Dziecko spi mi jako tako w nocy, w swoim lozeczku. Dzien jest totalna porazka. Dziecko nie spi mi inaczej niz na rekach, odlozone szybko sie budzi i jest ryk. Nie jestem w stanie wprowadzic stalych por aktywnosci, jedzenia i spania, bo okresy kiedy syn jest zadowolony sa skape - tylko wtedy gdy jest wyspany, da sie z nim pobawic ok 40 minut, potem zamiast spac, placze tak dlugo az zasnie mi na rekach. Przeczytalam juz mnostwo poradnikow i teorii od Tracy Hogg, po 3-5-7. Spotykam sie ze skrajnymi komentarzami - "to jest male dziecko, tak juz jest", "cos jest z nim nie tak, idz do lekarza", "tak nauczylas", "moze on ma problemy psychiczne". Syn jest karmiony piersia, prawidlowo przybiera na wadze, jest zdrowy. Mimo to, nie moge wziac prysznica kiedy meza nie ma w domu, wyjsc na dlugi spacer, czy zaprosic kogos do siebie, bo wieksza czesc dnia spedzam na pacyfikowaniu dziecka, ktore broni sie jak moze przed spaniem na powierzchni plaskiej. Probowalam roznych metod nauczenia syna zasypiania na drzemki, ale wszystkie koncza sie spazmatycznym placzem ktory nie ustaje dopoki nie uspie go znow na rekach. Czy to jest normalne i czy kiedys minie? Jak ja pojde do pracy, gdy syn skonczy rok? Przeciez takiego wyjca zaden zlobek mi nie wezmie. Co ja robie zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, a próbowałaś usypiać dziecko przy szumie np odkurzacza, suszarki, nagranego dźwięku? Może znajdź mu jakąś poduszkę, która go utuli np w kształcie rogala. Myślę, że potrzeba tu konsekwencji i wytrwałości. Trzymam kciuki, abyś odnalazła spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzień niech śpi na poduszce,albo Bujaj go w nosidelku albo wózku tobie będzie łatwiej. A jak wrócisz ze spaceru nie jest lepiej? Może mu za gorąco? Mój tak płakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_niewiadoma
Szum jest stala czescia nocnego rytualu zasypiania. Probowalam stosowac go rowniez w dzien (podobnie z cisza, zaslonetym oknem itp.) bez rezultatu. Nosidelko jest czestym "pomagaczem", inaczej rece by mi odpadly (albo pecherz moczowy by mi pekl), tak tez wychodze na spacery. O wozku i poduszce rogalu nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_niewiadoma
Temperatura w mieszkaniu to 21 stopni. Sprawdzam czesto czy dziecku nie za cieplo albo zimno, wiec ten problem odpada. Na spacerze (nie dluzszym niz 1,5h) spi, bo oczywiscie jest w nosidelku. Po powrocie do domu, syn jest chwile w dobrym humorze jezeli sie wyspal, jezeli nie to wyje dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to kolka? Nie ma problemu z jedzeniem, wyproznianirm się? Nadmierne gazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozesz wziasc tego prysznica bo? bo co bo płacze? kochana popłacze i przestanie placze bo chce byc z toba ajak zapłacze przychodzisz czyli ma dowód ze jesgo metoda działa na ciebie bo ustepujesz przestan przychodzic ja mam 6 miesieczne niemowle tez na poczatku latalam pozniej powiedzialam dosc-bawie sie prxzytulam ale jak chce ugotowac obiad czy pojsc wziasc prysznic to ide i tyle nawet jak płakał to szłam po jakims czasie nie wiem jakim juz nie płakał tylko zajmowal sie stopa czy zabawka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce spać na płasko to może poduszka klin, bujane łóżeczko turystyczne, wózek bujany na rzemiennych paskach, leżaczek bujaczek z wibracjami który możesz postawić w łazience gdy sie myjesz, w kuchni gdy gotujesz? moja córa nr1 ma 4 lata a nr2 5 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też