Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochana mocno w 44 latku :(

Polecane posty

Gość gość

zakochalam sie..jest starszy ode mnie bo ja mam.23 lata..on tez kocha..nie wiem.co robic..boje sie z nim byc a jednoczesnie tego pragne..ale boje sie strasznie ze jemu cos sie stanie a ja taka zakochana tego nie zniose :( boje sie przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie kochacie a on nie ma zony to ja bym zaryzykowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód ma nawet kościelny..on chce być ze mna, nawet wziąć ślub..jest taki przystojny, i dobry...ale tak bardzo się boję ze masakra bo ja wiem ze będę bała się co noc czy on oddycha czy wszystko ok.. :( niestety mam nerwice więc to ze sie martwię jest u mnie normą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak on umrze wszystko tfoje:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo smieszne...ja niczego nie chce poza nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty jestes normalna czy tylko prowokujesz??? On ma 44 lata czy 94??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego prowokuje? 44 lata ma tak jak napisałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w miare zdrowy i nie chla to może troche pociągnie, 44 to nie 84, nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, chlop ma 44 lata a Ty napisalas, ze boisz sie, ze cos mu sie stanie.. On ma 44 lata a nie 104 ze mogloby mu sie cos stac. Stad pytanie czy to prowokacja. Chyba ze chodzilo Ci o przyszlosc, np za 40 lat, Ty wtedy jeszcze nie bedziesz taka stara a on 84 bedzie mial, to wtedy bedziesz mogla sie o niego martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, ogolnie w sumie mi chodzi bo jednak trochę mnie przeraża ta różnica wiekowa, a z drugiej strony strasznie się zakochalam w nim..i wiem ze teraz wszystko zależy ode mnie tak naprawdę co będzie dalej bo on jest gotowy ze mna być..a ja się waham..wlasnie co będzie za 10, czy 20 lat..czy nic mu się nie stanie do wtedy itp..straszne uczucie wyobrazac sobie ze nagle by mogło mu coś się stać i żyć bez niego..choć niewiem w sumie jak to jest z tym uczuciem po 10 latach czy tam więcej bycia ze sobą czy to się umacnia czy oslabia bo najdłużej bylam 4 lata z facetem i cały czas to zakochanie było wtedy silne tak samo i się umacnialo z czasem jeszcze bardziej dlatego się boję jak to będzie..to coś takiego jak skok na głęboką wodę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Osobiście gdybym była na twoim miejscu , wzięłabym kartkę i długopis. Po jednej stronie kartki wypisała zalety tego związku , a z drugiej wady. Przydałaby się również szczera rozmowa z potencjalnym partnerem. Jeśli boisz się o jego stan zdrowotny to poproś aby poszedł do lekarza i się zbadał. Pozostają jeszcze dwie kwestie do rozważenia. Czy mieszkasz z rodzicami ? Jeśli tak to jakie teorytycznie zdanie ich byłoby na ten temat ? Zaakceptowaliby go ? Jeśli mieszkasz z rodzicami powinnaś też liczyć się z ich zdaniem ponieważ mieszkasz pod ich dachem. Drugą taką kwestią jest to czy nie wstydziłabyś się z powodu wieku pokazać z nim przy znajomych ? Wiadomo z powodu wieku są również inne bariery. Wiadomo 44-latek nie będzie już tak sprawny seksualnie jak 20-kilko latek. Nie będzie miał siły poszaleć. Czy ten mężczyzna posiada dzieci ? Jeśli tak to w jakim jest wieku ? Dzieci również powinny mieć jakieś zdanie w tym temacie bo to jednak ich ojciec. Zaakceptowałyby cię ? Zrób sobie kawusie , jeśli palisz to i papieroska , usiądź , włącz ulubioną muzykę i przemyśl sobie wszystko na spokojnie. Pozdrawiam i trzymam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np mam 40 a daja mu gora 28 lat niepatrz w metryke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do przyszlej pani psycholog---->> bardzo dziekuje za zainteresowanie pomocą mi, to naprawdę bardzo miłe ze wykazalas tak intensywne zainteresowanie ,dziękuję! :* co do pytań to tak...przede wszystkim boje sie o jego zdrowie dlatego ze pali od jakichs 20 lat.. :/ wiem ze jestem w stanie go tego nałogu oduczyc i mógłby rzucić ale boję się ze może ma jakieś zmiany już nieodwracalne na zdrowiu przez te papierosy :/ co do rodziców, rozmawiałam z nimi i jak najbardziej go akceptują, uważają go za bardzo porządnego człowieka i z nimi problemu nie ma zresztą jeśli byśmy byli razem to bym zapewne się z domu od rodziny wyprowadzila do niego. ma corke, ktora jest młodsza ode mnie dwa lata..twierdzi ze z nia rozmawiał i podobno mnie akceptuje i bardzo chce poznać, jego rodzice także z związku z czym chce mnie tam zabrać za jakiś czas bo oni podobno się nie mogą doczekać aż mnie poznaja. kwestia znajomych...fakt, ze