czy diphostan może opóźnić okres??

Witajcie... proszę Was o radę drogie panie. Staramy się o dziecko. Ostatni okres był 6 stycznia, u lekarza byłam 18 i powiedziała ze w tym tyg będą dni płodne bo widzi to na usg i żeby współżyc. Dodała ze ja jestem zdrowa. Tylko z racji tego ze ostatni okres trwał 3 dni zapisała mi diphostan. Dzisiaj skończyłam ho brać. Seks był w tamte dni Ale śluz plodny w tym tygodniu. Czy te tabletki mogą opóźnić okres, który terminowo ma być za 3 dni mimo że dni płodne miały być w 2 tyg temu jak mówiła Pani doktor?

Lekarz powinien ci jeszcze powiedzieć co robić jakbyś zaszła w ciążę. Bo z tego co wiem to wtedy duphastonu lepiej nie odstawiać, bo pewnie został zapisany żeby ułatwić zagnieżdzenie. Poza tym z tego co zrozumiałam lekarka powiedziała 18 stycznia że zbliżają się dni płodne, a dni płodne kończą się owulacją i od tego czasu liczy się dopiero długośc fazy lutealnej, nie zawsze to musi być 2 tygodnie ale generalnie nie przekracza 16 dni. Druga sprawa to od kiedy zaczęłaś brac ten duphaston. Powinno się zacząć po owulacji bo może ja blokować (rzadkie przypadki bo jednak dawka jest zbyt mała ale może). Więc jeśli zaczełaś go brać zbyt wcześnie, przed owulacją to mogło utrudnić . Ale z tego co rozumiem to okres ci się jeszcze nie spóźnił. Trzecia sprawa, Duphaston w fazie lutealnej działa tak że jego odstawienie w definicji ma spowodować wyrzut estrogenu co w kolejnym cyklu ma spowodować lepsze dni płodne a w efekcie lepsze dojrzewanie jajeczek i w efekcie lepszy naturalny progesteron który się wydziela z pękniętego pęcherzyka graffa. to tak w skrócie. Podaje się go żeby ruszyć tą machinę. Przed okresem czasami pojawia sie śluz estrogenowy, u mnie tak było często dzien przed miesiączką i z tego co czytałam to wiele dziewczyn to zauważa.

Zaczęłam brać tego samego dnia, kiedy byłam u lekarza, więc jeszcze przed owulacją. Ale kazała brać do końca miesiąca, a dlaczego to nie wiem, skoro wiedziała, że chcemy dziecko. A to ułatwia zagnieżdżenia jak napisałaś. Do okresu niby 2 dni, ale dzisiaj już nic, żadnych objawów nadchodzącego okresu. A zawsze 2 lub 3 dni przed mam małe bóle brzucha, co daje mi sygnał, że zbliża się miesiączka.

Trochę nie rozumiem tego przepisywania duphastonu "na oko" przez lekarzy, bo zazwyczaj wyliczaja od kiedy do kiedy. Ale u ciebie przecież widziała że dni płodne były tuż tuż więc mogła spokojnie powiedzieć żeby zacząć za 3, 4 dni. Nawet jesli nie zablokowałoby owulacji to przecież progesteron zmienia śluz tak że jest nieprzyjazny dla plemników więc przyjecie go za wcześnie nie sprzyja zapłodnieniu. Ja bym to skonsultowała z innym lekarzem. Najlepiej też trochę poczytać o tym leku. Na portalu 28 dni jest całkiem sensownie napisane. Nawet żeby wiedzieć o co pytać lekarza. Tak poważnie to nie raz czytałam o tym i słyszałam że lekarze czasami specjalnie mącą i wyszukują choroby, albo przepisują leki odwlekające problem żeby mieć dłużej pacjenta. Warto mieć też trochę wiedzy w temacie żeby nie dać sie zrobić w bambuko.

A jeśli okresu nie będzie, to myślicie ze była w tych dniach szansa na zajście w ciążę? (17 i 23.01) . a wracając to ginekolog powiedziała, ze ten lek Nie ma wpływu tylko może zwiększyć szansę w tym cyklu i jeśli pojawi się okres to mam do niej się zgłosić i wypisze skierowanie na inne badania. Tak więc sama już nie wiem...

Dobra już sie w tym gubię na przyszłość używaj dni cyklu bo naprawdę takiemu przypadkowemu czytaczowi ciężko jest to za każdym razem przeliczać na dni cyklu. Wg ulotki jest jakaś metoda gdzie zaczyna się brac go od 11 do 25 dnia cyklu ale z tego co zrozumiałam to wszystkie te przypadki które napisali w ulotce to problemy ze zbyt obfitymi miesiączkami i nieprawidłowymi. Może na to dostałaś. Ale faktem jest że Duphaston zmienia śluz tak jak progesteron i a ten śluz nie jest korzystny dla plemników. Przy staraniach powinno się brac na niewydolności ciałka żółtego czyli po owulacji.

Właściwie to wszystko co chce podpowiedzieć to to że może lepiej zasięgnąć też opinii innego lekarza. Albo możesz spróbować napisać na jakimś portalu gdzie wypowiadają sie lekarze, co o tym myślą. Mi trochę intuicja podpowiada że dobrała ci nieodpowiednie leczenie jak na starających się o dziecko. Ja trafiłam na lekarkę która mi wyliczyła termin porodu nawet nie pytając o to ile cykle trwały, a na pierwsze USG mi kazała przyjść dopiero w 13 tygodniu ciąży (gdzie powinno sie robić przed 12 tygodniem). W dodatku nie zleciła mi większości podstawowych badań które powinno sie zrobić na początku ciąży, a niektóre które mi przysługiwały kazała robić prywatnie. Więc radzę uważać na lekarzy.