myślę, że nie reaguj na płacz, wiem, że to może być ciężkie, ale skuteczne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dokładnie jak Ty , z ta jedna różnica ze moje dziecko nie spało tez w nocy , nie pomoge Ci bo pomimo wielu prób dopiero z czasem sie uspokoiła, najpierw znalałam to na kołki, potem na skok rozwojowy albo o zgrozo na pełnie księżyca. Teraz ma 8 miesięcy jest lzej, w dzien bawi sie w kojcu albo na puzzlach z pianki, ale juz siedzi. Spacery w gondoli męczarnia dopiero przejście na spacerówkę troche sytuacje poprawiło, teraz jest w miarę. Ale dalej nie spi, wybudza sie po parenascie razy w nocy , ja juz po prostu z tym zyje, i wiem jak Ci ciezko. Ja przeszłam dramat jak maz wrocil do pracy, tera nauczyłam sie z moim dzieckiem żyć . Trzymaj sie i wiedz , ze nie jestes sama , moze wiedza ta nic nie zmieni ale świadomość ze sa takie i nie takie dzieci moze Cie wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za duzo sie z nim cacaksz i rosnie ci maly terrosysta poloz do łóżeczka i idz do wc normalnie Nawet jak poplacze to co ? Nie lataj na każde kwikniecie bo za chwile jak to mówiła moja położna " będziesz miala ochotę jebać drzwiami i isc na tory". Nie damy sie zwariować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne że normalne :). Powodzenia, każda mama musi się nauczyć swojego dziecka, mój też zawsze był płaczkiem i dużo go nosiłam i tuliłam wbrew radom, teraz ma rok i jest wiecznie uśmiechnięty pogodny. Ja nauczyłam się gotować jedną ręką a kąpie się jak mąż jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Moja córka ma niecałe 5 miesięcy i jest taka, jak Twój syn. Dodatkowo przez trzy miesiące miała całodzienne kolki. W nocy przespi w łóżeczku nawet 9 godzin, ale w dzień zanim zaśnie jest awantura, 15 minut noszenia i później sen na rękach. Od kilku dni jestem w stanie ją odłożyć na 20 minut, ale muszę leżeć obok. U nas pomaga trochę pakowanie młodej w otulacz, śpi wtedy spokojniej. Też miewam momenty zupełnego załamania, ale godzę się ze świadomością, że ten typ tak ma. Na pocieszenie dodam, że z każdym tygodniem płaczu jest coraz mniej, a coraz więcej radości i uśmiechu. Jak słyszę rady wszechwiedzacych typu 'jak nauczyłas, tak masz' odpowiadam krótko - to nie metody mamy różne, tylko dzieci. Są takie, które bardziej potrzebują bliskości, niż inne. I chociaż czasem wyję ze zmęczenia, nie wyobrażam sobie dziecku tej bliskości odmówić. Naprawdę z każdym dniem maluch jest starszy. Z każdym dniem będzie lepiej :-) I nie wyobrażam sobie kategorycznie mówić innej matce, że to się robi tak, a to tak i musi zadziałac. Nie musi. Są jakieś tendencje, ale każde dziecko jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały tez taki jest :/ Niestety rady żeby go zostawić i niech sobie poplacze odpadają :( jak zaczyna wyć to uszy więdną i od razu trzeba go utulić, tak sie zanosi, ze az tchu mu brakuje. Na szczęście zasypia przy cycu w naszej sypialni kilka drzemek w ciagu dnia i na spacerze spokój :) Moja rada to usypiać na leżąco przy piersi. Tez zaczynałam usypiać na rękach ale odpadły mi i teraz na leżąco pomogło. Śpi z nami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie. Jest taka metoda na szybkie zasypianie: -otulalam dziecko w rozek, dosyc ciasno, mialam tez taki specjalny otulacz; - wlaczalam suszarke; -smoczek - i bujanie na rekach ale nie takie zwykle tylko na pilce gimnastycznej. Syn zaczal zasypiac w niespelna minute. Robilam wiec tak ze najpierw szeptalam mu na uszko ze