trochę sie boję reakcji..ale on iakos staro nie wygląda..wręcz przeciwnie..także jakoś strasznie tej różnicy myślę ze by nie było widać..ale jednak boję się tego ze on usłyszy coś przykrego od kogos bo o siebie to się nie martwie ze ktoś mi będzie coś mówić, bardziej mi zależy na jego szczęściu..:) kwestie seksu..właśnie nie wiem jak u niego z tym..bo twierdzi ze od 10 lat tego nie robil..ale w rozmowach wykazuje sie w tych tematach, nie unika tego..kiedyś gdy coś przygadalam na ten temat śmiejąc się ze mam nadzieje ze się nie zawiode powiedział z przekonaniem ze napewno nie, i ze będę zadowolona :) także myślę ze jakoś to będzie...ja też zbyt dużych potrzeb nie mam..nie wiele mi potrzeba by mieć przyjemność gdy facet mnie pociąga fizycznie a on bardzo mnie pociąga :) przede wszystkim boję się przy nim odwazyc na tą taką wiare w przyszłość..to mój pierwszy związek.z kims tyle starszym..boję się tego przywiązania i tego ze nagle go potem strace będąc tak przywiazana emocjonalnie i duchowo...boję się śmierci i tego wszystkiego jakby to było..:( w poprzednich związkach poprostu pozwalalam.sobie na spontan, bo chłopak był np w moim wieku czy tam rok starszy to jakoś tak wierzylo się w to ,,na zawsze razem" a w tej sytuacji milkne gdy on to mówi..i ogarnia mnie strach..ze on odejdzie i ja wtedy także...ze te slowa będą aż tak wiążące..nie umiem wytłumaczyc tych swoich lęków dokładnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha proszę to już nie jest ani śmieszne ani w******jace co piszesz czytam to i czuje pustkę w tym co piszesz bo tak naprawdę nie jesteś zdrowy :) dostał kosza i niestety i gdy się zbliży do niej to go polamie a jak będzie próbował zgwałcić odpowie za to przed sądem !!! Nikomu życia nie będziesz układać a tym bardziej dziewczynie ,która dużo już wycierpiala to sobie trzeba znaleźć obiekt do manipulacji i krzywdzenie w piekle za to odpowiedź!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie za błędy :)/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddx
I życzę powodzenia osoba,które twierdzą ,że miłość jest najważniejszą jak można mieć kogoś przy sobie oi jeszcze gnebic dziewczynę za to że żyje własnym życie !!! To trzeba być podlym !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji autorko jeśli w kwestiach rodzinnych jest wszystko w porządku to połowa sukcesu. Z córką spróbowałabym nawiązać przyjacielskie relacje w końcu dużej różnicy wieku pomiędzy wami nie ma. Spróbowałabym zaprosić potencjalnego partnera do rodziny , aby miał szansę nawiązać z nimi kontakt tak samo w drugą stronę. Przekonasz się wtedy czy wszystko jest w zupełności okej :) Kwestia druga. Pracujesz ? Partner jest starszy , ustawiony życiowo jak i pewnie finansowo. Ale nie ukrywajmy nie można się od niego uzależnić. Musisz prowadzić także swoje życie , mieć swoich przyjaciół , jakieś babskie wypady. Jesteś młodą osobą więc ważne jest to aby ten mężczyzna cię nie ograniczał. Ludzie żyją i po 100 lat więc tym się nie przejmuj. Jeśli martwią cię jego płuca pójdź z nim do lekarza pierwszego kontaktu powiedz jaka jest sytuacja , że tyle lat pali itp i zapewne skieruje was na rtg płuc. Takie badania często potrafią rozwikłać nasze obawy. Z powodu wieku powinniście także zrobić echo serca. Możesz również zaproponować aktywny tryb życia np. basen. Aktywność fizyczna naprawdę bardzo sprzyja zdrowiu , a ty przy okazji poprawisz swoje ciało. Namów go na rzucenie tego świństwa jakim są papierosy. W kwestii sfery seksualnej skoro wykazuje zainteresowanie jest to już jakiejś formy (+) , ponieważ z wiekiem traci się chęć i popęd seksualny. Ważne też abyście się dobrze dogadywali. Rozmowa jest filarem związku. Czy starałaś się w jakiś sposób wprowadzić go w swoje życie towarzyskie ? Zapoznać z kimś ? Takie kontakty też bardzo dobrze wpływają na obraz danej relacji. Czy ty poznałaś kogoś z kręgu jego znajomych ? Jeśli tak to w jaki sposób się odnosili do ciebie , jak traktowali ? I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia w jaki sposób on traktuje ciebie ? Jako równowartościową osobę czy jak ,, dziecko " ? Liczy się z twoim zdaniem ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszla pani psycholog a co kogo rodzina obchodzi jak dwoje ludzi się kocha reszta rodzinka jest mało ważną to oni powinni zaakceptować fakt że ktoś dokonał takich wyborów ale ktoś patrzy tylko na kasę !! Iż jakiej rodzinnej pochodzi to ma pecha !