Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GośćM

Meczy mnie to ze ludzie poddaja sie za szybko, nie walcza o zwiazek

Polecane posty

Myślę, że jest to spowodowane większymi możliwościami poznania partnera i przyzwyczajeniem do częstej wymiany ubrań i sprzętów - niestety ludzie traktowani są podobnie. Ludzie nie tylko szybko rezygnują ze związków, ale też pochopnie w nie wchodzą. Piszecie, że kiedyś małżeństwa nie były zawierane z miłości a z wyrachowania - macie rację, ja jednak myślę, że były w dużej mierze szczęśliwe. Wg badań psychologicznych najbardziej pozytywne uczucia, miłość i przyjaźń, odczuwamy w stosunku do osób, z którymi spędzamy dużo czasu. Myślę, że wiele z par skojarzonych interesami rodziców uczyło się siebie nawzajem, przywiązania do siebie i respektowało interesy drugiej strony... mimo wszystko :) Teraz mamy wolność popełnienia mezaliansu, związania się z osobą, z którą związek "nie opłaca się" nam. Myślę jednak, że wiele związków, w tym małżeńskich rodzi się nie z miłości, a z zauroczenia, które mogłoby przerodzić się w miłość, gdyby oboje partnerzy byli dojrzali i chcieli ją budować. Jednak większość osób wyznaje zasadę, że miłość spada jak grom z jasnego nieba, zaskakuje, pojawia się znienacka jak wena artystyczna, a nie jest czymś, co można sobie wypracować. A ja uważam, że artysta musi ciężko pracować, by stworzyć dobre dzieło, a i związek to chwile pełne słodyczy, ale i goryczy i tylko pracując nad nim (i nad sobą oczywiście) można stworzyć wartościową relację na mocnych podwalinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"monogamia to sztuczny twor (...)" piramidy to też sztuczny twór, twoje łózko to sztuczny twór, jedyny naturalnym tworem w twoim domu jest kupa, którą robisz do kolejnego sztucznego tworu jakim jest wygodny sedesik. Dzieci.... dzieci póki co aczkolwiek już niedługo to naturalny twór, który potrzebuje kochających siebie i jego rodziców żeby nie wyrosnąc na patola...wniosek z tego taki, że monogamia również jest tworem naturalnym. chyba, że ktos uważa, że pięciu tatusiów w procesie wychowawczym dziecka dobrze wpływa na jego rozwój szczególnie kiedy mają oni własne potomstwo. koniec wykładu i zbędnego lania wody. tu nie chodzi o chrześcijaństwo katolicyzm, wolność czy majątek. to dosyć proste a wasze podejście skończy sie w ten sposób, że wszystko będzie "naturalne" oprócz rozrodu. pedały będa naturalne, orgie będą naturalne, mordowanie nienarodzonych dzieci również będzie naturalne i zapłodnienie in vitro rónież które to dodtkowo zosttanie wzbogacone o wychownie in vitro w duchu naturalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodatkowo pojęcie miłości wyrosło na idei monogamii a w zasadzie jest ona jego kwintesencją. człowiek zakochany ma gdzieś wszystkie inne osobniki radośc daje mu tylko przebywanie z tym JEDYNY (mono) a nie z pięcdziesiecioa na raz (poli) nie wiem jak można ówic o realizowaniu potrzeby miłości z kilkoma partnerami. to nie jest potrzeba miłości tylko zboczenie nazywane rozwiązłością seksualna, które można zaliczyc w poczet uzależnień rujnujących ludziom życie. jest to nałóg niezdrowy dla zdrowia fizycznego i psychicznego., który nie ma nic wspólnego z miłościa tak samo jak alkoholizm z dobrą zabawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uwazam, że jest gorsze ale dzieci to nie towar w sklepie ani chomiki na giełdzie zwierząt. nie trzeba być geniuszem in żeby przewidzieć jak sie to skończy. komercjalizacją o ile nie całkowitym zaprzestaniem naturalnego rozmnażania. ja wiem że tobie to pasi bo przy takiej metodzie nie jest konieczny dymorfizm płciowy szczególnie jeżeli połaczyć ją z klonowaniem i technikami podtrzymywania życia poza ustrojem atki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przecież ty chciałbyś być matka chociaż pewnie zaklinasz sie, ze wolisz być