Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyjaciółka w ciąży.Mam już dość! Jak sobie z tym poradzić?

Polecane posty

Gość gość

Witam.Moja przyjaciółka jest w ciąży,już w 19 tygodniu. Żle znosi ciążę a jej partner chodzi do pracy dwuzmianowej. Zazwyczaj gdy ma na drugą zmianę ona do mnie dzwoni żebym przyszła do niej bo jej się nudzi albo źle się czuje. Mam już powoli tego dość bo staramy się z mężem o dziecko bardzo długo bo od ponad roku. Jak słyszę gdy ona mówi o *****ch dziecka albo pokazuje mi zdj USG dzidzi to robi mi się przykro że ja nie mogę doświadczyć takiego szczęścia. To wyciąga mnie na zakupy,to pokazuje co dla małej kupiła...Oczywiście cieszę się jej szczęściem bo to jej pierwsze wymarzone wystarane dziecko.Tyle że ja się staram już tyle a im wyszło już za drugim razem. Gdy wracam od niej do domu to po prostu płacze...ale to moja przyjaciółka i chce ją wspierać w trudnych dla niej chwilach,gdzie cały dzień wymiotuje np. Nie umiem jej odmówić, wiem że jest jej ciężko i wielu rzeczy już nie może sama zrobić bo przecież brzuszek rośnie..a jej partner nie zrezygnuje przecież z pracy,nie pójdzie na urlop bo ona jest w ciąży,przecież ten urlop przyda mu się bardziej bliżej porodu albo już jak dzidzia będzie na świecie,,. Jednak nie umiem się z tym pogodzić,też chce być szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mogę znieść jak dorośli ludze mogą mówić 'dzidzia'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciółka przyjaciółka ale zadbaj też o swój komfort i dobre samopoczucie. Ogranicz kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok to nie jest bardzo długo. Też mam taką rzyjaciólkę, która ograniczyła kontakt, jak zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu, bo ona się starała parę miesięcy. Efekt taki, że ja tamtą ciążę straciłam, ona urodziła dziecko, teraz ja jestem już w zaawansowanej ciąży, a na kontakty z nią dalej ochoty nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam dokladnie tak samo!! Tyle, ze to moja rodzina siostra jest w ciąży. Ona nie wie, ze mi jest przykro, ale dlatego ze nikt nie wie o naszych kilkumiesięcznych staraniach. A twoja przyjaciółka wie? Jak nie, to powiedz jej o tym, bedzie ci łatwiej. A jak wie i tak sie zachowuje to nie muszę ci tłumaczyć co to za przyjaciółka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie przesadzaj autorko . Ile ty masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wie o naszych staraniach,nigdy nie rozmawiałyśmy w sumie na temat starań się o dziecko. Mam 25 lat , ona 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A jak wie i tak sie zachowuje to nie muszę ci tłumaczyć co to za przyjaciółka" tzn co ? ma sie nie cieszyć z ciąży bo głupiutka autoreczka jest zazdrosna o dzidzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo długo-rok Wyczekane-2 mce Znasz znaczenie tych słów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie podejście do przyjaźni jest denne. Oznacza, że przyjaźnić można się tylko z tym, kto ma tak samo albo gorzej ode mnie w danej chwili. Rozumiem, gdyby autorka miała 40 lat i nie mogła od lat mieć dzieci, a przyjaciółka w pierwszym cyklu by zaszła i wiedząc o problemach autorki opowiadała jej o kopniaczkach itp. Ale skoro ona nawet nie wie, że autorka się stara, tp nie można mieć pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za dziwna laska że dzwoni po kogoś dlatego że wymiotuje. Ja jak sie czułam parszywie w ciąży to w życiu nie chciałam aby ktokolwiek mnie w takim stanie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że sie cieszy z ciąży i chwali ciuszkami to nic. Mnie tu bardziej niepokoi co innego, a mianowicie czy ta twoja przyjaciółka aby cie nie wykorzystuje ? Bo wiesz to trochę nienormalne że ona dnia nie wytrzyma bez czyjegoś towarzystwa, czy to nie jest aby taki typ "wysysacza" co to