Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Macierzyństwo to MĘKA

Polecane posty

Gość gość

Mam 1,5 roczną córkę i pierwszy raz tak poważny ,,kryzys". Córka jest niby grzeczna, nie płacze z byle powodu, ale jest też uparta, chce dominować i mieć wszystko tak jak ona chce. Nie bawi się swoimi zabawkami, choć ma ich pełno. Ja też poświęcam jej dużo czasu, ale wydaje mi się, że ona ma na mnie po prostu olewkę. Nie mówi nic. NIC. Tylko jakieś brzdęki po swojemu. Syn koleżanki w tym samym wieku co moja córka mówi już bardzo dużo i bardzo ładnie. Układa nawet zdania. A moja tylko kiwa głową na nie, gdy poprosi się ją żeby coś powiedziała. Jest też bardzo wybredna w jedzeniu. Waży 8 kg mając 1,5 roku. Zazwyczaj to co dla niej ugotuję ( lub co ugotuje nam wszystkim na obiad) ląduje w koszu na śmieci albo w odmętach toalety. Dwa dni pod rząd też nie zje tego samego. Między ludźmi zachowuje się bardzo fajnie, widać, że jest pewna siebie, nie jest strachliwa, nie bije innych dzieci, potrafi zająć się sobą. Ale w tym wszystkim ja cały czas czuje, że ona ma mnie gdzieś. Staram się bawić z nią i zapełniać jej czas na wszelkie możliwe sposoby, a ona tuli się do męża, do mojej mamy, do mojej siostry i mojego taty, a do mnie nie. Nie jestem skoncentrowaną na sobie egocentryczką, ale to ja spędzam z nią najwięcej czasu, ja ją uczę ( części ciała, kolorów itp) i byłabym zadowolona gdyby zjadła cały obiad i powiedziała choć jedno słowo. Czy to tak wiele ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie za dużo od niej wymagasz, ciągle masz pretensje ze nie je jak ty chcesz, nie mówi jak syn znajomej. Przede wszystkim zmień nastawienie Twoja córka nie musi być jak inne dzieci, w życiu bym nie porównywala swojego dziecka do dzieci innych ludzi. Mam syna pół roczku. Nie potrafi siedzieć jeszcze samodzielnie, od narodzin nie przespal jeszcze ani jednej nocy. Za to córka bratowej w jego wieku potrafiła już stać na nóżkach, siedziała sama jak miała 5 mcy, a przesypiala noce prawie od zawsze. Ale w życiu nie pomyślałam że moje jest gorsze. Dla mnie jest i tak najcudowniejszym chlopczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 1.5roku i tylko8kg????? To pod leczenie podchodzi chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem, ale z innego powodu. Mój syn jest w wieku Twojej córki i wiecznie łazimy po lekarzach ze względu na niską masę (niecałe 9 kg). Też jest niejadkiem i większość muszę wyrzucać. Nie chce też pić mm. Jest cudowny, ale czasem nie mam już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem wasze rozgoryczenie, moje dzieciaki akurat też takie chudzielce tak na marginesie. Ale autorko, spróbuj pomyśleć o swoim dziecku po prostu jak o małym człowieku, którego musisz akceptować takim, jakim jest. A nie jak o maszynce do robienia postępów, choć to może dosadne określenie. Zdaję sobie sprawę jakie to jest frustrujące gdy cały dzień kręci się wokół tego co dziecko zjadło... Mój syn na 2 latka ważył 10 kg. Zaczął jeść jak miał z 5-6 lat. Teraz to samo przechodzę z niemowlakiem. Cierpliwości drogie mamy, macierzyństwo nie zawsze jest latwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka jest pod stałym nadzorem gastroenterologa, neurologa i pediatry oczywiście, wszyscy Ci lekarze nie znaleźli w niej nic, czego można by się było przyczepić. Badania wychodziły idealnie. Na rok ważyła 6,5 kg, więc to, że teraz waży 8 kg to w sumie i tak niezły sukces. Na dwa lata w tym tempie będzie ważyć 10 kg i będzie w końcu w siatce centylowej. Ale nie znam większego niejadka niż ona ;/ osiwieć można. I nie będę jej porównywać z innymi dzieciakami, macie rację :) to i tak bez sensu, a można się zrazić do własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko cie nie kocha. I po co bylo się tak męczyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu wiesz, niektore dzieci w tym.wieku prawie juz nie potrzebuja mamy, staja sie coraz bardziej samodzielne, moja corka tez ma taki charakter. Na szczescie je ladnie. Wiesz my zawsze bedziemy te gorsze, bo to my spedzamy 24/h czas z dzieckiem, to my od nich wymagamy, to my zabraniamy, to my czasem krzykniemy, a tatusia w domu caly dzien nie ma