Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce być już matką. Macierzyństwo mnie wykańcza.

Polecane posty

Gość gość
A ja na szczęście mam ten problem z głowy. Dałam się namówić na dziecko, bo mąż naciskał, przestał się mną interesować jako kobietą bo go tylko kolor kupy interesował, to go zostawiłam, rozwiedliśmy się i niech się sam kupkami zachwyca, nie dam się sprowadzić nawiedzonemu tatusiowi do roli cyca i macicy. Okres odkąd zaszłam w ciąże do rozwodu to najgorsze trzy lata życia, chciał dzieciaka, to niech się nim sam zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idz do psychologa terapeuty...to jedyne rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze matki znudzone macierzyństwem nudza sie tez w innych wypadkach. Jesli chcesz cos - cokolwiek - osiagnąć, musisz w to wlozyc jakas prace, serce - im wiecej tym lepiej ci to wyjdzie. Chcesz osiagnąc sukces- przyłóż sie. Nic nie spada z nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei żałuje, że przed decyzją o dziecku nie spełniłam najpierw swoich marzeń (a właściwie jednego), a teraz już mnie na to nie stać, zresztą z dzieckiem ciężko to zrobić. Kocham córkę ale mogłam jeszcze z 5 lat poczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfff
Darmowa wyszukiwarka opiekunek, niań, personelu domowego! Na tej witrynie szybko i łatwo znajdziesz nianie lub opiekunkę, która pracuje w interesującej Cię okolicy. Zapraszam, www.naszaopiekunka.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Karola
Jakie niektóre mamusie są idealne to aż się rzygać chce. Jak wy sobie poradzicie później, dziecko dwuletnie wszędzie włazi bla bla bla. Kobiety zastanówcie się co piszecie. Niektóre dzieci sa po prostu nie do zniesienia. Może wam się udały aniołeczki które od poczatku tylko spały jadły nie marudziły i było ok. Ale jak ktoś nie śpi 200 nocy z rzędu to tak tak wykończony psychicznie że jeden krzyk dziecka go wpienia. Jeszcze jak dziecko nie chce jeść, spać czy nie możesz wyjść się spokojnie wysikać czy umyć bo się drze w niebogłosy. Zamiast prawić morały jak to sobie inne mamy nie radzą to poradzcie coś, napiszcie jak to wy sobie super radzicie, co takiego super robicie że wasze dzieci są takie wspaniałe? bo ja np. kocham swojego syna, bardzo go kocham, ale sa takie momenty że po prostu mam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami. Oczywiście tego nigdy nie zrobię, ale psycha klęka bo człowiek zmęczony, niedojedzony, z pełnym pęcherzem, bez chwili dla siebie. Przed ciążą czas dla siebie, nawet nuda z nadmiaru niekiedy, praca zakupy, robiłyśmy co chciałyśmy, wyjście na miasto? czemu nie. A teraz trzeba podporządkować życie drugiej osobie która wymaga naszej uwagi CIĄGLE. i przestańcie pieprzyć że po co się decydowałyście czy inne brednie bo nie każdy się decydował, wyobraźcie sobie panie idealne że jest coś takiego jak wpadka, tak WPADKA i nie każda jest zimna suka która usunie ciążę bez mrugnięcia ot tak bo chce mieć czas na kąpiel to sobie zabije własne dziecko w sumie co mi szkodzi. albo urodzi i odda co wy wgl bredzicie. Zaszłam w ciąże urodziłam kocham, ok ale nie każdemu dziecko przysłania cały świat, dlaczego młoda osoba 20-30lat ma reszte swojego życia młodego nawiasem mówiąc oddać dziecku bo wy MATKI POLKI tego oczekujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Karola
Jakieś chore społeczeństwo na punkcie dzieci się zrobiło,kiedyś każdy rodził dzieci wychowywał ok, ale ludzie pracowali kto to widział rok macierzyńskiego, 3miechy 6 dziecko do babki i wio do pracy, teraz babki maja daleko w d... nie pomagają (oczywiście nie wszystkie) facet zrobić umie a potem pracy mam dużo to tamto sramto a ty siedz babo w domu z dzieciakiem który cie wykańcza, co z tego ze to Twoje dziecko? żadna z was ideały nie wkurzyła się nigdy na swoje idealne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 20 lat , urodziłam mając 19 lat. Mój dziecko do grzecznych na pewno nie należy. Nie bylo wpadką. Jakos nie nudze