były chłopak...

Piszę tu, ponieważ może któraś z was miała podobny problem do mojego? :) Rozstaliśmy się z chłopakiem po ponad 2letnim związku w zgodzie. Mieliśmy się kontaktować od czasu do czasu. Ostatnio miałam pewien problem, który dotyczył również jego i przez tydzień się nie odzywał, nawet nie odpisał mi na wcześniejszą wiadomość. Wczoraj, po tygodniu nieodzywania się napisał, co u mnie, czy może zadzwonić, że chce pogadać itd. I że nie pisał bo nie było z nim dobrze i musiał się ogarnąć. Pytanie do was. Czy miałyście kiedyś taką sytuację, że zerwałyście z chłopakiem i po jakimś czasie on dopiero zaczął o was zabiegać? Bo ja widzę trochę, że mu zależy, jednak nie wiem czy to nie fałszywy alarm :D Chciałabym poznać wasze opinie :)