Nie sądzicie, że dobrych ludzi uważa się za frajerów?

Czy wyolbrzymiam spostrzeżenia.

Wyolbrzymiasz. Za frajerów uważa się tych, którzy dają się wykorzystywać. Kiedy ta dobroć jest jednostronna.

W tej sytuacji nie wyolbrzymiam. Będąc dobrym nie oznacza oczekiwać czegoś w zamian, dobroć wychodzi od człowieka bezinteresownie.

No co z wami:)? Przekonajcie mnie że nie mam racji.

Szukam ładnej lub brzydkiej dziewczyny do stałego związku. Umowa na czas nieokreślony. Może mieć rozstępy, odstępy i grzybice pochwy. Może mieć obwisłe piersi, pajączki, zmarszczki na czole, opadające powieki, zmarszczki mimiczne, rumieńce i celulit i dziecko. Może mieć kompleksy i być nieśmiała. Lubię chude bez pryszczy bez makijażu nie nadużywającej alkoholu ale nie jestem pracoholikiem, jestem kochaniutki i bardzo dobrym człowiekiem.

Tylko właśnie problem w tym że masz racje.:-)

Tu nie chodzi o oczekiwanie czegoś w zamian. Tylko o to, że ty do kogoś z chlebem, a on cię za to kijem. A ty znowu do niego z chlebem. To jest frajerstwo i brak instynktu samozachowawczego.

Masz rację gościu. To jest słownikowa definicja ,,frajerstwa".

Jest cos takiego jak empatia....odczuwaja ja nieliczni....a Ci ktorzy jej nie czuja wszystkich innych uwazaja za frajerow :( ja tak to widze.

Strigoica dziś Masz rację gościu. To jest słownikowa definicja ,,frajerstwa". x Owszem, jednak bywają sytuacje kiedy na siłę ludzi dobrych wciska się w ten schemat. Czy to znaczy, że nie wystarczy być dobrym, by być szanowanym?

Strigoica dziś Tylko właśnie problem w tym że masz racje.usmiech.gif x Bardzo chciałabym nie mieć racji.

Frajerzy są potrzebni. Wzmacniają poczucie że ludzkość całkiem nie umarła.

gość dziś Frajerzy są potrzebni. Wzmacniają poczucie że ludzkość całkiem nie umarła.x x W twoim mniemaniu"frajer" nabiera wartości.

Dlatego ja jestem dobra tylko dla zwierząt, one nie będą uważać mnie za frajerkę ;)

zależy czy pozwalają sobie wchodzić na głowę. Można być dobrym, ale twardo stąpającym po ziemi człowiekiem.

Dobrych i naiwnych- tak. Dobrych i asertywnych- nie.

Nie zawsze można być asertywnym, wobec obcej osoby owszem. Dla rodziny, najbliższych to problem.