sie z dzieckiem. Mam owszem takie dni kiedy padam na pysk i nie mam sily ale wiem ze czas na moje przyjemności juz minął i nigdy juz go nie będzie. Zdawałam sobie z tego sprawę jak decydowałam się na dziecko. Wielu rzeczy które chciałam zrobić nie zrobiłam i nigdy juz nie zrobię ale takie jest życie. Jak chciałyście być wolne i robic co chcecie i spać do 12 to po co wam te dzieci? Bawicie się w ogóle z tymi dziećmi? Bo tak to mi wygląda ze robicie to co musicie zmienić (pampersa i dać jeść). W niektórych wypadkach wychowanie przypomina bardziej tresurę na zasadzie poleceń jak do psa "nie rusz", "nie wolno". Co to znaczy wpadka? "ups, zapomniałam o pigułce" czy może facet nie lubi gumek? To faktycznie lepiej bylo oddać do adopcji. Dziecko którego nie kochacie i nie chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.26 masz rację. Mimo że jesteś młoda masz większe pojęcie o życiu niż niektóre tutaj stateczne matrony :P Ale w jednym się mylisz-ten czas na przyjemności przyjdzie za 5-6 lat, jak dziecko będzie już bardziej samodzielne, a ty będziesz energiczną młodą mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość_Karola jakiej babki co ty p********z? moj***abcie długo pracowały i moja mama byla 6 lat na wychowawczym . Teraz moja matka i tesciowa tez pracują a ja 3 lata byłam z dzieckiem w domu . Zresztą co to za sztuka urodzić a później dac dziadkom na wychowanie ? tak to każdy głupi potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaaaaaa899
Jejku tak was czytam z ciekawości chocnie mam dzieci, ale po tym co przeczytyałam odechciewa mi sie dziecka w przyszłosci :O Poza tym ja już bez niego sobie czasem z soba nie radzę, a co dopiero z dzieckiem... Tylko moj partner bardzo chce zostac ojcem :O I w tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paulaaaa- bo to jest akurat topik o narzekaniu - a o ile wiecej jest tych szczesliwych matek? Jak pisze akurat matka roczniaka po nieprzespanej nocy, to co sie dziwić. Ma zly dzień( czy tydzień) to gdzie ma pomarudzic, jak nie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niom tak facet chce dziecka i na tym się kończy...a później wszystkie problemy spadają na Ciebie :) On robi karierę, a Ty cofasz się w rozwoju :D Super fun i nie masz prawa być zmęczona - bo czym można być zmęczonym, przecież siedzisz w ciepłym domu z dala od problemów corpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zazdrościc mezowi kariery? Ciesze sie nią., to nasz wspolne dobro, jak wszystko ine w małzeństwie. Nie ma cudow, ktos sie musi małym dzieckiem zajac. Moze to byc i ojciec, ale poniewaz matka i tak karmi. lepiej , zeby ona była przy dziecku. Jesli mąz jest swobodniejszy, moze wiecej zarobic , rodzinie jest łatwiej. Kobieta ma wiecej czasu, moze sie rozwijać. Przy decydowaniu sie na dziecko warto pomyslec, jak to bedzie wygladać - jak jest dobra , przemyslana orhganizacja, mozna dac radę. Poza tym zawsze jest cos za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popolna
A może jednak opiekunka dla dziecka lub żłobek? Jeśli szukasz opiekunki dla dziecka - polecam stronę interneto wą www.naszaopiekunka.pl . Tam znajdziesz nie tylko nianie ale i pomoc domowa oraz inny personel. Rejestracja i dostęp do danych kontaktowych osób szukających pracy - jest darmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - to się nazywa depresja. Wyjdź czasem do ludzi, do sklepu, do fryzjera/kosmetyczki, gdziekolwiek bez dziecka na 2-3 godziny dziennie lub co 2-3 dzień. Odetchniesz po całym dniu siedzenia z dzieckiem. Zostaw partnerowi/mężowi malucha niech się sam zajmie. Ja tak robiłam i bardzo pomagało. Miałam wyjść zrobić coś dla siebie albo kupić coś sobie, spotkać się z koleżanką, albo zwyczajnie zamknąć się w pokoju i zdrzemnąć - to był mój czas na odpoczynek. Świetnie Cię rozumiem bo sama w pierwszych 2 miesiącach plułam sobie w brodę "po co mi to było". Dziecko płakało i miało rozwolnienia wieczorami a ja razem z nim ryczałam bo nie wiedziałam jak mu