ciągle kogoś musi absorbować sobą bo inaczej głupieje ? Dla mnie takie są najgorsze, bo z takimi ludźmi jest obchodzenie się niczym z dużym dzieckiem. Codziennie niańczyć i cackać. Ja też tak kiedyś byłam na każde pierdnięcie jednej przyjaciółki. Niestety perspektywa teoretycznie odwrotnej sytuacji, kiedy to ona miałaby być na każde moje pierdnięcie to już był między nami dziwny i tajemniczy temat tabu. Zastanów się raczej czy w odwrotną stronę u was też by to działało. Jak ona już teraz jest taka absorbująca swoją osobą to co będzie jak dziecko się urodzi ? Straszny z niej energetyczny wyzyskiwacz. Dzwoni do ciebie bo jej się nudzi, a ty co własnego życia nie masz wg niej ? Mów może że spędzasz czas z chłopakiem. To powinien być twój dyżurny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A jak wie i tak sie zachowuje to nie muszę ci tłumaczyć co to za przyjaciółka" tzn co ? ma sie nie cieszyć z ciąży bo głupiutka autoreczka jest zazdrosna o dzidzie? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx UWAGA ,DEBIL>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty autorko nie masz swojego życia? Nie pracujesz? Nie masz swoich zajęć, że masz czas latać do przyjaciółki na jej zawołanie? 19 tydzień to dopiero początek i twoja koleżanka powinna radzić sobie sama. Jej się nudzi bo siedzi w domu i Cię wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, debil... Nie rozumie o co chodzi. Oczywiście ze powinna sie cieszyć. Tylko jakby wiedziala o bezowocnych staraniach i wiedziala tez o tym, ze autorce jest ciężko z tym, to nie ekscytowalaby sue przy niej swoją ciąża. Niech zachowa radość dla męża i siebie. A nie patrzy tylko na siebie, jej się udalo to wszyscy maja tym zyc i z tego się cieszyć, nieważne co u nich sue dzieje. Mogłaby takze wspierać autorkę w tym, ze nie moze zajść, tak jak autorka wspiera ja. Tylko, ze przyjaciółka autorki o niczym nie wie... A to zmienia postać rzeczy. Autorko nie możesz miec do niej pretensji. Przyjaźnicie sie to dlaczego nie powiedzialas jej o staraniach? Dobra przyjaciółka bedzie cie wspierać, wiem cos o tym. Tez sie dlugo staram. Nikomu nic nie mówiliśmy zeby uniknąć głupich pytań itd. Powiedziałam jednak przyjaciółce, która ma 2 dzieci. Nie zaluje, daje mi dużo wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację. Ona mi wcześniej mówiła że mają w planach dziecko,że powoli zaczynają się starać,ja o naszych staraniach słowem nie wspomniałam. Gdyby wiedziała to może podpowiedziałaby mi coś,wsparła mnie..Chyba zadzwonie do niej,umówię się na wieczorne pogaduszki.Mam nadzieje że mnie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, popieram ostatnie komentarze. Po pierwsze Wydaje Mi się ze przyjaciółka naduzywa twojej dobroci. Rozumiem pomoc od czasu do czasu ale codziennie? Sama jestem w ciąży w 9 miesiacu ale nie wyobrażam sobie żeby moim stanem zameczac wszystkich w około. Poza tym w 19 tygodniu przeszkadza jej brzuch? Sorry to co będzie w 34. W 19 tygodniu to przecież brzuch jest jeszcze malutki. A teraz drugą kwestia. Jeśli to Twoja prawdziwa przyjaciółka to myślę ze powinnaś jej powiedzieć ze się staracie i macie problemy. Może ona nie zdaje sobie sprawy ze swoim zachowaniem tak Cię rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się nie zgadzam z wami. Jakbym ja miała taki problem to bym się z nikim nie dzieliła tym bo to zbyt intymna sprawa tylko między mną a moim mężem. Ewentualnie w ostateczności gdyby wiele lat minęło i straciłabym nadzieję to gdyby rodzina nie dawała mi żyć to wtedy bym powiedziała że nie możemy mieć dzieci ale tylko po to by sie odczepili. Ale ciebie autorko taki problem jeszcze nie dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Dokladnie, debil... Nie rozumie o co chodzi." No własnie ze wiem o co chodzi . Niezalenie od sytuacji w prawdziwej przyjaźni człowiek zawsze znajdzie