tatusiem. jest szansa, że niebawem będziesz mógłbyć jednym, drugim i w dodatku trzecim - czyli swoim własnym dzieckiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamierzam się rozmnażać, ale cieszę się, że istnieją metody, które pozwalają ludziom z pewnymi problemami mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys ludzie mieli wiekszy szacunek do siebie i do rodzicow,do autorytetow, do starszych teraz niektore dzieci moga nasrac na glowe. No, coz powiesz takie czasy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamierzam mieć dzieci. Nie mam instynktu rodzicielskiego i nie lubię się opiekować małymi, nieporadnymi istotami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście ci, któzy zależy na takim rozwoju sytuacji postarali sie o to aby na świecie zaistniało wielu ludzi zainteresowanych w rozwoju tych metod. bezpłodnośc, homoseksualizm, śmmiertlenośc nowrdków ewentualnie rodzące sie chore dzieci...to wszystko jest pretekst żeby ludzie sami poprosili o in vitro i już czekające w kolejce na wdrozenie kolejne metody. i wszystkie te nieszczęścia łącznie z twoim są wywoływane perfidnie w sposób sztuczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze wróce do tego nieszcześnego "monogamia to sztuczny twór" nie wiem jak pani, któa to napisała wyobraża sobie poligamie w czasach, w których nie znano dureksów i tabletek anty a aborcja niosła ze soba ryzyko smierci "pacjentki" nie było uzbezpieczeń społecznych ani urlopu maciezyńskiego. kto wg tej pani i za c miałby sie nią opiekowac, kiedy będzie w ciązy? ci wszyscy panowie, którzy ją "kochali" a ostatnia rzeczą jakiej pragneli to jakis posrany poaszczony rowrzeszczany goblin, którego trzeba karmic w dodatku za wątpliwą przyjemnośc porooochania se rozdętej po porodzie maciory której atrakcyjnośc zmniejszyła sie do zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie żaden sztuczny twór tylko koniecznośc. nikt nie ma interesu w pielegnowaniu być oże nie swojego dziecka kobiety, którą kochał" jedynie pożądliwością szczególnie, jeżeli jest równiez zwolennikiem poligamii bo wokool kręci sie pełno lasek, które nie s tak problematyczne w okazywaniu miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie trzeba aby to zrozumiec być ewolucjonistą, kreacjonistą, buddysta, czy analitykiem giełdowym do kooorfy nędzy. wystarczzy uzyć w stopniu minimalnym wyobraźni w sposób w jaki większośc używa jej jadąc publiczną drogą samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zapewniam, że ani urlop maciezyński ani becikowe ani domy samotnej matki jakk równiez domy dziecka czyli tzw bidule to nie są naturalne ttwory. niestety zaistniała potrzeba aby je stworzyć z chwilą kiedy ludzie zaczelikojarzyć nature z bezmyslnością i realizowaniem swoich popędów za każdą cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieką zasługe w takim rozumieniu naturalności maja "naturaliści" i inni humanistyczni badacze przyrody jak chociażby ten kłamliwy cwel darwin. gdybyście ciecie chociaż przez miesiąc żyli zgodnie z naturą to wiedzielibyście, że nie wierzy i nie ufa sie nikomu oprócz przyjaciół i rodziny juz nie mówiąc o jakichś zmarłych masońskich pedofilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki byl cel, jeden z celow by zdemoralizowac kobiety. Mezczyzni rzadza swiatem a kobiety mezczyznami. Propaganda i manipulacja majaca na celu zdeprawowanie i wyzwolenie kobiet, te wspaniale czasy jakie mamy obecnie, ta wolnosc, brak tabu i przy okazji malo zasad moralnych z duza doza braku szczescia z normalnosci, bo w tym swiecie jest jej deficyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autora-jak zalegalizujesz zwiazek po kilku latach zmienisz zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na koniec dodam, że natura pełna jest sztucznych tworów jako, że sama nim jest. przy czym ostatnie co wg mnie