idziemy spac, wlaczalam melodyjke, potem spiewalam aaa kotki dwa, bralam na rece, dawalam piciu i przy szumie suszarki lekko podskakiwalam na pilce - ale lekko. I dziecko odplywalo:) Nam pomoglo. Dzieki temu mielismy kilka miesiecy spokoju, spokojnych drzemek i nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc :) doskonale cie rozumie, przeszlam to samo i zadne ksiazki szumi misie, ani odkurzacze nie pomogly. Musisz przecierpiec ten okres niestety :/ ja myslalam ze dostane za przeproszeniem pie. Rdo. Lca . proponuje ci tez podawac dziecku melise. Moze ja pic, pani doktor mi polecala, troszeczke malca wyciszy. Tez podawalam godzinke przed spaniem nocnym i pomagalo na 4,5 godzin. Teraz ma rok i tak czasem budzi sie okolo 1 w nocy Wychodzi z lozeczka i lata po pokoju albo gryzie i szczypie mnie jak spie byle by mnie obudzic :P takze ten okres musisz przecierpiec wiecznie tylko chciala na rekach spac, jak ja odlozylam do lozeczka to zrywala sie, a w dzien wogole nie spala takze wytrwalosci zycze ::

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, dziecko a dziecko to spora różnica. ja mam 3 miesięczną córkę i od początku czuję się jak na wakacjach :) Zasypia sama, kolek nie miała...anioł nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usypianie przy cycu na łóżku.nigdy więcej.przez to moj 2 latek dalej spi z nami i kazda proba przeniesienia go na spiaco konczy sie krzykiem.nie mówiąc o tym ze trzeba z mm lezec zeby zasnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko potrzebuje twojej bliskości Spróbuj go kłaść sobie na brzuchu tak by główka leżała blisko twojego serca Podziała ):)po prostu przytul i poglaszcz Miłość to najlepsze lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mala lobuziara byla/jeat taka jak twoj szkrab. Piszesz ze prysznica wziac nie mozesz otoz moja droga ja nawet zebow nie mialam jak umyc czy zrobic siku.. spacery to byl kooooszmar. Teraz ma 4,5 miesiaca i jest lepiej ;) czasem nawet uda mi sie ja odlozyc na dzienna drzemke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Usypianie przy cycu na łóżku.nigdy więcej.przez to moj 2 latek dalej spi z nami i kazda proba przeniesienia go na spiaco konczy sie krzykiem.nie mówiąc o tym ze trzeba z mm lezec zeby zasnal. xxx no tak ale czytalas wpis wyzej- jej dziecko tak sie zanosi ze nie mozna zignorowac placzu-ogólnie uwielbiam takie teksty bo to tylko usprawiedliwianie sie dziecko wami rzadzi a wy sie dajecie-bo on sie zanosi...no i co z tego, jako 5 latek np bedzie meblami rzucał albo pokladal sie w markecie bo chce wafelka' od zanoszenai w łozeczku sie zaczyna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej Kasi
Mam dziecko ale nic takiego nie pamiętam.Kładę dzieciaka do łóżeczka i zasypia bez noszenia, czy huśtania.Czasami budzi się około 5 rano, zwłaszcza gdy wychodzą ząbki wtedy zabieramy dziecko do nas i śpi do godz.8 Nie wiem od czego to zalezy ze przy dziecku nic nie mozesz zrobić? Pewnie nauczyłaś od poczatku noszenia, hustania.Teraz odzwyczaić będzie bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam to samo:-) taki typ.wszystko minelo jak zaczal raczkowac:-) syn byl i jest dzieckiem ktory lubi jak ciagle cos sie dzieje, lubi byc w ciaglym ruchu, ciekawy swiata.Ile ja sie oczytalam poradnikow, ilu lekarzy odwiedzilam...taki temperament. Zaczal chodzic jak mial 10 mscy, za 2 miesiące skonczy 2 lata i pieknie mówi całymi zdaniami, potrafi sam puzzle ukladac ale nadal jest bardzo *****iwy i wszedzie go pelno.Dobrze Cie