Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wszystkie kobiety karmia sloiczkami swoje dzieci

Polecane posty

Gość gość
a ja nie miałam weny latać po te słoiczki, podgrzewać, cudować :P Moje dziecko od początku jadło to co my tylko rozrzedzone albo nieposolone. Jak robiłam np mielone to jemu jednego klopsa wrzucałam na parę na to sitko nakładane za zwykły garnek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W drugim półroczu zycia dawałam pól na pól. Glownie z królikiem i wołowina. Hippa. Często gotowalam i wekowaam albo mrozilam( miałam awaryjnie 5 sloikow z botwinka- super na ztwardzenie, kupa po godzinie) Deserki najpierw sloikowe potem lato bylo to juz kupowałam na straganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dawałam słoiczki tylko na poczatku. Jednak z wiekiem zmniejsza się różnorodność słoiczków i właściwie dla dziecka 8-10 miesięcy nie ma za dużego wyboru. Pozatym dla starszego dziecka to dość droga impreza bo 100g juz mu nie wystarczy. Stac mnie ale po co tyle płacić za mało urozmaicone jedzenie dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilny temat a baby odposuja.. Tak wszystkie albo nie ,zadna. Nie wszystkie odpowiedzi na pytania sa takie proste.W kazdym razie odpowiedz na pytanie :"czy autorka tematu to idiotka? " jest niezmiernie prosta...Tzw. pytania retoryczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak moj maly skonczyl 10,5miesiaca(teraz ma 11 i pol) zaczelam dawac sloiczki bo odrzucal moje obiady.Co jakis czas robie probe ale nadal nie chce...wczesniej gotowalam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pochodze z malego miasteczka i mam warzywa od babci ze wsi, zreszta prawei wszystkie moje znajome maja, wiem ze tam nikt nie uzywa zadnej chemii a warzyw jest sporo...moja mama miala swego czasu dzialeczke za miastem+mala altanke zeby usiasc czy schowac jakies narzedzia i tez bez zadnej chemii, poza tym na straganach widac po ludziach co sprzedaja ze nie uzywaja za duzo nawozow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie: czy podajecie dzieciom warzywa ze sklepów? Bo jakoś nie wierzę, że wszyscy mają eko warzywa do dyspozycji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dawalam i moich pare kolezanek a mam ich sporo , jedna to zupelnie trzymala dziecko tylko na tych sloiczkach, ale my wszystkie pracujemy i nie ma czasu na gotowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osesek.pl tam sa przepisy :) ja gotowalam i robilam papki z owocow - corka 2 razy jadla jedzenie ze sloika sklepowego gdy pojechalam do znajomych i zapomnialam wlasnej zupy... szkoda na to pieniedzy a dodatkowo niedobre. i nie wmawiajcie mi ze musi takie byc bo nie posolone itd, moje nie solone ale sto razy lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dawalam i moich pare kolezanek a mam ich sporo , jedna to zupelnie trzymala dziecko tylko na tych sloiczkach, ale my wszystkie pracujemy i nie ma czasu na gotowanie x Hmmm pracuję a dziecko jadło słoiki sporadycznie a i macierzyński trwał pół roku. NIe wiem czym moje koleżanki karmią, bo mamy inne tematu do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a warzywa sklepowe, z osiedlowego targu, z wlasnego ogrodka - roznie. ale i tak wole takie niz te sloikowe sklepowe dziadostwo...mimo ze pracowalam to zawsze corka miala swieża zupke, a dziwie ze sie kobiety siedzace na macierzynskim potem wychowawczym nie zrobia dziecku normalnego obiadu. to leniwe babska zaslaniajace sie ze dziecko nie chce ich jedzenia...no jakzes jedna z druga przyzwyczaila dzieciaka do tego szajsu no to teraz masz, a potem placz ze duzo kasy na dziecko idzie.... ja z kawalka mieska, marchewki piertuszki, selerka, kawalkow brokula i ziemniaczka mam taki garnek zupy warzywnej ze na 3 czasem 4 dni wystarczy, mroze potem wyciagam i jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dałam ani razu sloiczka :) Rozszerzalam dietę metodą BLW więc bez żadnych papek tylko od razu warzywa gotowane albo miękkie owoce, pokrojone w słupki, na talerzyk plastikowy i sama się obsługiwała. Dziecko generalnie je to samo co my tylko bez soli i cukru, albo ewentualnie szybki makaron z warzywami czy zupa - 10 - 15 minut zajmuje przygotowanie wszystkiego, w międzyczasie gotowania dla nas. Mrożę rzadko, zazwyczaj gotujemy na bieżąco, czasem wychodzi na dwa dni, czasem na jeden. Jakoś się po prostu z tymi słoiczkami nie złożyło :) Mała ma 13 miesięcy, rozszerzamy dietę od 7. Je prawie wszystko ale już widać, że ma wyraźne preferencje, no i zmienia jej się smak co kilka tygodni. Warzywa zazwyczaj z targu ale też z hipermarketu kupujemy. Mięsa prawie nie dostaje - ja mięsa nie jem, a mąż rzadko, więc też się nie składa. Za to dużo soczewicy, fasoli, groszku - strączkowe lubi bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przepisy na alaantkoweblw albo innych stronach blw - dużo fajnych rzeczy można znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 12.24 - oprócz bez soli i bez cukru jeszcze kilka produktów, których dziecku nie dawałam - grzyby, wywar z mięsa, miód (do pierwszego roku życia), mleko krowie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×