oznacza życie zgodnie z naturą to bycie bezmózgim kretynem zdającym się na jej łaske. ktos wam namieszał w baniach i nawet o tym nie wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu naturalistów kojarzy nature z wolnościa a wolnośc z z restrykcyjnym zbiorem zasad, których wg nich powinien trzymać sie żyjący w "zgodzie z naturą". do najważniejszych należy nie używanie mózgu i przedkładanie nad myślenie instynktów i popędów. śmieszą mnie te klauny z greenpeacu, hipisi i inne agendy nwo. maja taki burdel w baniach że szok co widać na przykładzie pani od wolnej "miłości". nie ma wolnej miłości. miłość to zobowiązania, wyrzeczenia i odpowiedzialność za druga osobe. oczywiście jeżeli jest to twó wybór i przynosi ci radość to ok. natomiast różne wolne związki, poligamia i inne zgniłe kompromisy razem ze słowe miłośc żadnego sensownego związku frazeologicznego tworzyć nie mogą. albo sie pietolisz z kim popadnie dla przyjemności albo kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co sie obecnie dzieje to oznaka końca. swingersi cuckold czy jak to sie tam nazywa, otwarte wolne związki a to wszystko rzekomo z miłości. pojepało was kooorfa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mówie, że nie można. bywają różne sytuacje i różni ludzie natomiast robienie z tego niemalże już tradycji to nieporozumienie. jak możńa wchodzić z kiś w związek nazywać to miłością z myślą o tym, że sie za chwile będziesz jepał z czyjąs zoną a twoja żona z czyimś mężem. Podejrzewam, że nietrórzy tylko po to wsytepuja w związek małżeński:D to ma kooorfa w ogóle jakis sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jeszcze niech ksiądz spuści sie z kija na nowożeńców żeby przypieczętować w oczach koscioła ten związek? a może włączmy w to dzieci? dlaczego nie? w końcu też potrzebują miłości a jak widać niektózy pojęcie miłości wywodzą od stosunku seksualnego. przy takiej definicji pedofilia w rodzinie jest kwestią czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks to nie milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedlugo beda zwiazki poligamiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwioazki poli sa. Nawet znam kolesia ktorego dziewczyna pochodzi z rodziny ktora jest poli.... W Pl nie ma ale za granica sa takie zwiazki, dla mnie to nierozsadne..... Rodzina musi byc w calosci z poczuciem bezpieczenstwa i pielegnacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitnaaa
GośćM, dobrze prawisz, pisz dalej, proszę, bo chętnie czytam. Czuję podobnie, niby żyjemy w katolickim kraju, a często "obrywam" od "katolików", kiedy np. odmawiam Różaniec, Koronkę, albo częściej niż w Ndz chodzę do Kościoła, albo gadki typu, że będę miała z setkę dzieci, bo katoliki nie uznają antykoncepcji (znam małżeństwo, mają teraz ok. 40 lat, które stosuje naturalne metody i mają "tylko" dwie córki). Poza tym, przecież antykoncepcja sprzyja rozwiązłości, bo co się będzie ktoś martwił zdradą lub "przygodą", skoro używa zabezpieczenia lub kochanka bierze pigułki, nie trzeba już być odpowiedzialnym. W związku jak się coś psuje, to koleżanki radzą: "Zostaw go, życie jest za krótkie, myśl o sobie", szkoda, że nie widzą tego, że nigdy nie będzie idealnie, bo w końcu różowe okulary spadną z oczu i trzeba pracować nad związkiem, dużo rozmawiać, docierać się. No chyba, że jest przemoc, ale to inna sprawa. I jeszcze coś, kiedy zwierzam się komuś, że chcę żyć w czystości do Ślubu, to często słyszę, że trzeba się sprawdzić przed, żebym nie "kupowała kota w worku" bo może być szybko rozwód, ale liczą się fakty - im większa rozpusta, sprawdzania się przed, tym więcej rozwodów a wg badań najtrwalsze są małżeństwa, które czekały. Ludzie teraz współżyją przed Ślubem na potęgę, a podobno już co 3 małżeństwo się rozpada i jakoś "sprawdzenie się" nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×