wsparcie . Moja przyjaciółka nie może miec dzieci (ma usunięta macice ) a jednak cieszyła sie z mojej ciązy . Zawsze mogłam na nia liczyć . Ja zyje na przeciętnym poziomie a ona jest w tej chwili kierownikiem działu finansowego w duzej firmie Polowi zdobywa lepsze stanowiska i coraz wyższa pensje . Ciesze sie jej sukcesem w zyciu mimo ,ze mam o wiele mniej niz ona . Nie jestem debilem tylko wiem co to jest prawdziwa przyjazń ktora nie zazdrości . Autorka jest dla mnie głupiutka i miedzy nia a jej koleżanka nie ma żadnej przyjaźni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat ona w 19 tygodniu ma brzuch prawie jak niektóre kobiety do porodu. Wiele osób się jej pyta "To Ty jeszcze nie urodziłaś?" i myślą że ma termin góra na koniec marca...a to dopiero na połowę czerwca.Jest bardzo szczupła i dlatego może jej tak brzuch wywaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej o tym tak na spokojnie że też się o dzidzie staracie i nic że cieszysz się jej szczęściem ale też to cię boli. Jeśli to prawdziwa przyjaźń to rozumie i będzie ciebie wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem postawy Was obu. Dziewczyna ok, rozumiem że źle znosi ciążę- ale przecież, jakby nie było, ma męża czy tam partnera, nikt jej nie każe tonami zakupów robić i sufitów z drabiny malować. Skoro nęka autorkę telefonami bo się słabo czuje i chce towarzystwa, to jest po pierwsze rozpieszczona i egoistyczna, po drugie- na zdecydowanie niedobór wyobraźni i inteligencji, skoro nie jest w stanie znaleźć sobie innych rozrywek niż chwalenie się komuś ubrankami dziecięcymi... Ale autorki nie rozumiem tak samo, po pierwsze, skoro to taka bliska przyjaźń że lata do słabo czującej się przyjaciółki na telefon, to po prostu niech jej powie o swoich problemach i jak się w związku z tym czuje. Rozumiem to że jest jej czasem przykro bo też by chciala, nie rozumiem jednak w czym jej przeszkadza radość przyjaciółki i dlaczego chociaż z jej ciąży nie potrafi się cieszyć. Straciłam dziecko z wysokiej ciąży, z taką postawą jak autorka powinnam przez kolejne 3 lata unikać kontaktów z ciężarnymi i matkami małych dzieci... a ja się po prostu cieszyłam że nawet jeśli nie mi, to innym się udaje, że jest nadzieja na szczęśliwą, donoszoną ciążę, że mogę przytulić dziecko szwagierki skoro nie mogę własnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam sytuację od drugiej strony. Jestem w 9 miesiacu ciąży. Bratowa jak się o tym dowiedziała zaczęła mnie totalnie ignorować. Jak widzieliśmy się u moich rodziców na mój widok odwracala głowę. Sama się domyslilam o co może chodzić. Probowalam nawiązać z nią kontakt. Oczywiście słowem nie wspominałam o ciazy, tylko chciałam skierować rozmowę na inne tematy, ale ona na moje pytania odpowiadała jednym słowem albo i wcale. W końcu się P oddalam , przecież nic na siłę. Jednak szok przeżyłam gdy usłyszałam od mamy ze mam się nie pokazywać bratowej na oczy!! Ze ja jestem w lepszej sytuacji i takie tam. Teraz okazuje się ze ona jest w ciąży, ale zepsutych relacji chyba nic nie jest w stanie naprawić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam Wasze wypowiedzi i jestem Wam na prawdę wdzięczna za to że obiektywnie podchodzicie do sprawy. Jest mi też przykro że niektóre z Was straciły swoje maleństwo.Ja go nigdy nie miałam ale myślę że stracenie jest za pewno o wiele gorszym przeżyciem niż nie posiadanie go wcale.Przecież widziałyście je na USG,widziałyście,słyszałyście bicie serduszka,które niestety przestało bić..ja nie.Współczuje Wam z całego serca. Ja jej pomagam bo tego chce.Wiem że jest jej ciężko np. z wyjściem z psem,albo ze ściągnięciem czegoś z wyższej półki..Ona nie ma do mnie pretensji jak nie mam czasu.Czasami też znajduje siłę na to by mnie pocieszyć,np po kłótni z moim mężem. W sumie gdy z nią rozmawiam to nie jest cały czas temat ciąży i