boje sie zrobic test ciazowy

stara krowa jestem, nie raz robilam test ale teraz sie boje. Nie chcialam zachodzic, zabezpieczalismy sie. nie wiem co zrobie jak wyjdzie pozytyw :( partner nie chce miec dzieci, ja tez nieszczegolnie... nie nadajemy sie na rodzicow... tzn nie jestesmy jakas patologia, nic z tych rzeczy. Pracujemy, zyjemy normalnie, zwyczajnie... po prostu jestesmy para zapatrzonych troche w siebie egoistow. rodzicielstwo nas przeraza... martwie sie, ewentualna ciaza bedzie szokiem... boje sie ze popsuje relacje miedzy nami i ze bedziemy nieszczesliwi muszac poswiecic sie dziecku, albo stanac przed wyborem czy mam ryzykowac swoje zdrowie podczas skrobanki... wiem jak to brzmi, jak lament rozkapryszonej gowniary:/ ale taki balagan mam w glowie teraz...

Było nie dawać d**y :P

nie mialam krwawienia z odstawienia, w srodku opakowania za to mialam krotkie plamienie, mam mdlosci, raz nawet wymiotowalam (ale to moze byc zatrucie). wysypalo mnie na buzi jak nastolatke, nie mam obrzmialych piersi. mam za to bole w podbrzuszu, kłócia jak na okres i wodnisty sluz... bezzapachowy, niedrazniacy. pobolewa mnie tez glowa, mam klopoty ze spaniem w nocy, za to moglabym przespac caly dzien.. nigdy nie sypialam po poludniu, teraz jak mam wolne to o 14 musze sobie zrobic drzemke bo padam...