rozumiem ale uwiez ze takie dzieci szybko później wynagradzaja nam to co z nimi przeszlysmy:-) czas szybko plynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma rok . Na noc zawsze była kładziona do łóżeczka dobranoc, buziak, gaszenie światła i bez żadnego siedzenia z nią w pokoju elegancko usypiała i usypia. Za to w dzień w ogóle nie śpi w łóżeczku! Wpada w histerię, stoi, płacze i za Boga nie uśnie. To pewnie moja wina bo jak była malutka to w ciągu dnia spała w leżaczku albo w wózku. Teraz też śpi w ciągu dnia tylko w wózku . Chyba łóżeczko kojarzy jej się wyłącznie ze snem nocnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to jest jak najbardziej normalne. Nie daj sobie wmówić, że coś robisz źle, czy że przyzwyczaisz dziecko do czegoś, czy że nie daj boże trzymiesięczne dziecko wymusza.. Trzymiesięczne niemowlęta nic nie wymuszają bo niby jak? One tylko czują, że jest im źle/czegoś im brak i to wyrażają... Trafiło Ci się po prostu dziecko, które ma większą potrzebę bliskości niż większość dzieci - i potrzebuje jej zaspokojenia. Wiem, że z twojej perspektywy to w tym momencie nie wygląda zbyt wesoło. Dlatego przede wszystkim - zrelaksuj się. TY WSZYSTKO ROBISZ DOBRZE!!! Nie da się dziecka "przyzwyczaić" do noszenia - ono było noszone i kołysane w brzuchu przez dziewięć miesięcy, i raczej nienoszenie i leżenie samemu na powierzchni płaskiej :) jest dla niego nienaturalne. Mówisz że nosisz w nosidełku - i że to działa :) no i super - masz rozwiązanie - widać tego potrzeba twojemu dziecku - noszenia jak najbliżej, kontaktu z tobą. Ja nosząc dziecko w chuście usypiałam je, gotowałam, załatwiałam sprawy w urzędzie, robiłam zakupy, sprzątałam, chodziłam nawet siku (a jakże :) ). I bałam się, że się przyzwyczai i nic już nie będę mogła zrobić bez :) tylko że i tak nic nie mogłam zrobić bez. :) Ale raz, że dłuższe noszenie w chuście wyciszało moje dziecko - więc potem też była spokojniejsza - a dwa ... w momencie gdy zaczęła raczkować chusta zaczęła iść w odstawkę. Noszę ją jeszcze, ale sporadycznie, bo dużo ciekawiej jest na ziemi :) Znam sporo dzieci niewózkowych, które miały dużą potrzebę bliskości - i wszędzie to samo - dziecko gdy odkrywa samodzielne przemieszczanie się juz nie ma takiej potrzeby noszenia na rękach czy w chuście/nosidle. Pewnie ci trudno w to teraz uwierzyć, ale nadejdzie moment, kiedy będziesz chciała przytulić dziecko, a ono będzie się wyrywać, bo coś ciekawszego na horyzoncie :) Jesteś teraz na urlopie macierzyńskim? To wykorzystaj to: z naciskiem na urlop :) maluszek ma 3 miesiące - do twojego powrotu do pracy jeszcze 9 miesięcy - twoje dziecko bardzo się zmieni w tym czasie. Nie martw się na zapas. Nie noś na rękach bo szkoda kręgosłupa - najlepiej chusta ewentualnie nosidło. Jak już troszkę podrośnie, możesz nosić na plecach, to wygodniejsze. Mąż jak pisałaś super pomaga - i dalej niech to robi. Skoro dziecko śpi w nosidle i jest spokojne na rękach to wykorzystaj to, póki jest malutkie - idź sobie z nim do kawiarni na kawę. Pójdź do muzeum albo obejrzeć ciuchy. Ustaw się z koleżankami! Ja tak robiłam- skoro było spokojne tylko na mnie - nie widziałam powodu żeby z tego powodu rezygnować z przyjemności :) Stałe pory aktywności? Niemowlę powinno jeść kiedy jest głodne, a spać kiedy jest zmęczone - a ty jeśli jesteś zmęczona, wykorzystaj na odpoczynek drzemki malucha - możecie przecież razem się położyć i przysnąć. Potem samo się zacznie regulować! I żeby odparować, przynajmniej raz-dwa razy w tygodniu