wiec tuli sie do niego. Ale mi charakterek mojej corki sie podoba, ze jest uparta, jak postawi na swoim to tak musi byc :) z jednej strony to zle, ale uwierz ze takie nasze charakterne dzieci dadza sobie rade w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki film "musimy porozmawiac o kevinie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.33 wychowałaś rozpieszczonego bachora. Czym da sobie rady w zyciu? Stawianiem na swoim i traktowaniem innych jak śmieci tak jak traktuje ciebie? Nawet jak to jej pomoże, to nie bedzie nią prawdziwych przyjaciół i życzliwych ludzi wokół siebie. To nie wiem z czego się cieszysz. Moj siostrzeniec tez cale dnie siedział z siostra ale nie traktował jej tal jak was wasze dzieci. Chodzi teraz do szkoły i radzi sobie zw wszystkim a wiesz dlaczego? Bo ma wielu przyjaciół na których mize liczyć, nie musi wszystkiego wymuszać na innych jak twoja córcia a ma zawsze na kogo liczyć bo jest nauczony od małego empatii i szacunku przede wszystkim do matki, ktora nameczyla się żeby urodzić, wychować itd. Was wasze dzieci nie szanują, ja nie wiem z czego sie cieszycie :/ to jest ignorancja. Współczuję wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak być, że córka cię po prostu nie kocha, wiem to z doświadczenia...bo sama byłam takim dzieckiem, żyłam we własnym świecie (wyobraźni, książek, rysowania), mało się odzywałam, byłam bardzo grzeczna, ale też uparta. Również moi rodzice mieli ze mna ogromny problem z jedzeniem, uważam, że to był tylko ich problem, bo ja byłam okazem zdrowia. Zmuszali mnie do jedzenia istnym terrorem co doprowadziło do anoreksji w wieku nastoletnim. Ich nadgorliwość w każdej sytuacji odpychał mnie od nich coraz bardziej. Agresja przy posiłkach, ciągłe porównywanie do innych dzieci itp. Nigdy do matki się nie przytulałam, nigdy nie powiedziałam jej, że ją kocham, z wiekiem było coraz gorzej, jako nastolatka prawie nie wychodziłam z pokoju. Teraz mam ponad 30 lat, 3 dzieci, super męża, kocham ich z całego serca, a oni mnie, czyli nie jestem na szczęście psychopatką niezdolną do miłości :D Natomiast do rodziców nadal mam dystans i raczej więcej niechęci niż pozytywnych uczuć, tak czasami bywa w życiu, że zdarzają się takie dziwne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba bylo debila za ojca nie brac hahahhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spytaj lekarza( a lepiej dwóch), czy jej zdrowie jej w porzadku i postepuj wg wskazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12:45 a czy ja napisalam ze moje dziecko traktuje mnie jak smiecia? Nieeeee wiec prosze mi tu bez takich. Jest po prostu uparta i pewna siebie. Milosc okazuje mi na wiele innych sposobow. A bachorem to jestes ty. Juz sie hejterka od siedmiu bolesci znalazla. Chyba dzieci nie masz :) :) aa wlasnie. Piszesz ze moje dziecko bedzie traktowac ludzi jak smieci? Spojrz na siebie co ty robisz teraz. Chamski charakter masz, wiec od mojego dziecka trzy k***sy w bok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedboj
jestescie chu/ja warte, dlaczego, ano dlatego bo macie 1 dziecko i narzekacie. taka wasza zakichana mentalnosc leniwej krowy. w innych cywilizacjach maja po kilka i sa szczesliwe a dzieci nie takie grymasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojojojoj zabolała prawda co? Nie traktuje cię jak śmiecia tylko mówię jak to z boku wygląda , a ty sie unosisz, wiec to chyba ty masz problem ze sobą... Współczuję ci wreszcie. Nie dość ze sama jestes roszczeniową baba to jeszcze dzieciaka tak wychowujesz. Smutne to jest. Niestety wychowałaś bachora a nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha prawda? A no tak bo ty jestes mna i znasz prawde. Jasnowidz czy cus. Posluchaj wychowanie nie ma czasami wplywu na to jak dziecko sie zachowuje. Dziecko i tak zrobi swoje. A i prosila bym cie jak jestes na tyle kulturalna zebys nie nazywala mojego dziecka bachorem. !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i jestem jaka jestem ale ty lubisz sie dooop************* c do kazdego szczegolu. Nie wtykaj nosa tam gdzie nie powinnas. Widac rodzice tez cie zle wychowali BACHORZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×