O co mu chodzi

Poznałam tego kogoś 3 lata temu Zaiskrzyło odrazu :) Chemia, wyznania uczuć i... nic więcej. Zdystansowal się na etapie głębokiej fascynacji, nie wiedziałam o co chodzi, dlaczego tak postąpił ale przyjęłam do wiadomości ze może zmienił zdanie. Przepłakałam wiele dni, uczucie niemożliwe.. On zonaty ja w wieloletnim zwiazku . Jestem dorosła, rozumiem to nie ma przyszłości. Widujemy się w pracy, mamy jakiś tam kontakt ..kolezenski Aż nagle, po takim czasie zaczyna mnie prowokować. Zaczepia ,to miłe, wie jak mnie podejść. Ale obiecałam sobie, ze juz nigdy więcej nie dam się wplątać w takie znajomości. .bez sensu. Teraz siedzi mi w głowie. Z mojej strony żadnej zaczepki, za duże miałam nadzieje, za długo dochodziłam do siebie. Dlaczego on to robi? Czy zdarzyło się której z Was ze facet chce przywrócić znajomość. lub sprawdzić Was w jakiś sposoby po takim czasie? ?

Mi się zdarzyła dokładnie taka sama historia, z wyznaniami uczuć i twierdzeniem że jestem bratnią duszą. Trwało to jakiś czas, nie sypialiśmy ze sobą, ale bliśmy baaardzo blisko... w pewnym momencie napisał, że tak nie można, że to złe itp.. on żonaty, ja długoletni związek.. odpuściłam, płakałam długo.. aż tu nagle, znowu maile... po pół roku. Znudziło mu się rodzinne życie i chce odskoczni? Nie daję się to na razie wplątać, ale mi trudno,... tez wie jak mnie podejść.. druga połowa chce się z nim przespać, a pierwsza mówi mi trzymaj sie z daleka, będziesz cierpieć..

ku/tas go swedzi bo zona mu nie daje to szuka wora na sperme

13.56 .. kto wie. Chociaż on nigdy do tego nie dążył, łączyła nas jakąś emocjonalna więź. Silna więź, dlatego pewnie mamy kontakt dość częsty, często smsy o d.marynie ale są. Ja na dzień dzisiejszy używam mózgu w 99% w tej sprawie, na początku w tej ostrej fazie zauroczenia/zakochania mogło do tego dojść ale tak jak mówię nie nalegał, do niczego nigdy nie doszło. I dobrze ;) ..a więc rozumiesz mnie doskonale. Koleżanko :) Nie podoba mi się to ze siedzi mi w głowie juz od kilku dni. Za kilka dni pewniej siebie zobaczymy. Jestem ciekawa reakcji. Jedziemy na jednym wózku :) Co zamierzasz zrobić? ?

Pewnie odpiszę... pewnie wróci to co było, pewnie zrealizujemy nasze marzenia o namiętnej nocy, a potem będę starała się zapomnieć... a może on otworzy oczy i sobie uświadomi, że jest za młody na życie w ziązku z kimś kogo się nie kocha, kto jest inny, kto się nie zmienił, jak on? Widzisz co już ze mną zrobił? Drań jeden... ale ten drań jest dla mnie...

14.41 Po pół roku to świeża sprawa. wiesz, spróbuj i daj sobie na wstrzymanie. Powiem Ci, że czas jest najlepszym przyjacielem w tej sprawie. Piszę to z własnego doświadczenia, po tak długim czasie inaczej na to patrzę.. Ciesze się ze do niczego nie doszło ,co mogłoby sprawić że dzisiaj nie byłabym tam gdzie jestem :) Warto się powstrzymać . Z czasem widzę też ze to nie było tylko zauroczenie.. W każdym razie czas! Daj sobie czas, nie pożałujesz :)

Tak czytam co piszecie i mysle, ze w obu przypadkach faceci sa niezdecydowani i slabi. Najpierw chce, potem rezygnuje, po pewnym czasie mu sie cni i chce znowu i byc moze do czegos dojdzie po czym znow zmieni zdanie lub oleje jak zacznie mu relacja przeszkadzac. Szkoda czasu na takie ofermy.

faceci są słabi? to kretyki które lecą na każdy ich pstryk są słabe! słabe i żałosne!