Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaAska34

Która z Was miała podany Dolargan podczas porodu?

Polecane posty

Gość MamaAska34

Jestem po dwóch porodach , przy pierwszym (10 lat temu) podano mi Dolargan choć nic nie pomógł a raczej otumanił mnie, niewiele pamiętam itp. Czytałam sporo o tym środku, że właściwie to za wiele dobrego to on nie wnosi ani w życie moje, ani mojego nowo narodzonego dziecka. Co prawda syn rozwija się książkowo, jest zdrowy itp. Ale chciałam zapytać która z Was miała podany Dolargan podczas porodu i jak go zniosłyście? Ewent. czy odbiło się to na Waszych dzieciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosc
Ja miałam. Tez nic nie pomógł. Byłam otumaniona i jakby naćpana. Nie byłam w stanie stać na nogach ani nie szło sie ze mną dogadać. Syn ma 5 lat i ma zaburzenia integracji sensorycznej. Terapeutka syna mówi ze ten środek mógł sie do tego tez przyczynić. Dostałam go 3 razy w ciagu 12godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem spiny... Doszukujecie się na siłę wad i przyczyn spowodowanych złym rozwojem swoich dzieci w środkach MEDYCZNYCH,uznanych i dopuszczonych do obiegu dla kobiet rodzących,z czego wynika,że raczej nie mogą szkodzić dziecku. Pierwsze słyszę,żeby Dolargan mógł szkodzić...tak samo z zzo. Jak dziecko ma złe wyniki w szkole,jest nadpobudliwe czy ..nie wiem,ma zeza...to na pewno wina leków,szczepień,badania,Dolarganu albo złej pogody podczas porodu. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poczytaj o Dolarganie i dowiedz się dlaczego obecnie jest wycofany ze szpitali oraz o jego skutkach ubocznych. Nie twierdzę, że autorka postu wyżej ma problemy si u dziecka po dolarganie tylko jest to środek, który niekorzystnie wpływa na pacjentkę i jej dziecko po porodzie ponieważ jest obecny w organizmie jeszcze kilkanaście godzin. Nawet wit. C w bardzo dużych ilościach lub paracetamol może zaszkodzić a co dopiero lek wpływający na świadomość pacjenta i jego stan neurologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma zaburzenia SI podobno przez poród cc. Wszystko szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witamina C moze zaszkodzic? Pierwsze slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.16 doucz się .W szkole rodzenia już 15 lat temu ostrzegano przed dolarganem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wit.c może podawana w dużych dawkach spowodować kamicę. Dolargan z tego co wiem nie jest już używany na porodówce. Więcej szkodził niż pomagał. Przedstawił się również do krwi dziecka I na nim również przedstawiał wachlarz niebezpiecznych działań niepożądanych. ZZO to zupełnie inna metoda, której nie można porównywać do dolarganu, ponieważ tutaj podany lek nie przechodzi do krwi matki, eiec nie zagraża dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dolargan i bardzo źle go zniosłam. Oprócz tego otumanienia itp, miałam straszne drżenia nóg, nie mogłam nad tym zapanować. Niedawno miałam hsg i chciano mi to zrobic na dolarganie, ale powiedziałam o tym, że przy porodzie źle go zniosłam i nie chcę teraz i go nie podali. I całe szęscie. Jeśli bedę kiedyś rodzić drugi raz, to nie zdecyduje się na dolargan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pilnujcie sie żeby wam tego nie podano pokątnie ! Chwyt Kriestlera też jest niby zakazany a dalej go stosują ! dolargan to ikona PRL położnictwa . Otumaniał rodzącą nie znosząc bólu przenikał do płodu upośledzał pewne funkcje życiowe dziecka -np. oddychanie-niby przejściowo ale ...Patrzcie co wam w kroplówce podają ,tu dobra jest czujnosć partnerów pytajcie zawsze co wam podają we wlewie czy zastrzyku . Stare polożne są niereformowalne i tak jak nie potrafią odebrać porodu bez episotomii tak mogą wam podać dolargan ze starych zapasów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam podawany podczas porodu i to trzy razy. Nie pomógł, w sumie to chyba nawet nie zadziałał, bo otumaniona też nie byłam. Córka zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy wycofano go w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz z narkotycznych leków dają fentanyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAska34