dziecka. Pyta co u mnie,jak w pracy(pracujemy razem,tylko ona jest od początku na zwolnieniu),jak z mężem mi się układa,nawet wyszła ze mną na zakupy bo szykowałam się na impreze sylwestrową(oczywiście bez niej). Po za tym ona ma dwa poronienia za sobą..i również ją wtedy wspierałam. Czuje się jak taka egoistka,która myśli tylko o sobie.Przecież gdy miałam gorsze dni,czy to w pracy czy to w domu ona nigdy nie powiedziała mi że zwalam jej się na głowę ze swoimi problemami,gdzie wtedy ja gadałam tylko o sobie.Ona cały czas przy mnie była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Twoja ostatnia wypowiedź dużo wniosła do dyskusji . Czyli jednak jest to osoba na którą Ty również możesz liczyć. Myślę że ulgę przyniosła by Ci rozmowa z nią. Tym bardziej ze jeśli ona straciła 2 ciaze to świetnie Cię zrozumie, może również doradzi jakiegoś specjalistę. Przede wszystkim nie trać nadziei na ciążę, rok to nie jest jeszcze tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam tak. Zadzwoniłam do przyjaciółki.Umówiłyśmy się na herbatkę,zaszłam do niej. Zanim w sumie powiedziałam jej o co mi chodzi od razu zapytała co u mnie,czy coś się stało bo widziała po mojej minie że coś jest nie tak. Gdy powiedziałam jej o moich staraniach ze łzami w oczach od razu mnie przytuliła i powiedziała że się na pewno uda i że nie mam czym się martwić. Sama przyznała że wcześniej (około roku temu) zaczęli starania o dzieciątko i nie wychodziło więc sobie odpuścili a w sierpniu na spokojnie,bez myślenia o ciąży stwierdzili że "Tak,tym razem się uda" i tak się udało we wrześniu zajść w ciążę. Powiedziała że mnie doskonale rozumie bo ona jak widziała kobiety w ciąży,znajome,koleżanki w ciąży lub z dziećmi to czuła dokładnie to samo co ja po kolejnej nieudanej próbie.Opowiadała że jej aż napływały łzy do oczu gdy widziała kolejną ciężarną koleżankę i kolejną jedną kreskę na teście. Również poleciła mi swojego lekarza ginekologa, powiedziała że może powinnam stosować jakieś leki..Dowiedziałam się że ona właśnie takie stosowała bo okazało się że niektóre cykle miała bezowulacyjne i lekarz jej pomógł. Powiedziała że powinnam zrobić badania zanim zacznę się zamartwiać że coś jest nie tak ze mną. Pocieszyła mnie i dodała że gdyby wiedziała wcześniej o moim problemie i jak jest mi ciążko to nie zawracałaby mi tak głowy sobą i zaproponowała że nawet pójdzie ze mną takie badania zrobić. Powiedziała żebym z mężem bez myślenia o ciąży,o dziecku,bez nerwów na spokojnie współżyła bo nerwy i myśli o ciąży nie dość że wszystko opóźniają to jeszcze odbierają przyjemność bo zamiast o miłości,czułości,bliskości myśli się tylko " obym zaszła w ciążę,oby się udało" i że to po prostu nie ma sensu. Także i mi jest lżej i wiele rzeczy zrozumiałam.Dotarło do mnie że takiej drugiej przyjaciółki nie znajdę a przy okazji dowiedziałam się że w czerwcu będę ciocią Michalinki-imienniczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy....to jest twoja przyjaciółka i nie wie ze sie staracie o dziecko?! dlaczego jej tego nie mowisz chyba znajoma a nie przyjaciółka skoro nie jestes z nia szczera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 21 lat i już rok temu starała się o dziecko? Jest w 19 tygodniu ciąży i potrzebuje pomocy żeby coś zdjąć z wyższej półki? Jesteście przyjaciółkami a ani ona ci nie powiedziała rok temu że stara sieni dziecko, anii ty jej? Nie wiem czy o prowokacja czy co, ale strasznie dziwne wydaje mi. Się, że kobieta w ciąży w 19 tygodniu ma niby tak ciężko ze potrzebuje pomocy. W dodatku zdrowa kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za czasy powracają niczym z lat 80-tych że ludzie ledwo szkoły pokończą a tu już planowane starania o ciążę. Nie ogarniam. Chyba czas pierdoląć łebem o ścianę bo świat sie kończy. Autorko miła z ciebie dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×