nosidło zapinasz na mężu a ty wychodzisz sama! Nawet na godzinę, na spacer, ale sama. I spokojnie, nic na siłę, to nie wojsko a wy nic nie musicie robić na gwizdek. Zadbaj o siebie, o twój luz, wsadź dziecko w nosidło i obejrzyj ulubiony serial jedząc pyszne lody - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nic nie robisz zle, po prostu trafilo ci sie takie dziecko. Poczytaj o high need babies. Jesli u twojego malucha nie ma fizjologicznych przyczyn takiego zachowania (refluks, wady wrodzone itp.) to po prostu pozostaje ci pogodzic sie z faktem, ze masz wymagajacy typ dzieciaczka. Tak to juz jest niestety, jedno dziecko tylko je, spi, wydala a w pozniejszym wieku bawi sie dwie godziny jednym klocuszkiem siedzac grzecznie na macie a inne po prostu silniej przezywa wszystkie bodzcce i domaga sie pomocy i uwagi rodzicow 24/7. Trzymaj sie i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_niewiadoma
Dziekuje wszystkim za komentarze i za wsparcie. Az dziwne, ze sa tu mamy ktore maja to samo. Jestem otoczona rodzinami w ktorych niemowlaki sa pogodne, bezproblemowe i zajmuja sie same soba. Nikt nie potrafi sobie tego wyobrazic, ze moje dziecko wyje zamiast spac w dzien i to od pierwszego dnia zycia. Ja go tego nie nauczylam, od poczatku staralam sie go przekonac do lozeczka bo po porodzie dochodzilam do siebie dlugo i fizycznie ciezko mi bylo go trzymac non-stop. Ale wszyscy mi wmawiali ze noworodek to inna kategoria dziecka - trzeba je husiac cialy czas, a pozniej to samo przejdzie. Otoz nie przeszlo - moze nie musze juz husiac, ale trzymac na rekach pionowo, bo inaczej dziecko tego nie akceptuje. Wczoraj znow podjelam probe usypiania go i uspokajania na odleglosc. Polozylam go do lozeczka, opuscilam rolety, usiadlam obok, wlaczylam szumy, glaskalam go po cialku - nic to nie dalo. Wyl mi cale 40 minut, dluzej nie wytrzymalam. Bylam sama w domu, glodna, zmeczona i mialam juz dosc. Jakbym go przetrzymala dluzej to by mi wyl pare godzin. Nie potrafie tego ogarnac. Mam juz zrypany kregoslup, bo nawet w nosidelku 6kg przez okolo 8 godzin dziennie wykancza. Nie mam juz pomyslu co jeszcze zrobic. Mieszkam w bloku gdzie sasiedzi to sami mlodzi, bezdzietni ludzie. Boje sie ze jak bede syna uczyc zasypiania z rykiem, to ktos zyczliwy nasle na mnie opieke spoleczna. Bo przeciez nikt tego problemu nie rozumie jak tego nie doswiadczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam i nadal tak mam jak ty a mała ma już 14 miesiecy więc życzę wytrwałości bo będzie ci potrzebna. Glowa do góry i nie sluchaj tych matek ktore ci wmawiaja ze sama sobie jestes winna bo to te ktore maja spokojne dzieci. Naszych sie nie da odłożyć bo będą tak długo płakać aż się zanosza i nie umie oddychać a ty co prysznic masz brać a dziecko ci się udusi z ryku. Taaaaa niech poplacze ale mi rada! Witaj w klubie matek wymagających dzieci ale pocieszyć Cię mogę ze z takich dzieci wyrastają pewni siebie,inteligentni i zaradni ludzie a nie ciamajdy ci sie dwie godziny klockiem bawily za mlodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety takie sa niemowlaki, nie wszystkie slodko spia. Wyplakiwanie takiego malca przez 40 min to zly pomysl. Nie musisz z nim chodzic przez 8 h w chuscie, mozesz przeciez usiasc, polozyc sie z nim. Dzieci tak szybko rosna, zmieniaja sie. To tylko taki etap. Ps. Wykluczylas refluks? Moj syn tez wyl niemilosierni gdy go kladlam a w chuscie spal jak aniolek ze wzgledu na refluks wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×