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy znasz powod jego rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś >>> Tak się tylko wydaję. Ale w przypadku kiedy mężczyzna ma dziecko to jednak ważne jest aby nawiązać z tym dzieckiem dobre relacje inaczej będą między sobą rywalizować córka o tatusia , a autorka o partnera. Nie ukrywajmy córka mężczyzny jest dla niego na pewno bardzo ważna i chciałby aby się polubiły. Czy dla kobiet , które wychowują samotnie dziecko i poznają mężczyznę nie cieszy się serce kiedy dziecko i partner dobrze się dogadują ? No właśnie. Dlatego mieć dobry kontakt z rodziną partnera też jest bardzo ważny. DO AUTORKI >>> Ktoś tu zapytał czy znasz powód rozwodu ? Więc jak to jest ? Znasz może byłą żonę partnera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zrobimy :) porozmawiam z nim o tym wszystkim tzn lekarz, nałóg by rzucił, on raczej sam jest bardzo aktywny i latem i zimą gdyż jego pasja są narty :) oczywiście go zaprosze do domu by mógł nawiązać z nimi więź, przyjaciol mamy już jednych wspólnych bo jego bardzo dobry przyjaciel jest z moja koleżanka:) jego przyjaciel bardzo dobrze mnie traktuje, to bardzo porządny facet, lubiany wśród ludzi, co do dziewczyny to jest roznie gdyż ma inny charakter od mojego ale potrafimy się dogadac, denerwuje mnie ze jest strasznie dziecinna i często z tym swoi się kłóci i my z moim partnerem wiecznie musimy ich godzic, bo mojemu zależy by ten jego przyjaciel był szczęśliwy..tylko ta moja koleżanka sama nie wie do końca czego chce i jest bardzo męcząca także nie wiem na ile ta przyjaźń przetrwa ;) ale zawsze możemy mieć jeszcze innych przyjaciol, ja umiem się dopasowac do ludzi także myślę ze nie będzie problemu dogadac się z jego znajomymi :) z córką oczywiście spróbuje nawiązać przyjacielskie relacje, jest bardzo w porządku dziewczyną z tego co wiem. Co do tego wieku to owszem ludzie żyją po 100 lat ale też nie ukrywajmy jest to rzadkość :( dlatego się boję..choć nie powiem było by to chyba moje marzenie by on tyle żył tak naprawdę :) co do kwestii finansów to on oczywiście na tyle lat pracy zapewne już jest ustawiony, choć szczerze w portfel mu nie zaglądam, ale czuje ze on nie będzie chcial zebym pracowala tylko z nim była..bo sam chcial dla mnie swoją pracę rzucić ale oczywiście mu rozradzilam bo źle bym się z tym czula jakby aż tak się dla mnie poświęcil..chce by był wśród ludzi a nie zamknięty ze mna w czterech ścianach :D co do rozwodu...oczywiście nie rozmawiałam z nim tak szczegółowo na ten temat dopiero mam zamiar ale mniej więcej wiem o co chodzilo w ich związku...poprostu pobrali się gdy byli bardzo młodzi..uczucie zgaslo szybko i żyli ze sobą jak przyjaciele bardziej do tej pory. Jego żonę znam, mam dobre relacje ze soba..ona wie o mnie oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rownie dobrze ktos mlody mozep rzeciez umrzec nagle w wypadku jakims albo zachorowac,nie ma reguly,nie ma sensu bac sie o smierc bo zycie i tak jest tu kruche i na dobra sprawe on moze przezyc Ciebie nie Ty jego,wiekiem nie ma co sie kierowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niby tak, masz rację ale jakoś tak prędzej człowiek ma ta nadzieje ze ma całe życie przed sobą bo choroby jednak można lecZyć przed wypadkiem się uchronic a przed wiekiem już nie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale jak ktos ma zdrowie dobre to dozyje sedziwego wieku ;) o ile tez sie uchroni przed wypadkami dla takich mocno zakochanych idealnie byloby umrzec razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh..no to mnie teraz zestresowalas bo to mój główny lęk jest.. ze jak on umrze to ze ja też ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie powinnnaś się zgadzać na to abyś ty nie pracowała. To wiąże się jednak z uzależnieniem od partnera a gdy go zabraknie to co wtedy poradzisz ? Raczej nie jest to dobrym wyjściem. Nie można panikować tak i zakładać , że już jutro umrze. Równie dobrze może być tak , że ty pierwsza. Zaciągnij go do tego lekarza , a okaże się co z tymi jego płucami. I poznaj szczegółowo powód rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sasiadka miała młodszego sporo męża,on już nie żyje a ona ma sie dobrze. Takze nie mysl pod kontem kto pierwszy umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja wiem ze macie rację ale to jest jakoś tak we mnie..ten lęk.. ta obawa ze co bedzie gdyby jednak..poprostu boję się tego ze nie będę umiała żyć wtedy dalej..bo strace sens tego wszystkiego..gdyż jestem strasznie wierna więc pewnie nowy związek już by nie wchodził w grę jakbym go straciła a wzielibyśmy ślub.. stąd ta panika.. ze będę wariowac, ze będę chciała coś sobie zrobić by iść za nim czy coś..nie umiem opisać tego lęku nawet ale zapewne nerwica która mam też robi swoje :( pojdziemy do lekarza oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×