Czyli- jak widać- większość z Was która miała podany Dolargan znosiła poród podobnie. Niestety, to lek narkotyczny. Cytat z artykułu potwierdzający że szkodzi "Działania niepożądane Dolarganu Zastosowanie Dolarganu w trakcie porodu wymaga stałego nadzorowania, zarówno stanu rodzącej, jak i płodu. U matki należy kontrolować ciśnienie tętnicze i saturację, a u płodu zapis KTG. Ogólnie stosowanie opioidów w czasie porodu nie jest uważane za bezpieczne. U kobiety często powoduje mdłości, wymioty, zawroty głowy, zaburzenia orientacji i senność. Może także zwolnić akcję porodową i wydłużyć poród. Lek ten ze względu na przechodzenie przez barierę łożyskową wpływa także niekorzystnie na płód. Dziecko po porodzie jest senne, gorzej reaguje na bodźce, może mieć trudności w oddychaniu, osłabione napięcie mięśniowe i upośledzony odruch ssania, co jest przyczyną problemów laktacyjnych. Podkreśla się także możliwe działanie drgawkotwórcze Dolarganu u dziecka, a także powodowanie zmniejszenia oscylacji w zapisie KTG. Wszystko to jest przyczyną uzyskiwania niższej punktacji w skali Apgar przez noworodki po porodach z zastosowaniem opioidowych środków przeciwbólowych jak Dolargan. Pomimo tego, niektórzy specjaliści są zdania, że staranne dobranie leku, czasu i sposobu jego podania pozwala na uniknięcie tych działań niepożądanych, zarówno u matki, jak i u dziecka. Ponadto zastosowanie stałego nadzoru anestezjologicznego sprawia, że jest to bezpieczna metoda znieczulenia. Wśród specjalistów zdania na temat bezpieczeństwa stosowania Dolarganu są więc podzielone, natomiast fakt jego niezbyt zadowalającej skuteczności w łagodzeniu bólu porodowego jest niezaprzeczalny. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem pod wieloma względami jest znieczulenie zewnątrzoponowe." Ja niestety nie pamiętam zbyt wiele, mogę powiedzieć właśnie, że czułam się tak jakbym była naćpana. W fazie parcia kiedy pytano mnie czy czuję skurcze(kiedy mam skurcze itp) to odpowiadałam że nic nie czuję i nie wiem :D Z tego wszystkiego ordynator oddziału porodowego zastosował właśnie chwyt Kriestlera, o którym któraś z Was już tu wspomniała- nacisnął mi na brzuch i jakimś cudem urodziłam :) W efekcie (na skutek tego otumanienia) na sam koniec zamiast cieszyć się dzieckiem, złapałam za rękę ordynatora i mówiłam mu jaki jest cudowny :D Serio.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAska34
Aha, nie dopisałam, że syn jedynie ma lekko skrzywione usta podczas uśmiechu czy śmiechu w głos...(tak, jakby sparaliżowany mięsień) Każdy lekarz czy specjalista podczas różnych wizyt nie raz pyta o te usta, nikt nie potrafi odpowiedzieć dlaczego one takie są. I tak myślę, że czy nie na skutek tego porodu...z Dolarganem.... Cholera wie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosc
To ja od synka 5 latka z zaburzeniami si. Ja nigdy nie łączyłam dolarganem z zaburzeniami syna. Dopiero terapeutka mi to zasugerowała. Wyżej ktoś pisał tez ze noworodki są po tym senne itp. U mnie tez tak było. Syn nie płakał i nie ruszał sie praktycznie. 3 doby był monitorowany. Problemy ze dodaniem tez były i to spore. Nie wiem czy to wina dolarganu czy nie ale biorąc pod uwagę to co zrobił ze mną ten lek w czasie porodu, nigdy już nie pozwolę sobie tego podać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dodaniem a ssaniem miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos dolarganu . Moja koleżanka miała koszmarny poród -niedopatrzona, zaniedbania medyczne, sama rodziła bez osób bliskich i łapówek do tego b.młoda. Też nie mogła urodzić cały czas kroplówka i oxy, wypchnięto z niej dziecko. I teraz tak -identycznie jak piszecie -dziecko nie miało odruchu ssania było strasznie senne potem też b.słabo jadło , dziś ma lekkie upośledzenie ruchowe .Post factum podejrzenia padły na niedotlenienie ale ...rozmawiała z dziewczyną po medycynie i ta ją wypytała i zwróciła w jej relacji uwagę na finał gdy rodząca "odleciała" .Zaczęło jej sie jej kołowacić w głowie dostała jakby silnych dreszczy oraz potów i splątał sie język chciała mówić do położnych ale się plątała gadając od rzeczy(potwierdzali to potem obecni wtedy na sali). Do tego sporo rzeczy z porodu jej umknęło, jakby takich luk w pamięci dostała .Np. wspominała że na jej poród przyszły dwie dziewczyny ze szkoły rat-medu jedna z nich z nią do podstawówki chodziła a tymczasem nie zarejstrowała ich obecności, dopiero po urodzeniu jak się zorientowała to pytała tamtej jak ma na imię ..pamiętała twarz ale nie kojarzyła kto to... W karcie wypisu o dolarganie ani słowa lecz niewykluczone że te efekty to własnie od podania tego preparatu ! Tamta omc lekarka wrecz to sugerowała bo faszerowano ją jakimiś lekami i we wlewach i nie tylko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up . Miała ten preparat podany któraś w was ? Czy jest oficjalny zakaz stosowania czy tylko zalecenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam w lutym 2015. Podawano mi go po cesarce. Pomagal. Mialam tez podawany podczas kolki nerkowej w 16 tc ale to taki bol ze mi nic nie pomogl jedynie otumanil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAska34
No więc właśnie, ja też przyznaję się bez bicia że miałam luki podczas tego porodu, a właściwie po.... Nie wszystko pamiętam, naprawdę czułam się jak naćpana. To najlepsze określenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to przy tej kolce nerkowej jak mi go podali to nie moglam ustac na nogach, straszne wymioty i taka jazda w glowie jak bym niezle dopalacze zazyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×