pomóc. Byłam zaniedbana wiecznie zła przemęczona i miałam dość już "tego małego gnojka". Mija już prawie rok a ja nocy nie przespałam i budzenie co 1-2 godziny i nadal mam czasem dość. Ale czasem nie ciągle jak na początku. Dla pocieszenia dziś w nocy mały się obudził o 23:30 i siedziałam dyndałam małego żeby zasnął aż do 3. Przespałam dziś 3 godziny od 3-6. I każdej nocy mam nadzieję, że w końcu będzie to już TA noc. Ale im starszy bardziej kumaty tym kombinuje więcej - a jego uśmiech na mój widok jak wracam po swoim czasie wolnym - bezcenny. Dla mnie miłości do niego nie było od razu - to przyszło z czasem jak zaczęło być lepiej i jak przystosowałam się do tego jak jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje. Najgorzej jest siedzenie w " czterech ścianach". Każdy dzień taki sam. Nie ma do kogo buzi otworzyć...po za dzieckiem, z którym i tak nie porozmawiasz. Zostaje tylko wirtualny świat, bo w realu nikogo nie obchodzisz. Koleżanki robią " kariery" i mają Cię w poważaniu. Rodzina daleko- nie chcesz też jej obarczać swoimi problemami, bo jesteś przecież dorosła. Heh, jakbym czytała o sobie, z tym że ja nie mam dzieci. Ale moje życie bezdzietnej tak właśnie wygląda- praca wykańczająca, często do 22, rodzina daleko, znajomi też. Kontakty wirtualne, poranki w szlafroku do południa, brak czasu i sił na wyjście do fryzjera czy na większe zakupy, choćby ciuchy. Ledwno spożywkę daję radę zrobić raz w tygodniu. więc wiecie, różnie się to ukłąda, czy z dzieckiem, czy bez, niektóre z nas żyją tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, co u Ciebie słychać? dałaś radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak te baby co narodzą po 3-8 dzieci się mają, wytrzymałe to widocznie cholerstwo, ze hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadam pytanie, skoro dzircko nic nie ma wynagradzac, to po co w ogole mamy rodzic dzieci? Po co? Dla swiata? Swiat ma nas w d***e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie dziwię. Nie wszyscy są stworzeni do macierzyństwa/ojcostwa. Niestety przekonujesz się o tym dopiero jak tą matką/ojcem zostajesz. Życie się niewyobrażalnie zmienia i czasami aż chce się krzyczeć "oddajcie mi moje stare życie". Ja też tak mam. Co nie oznacza że nie kocham mojego dziecka i partnera. Jest kochane słodkie, przynosi dużo radośc****artner mi pomaga. Ale jakbym miała cofnąć czas to bym się nie zdecydowała. Zmieniłam się w inną osobę, postarzałam się psychicznie i fizycznie. Związek też się zmienił, z mojej winy. Nie potrafię być szczęśliwa w tej nowej rzeczywistości. Będę się starała najmocniej na świecie żeby moje dziecko było szczęśliwe w życiu, bo co mam zrobić innego, ono nie jest temu winne że ja tak naprawdę nie powinnam nigdy zostać matką. To nie mój świat.... Myślę że sporo osób tak ma ale po prostu o tym nie mówi, bo po co? I tak nie cofnie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Macierzyństwo to nie bajka. Uśmiech dzieci nie wynagradza wszystkiego...to bzdura." Dla ciebie bzdura a dla kogoś innego nie bzdura tylko fakt. To że ty jesteś jakaś inna to nie znaczy że wszyscy tak mają. Ja sie zgodzę z tym że macierzyństwo to nie bajka ale nie z tym że nie ma żadnych jasnych stron. Jedyne jak sobie mogę wytłumaczyć taką całkiem skrajną postawę u kobiety to chyba tak że może po prostu nikt jej nie pomaga w opiece nad dzieckiem i dlatego głupieje, wtedy trzeba jakoś się ratować i szukać odciążenia w postaci pomocy babci lub chociaz jakiejś opiekunki, albo przeczekac po prostu aż dziecko pójdzie do przedszkola, wtedy powinno być lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wybacz zapomniałam o najwazniejszym. Mąż powinien zabierać dziecko na parogodzinne spacery kilka razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można się rozwieść jeśli dziecko nie spaja związku. Opiekę nad dzieckiem przekazać jego ojcu, a samej iść do pracy, płacić alimenty i być weekendową mamusią. Będziesz miała czas zadbać o wygląd, nie będziesz znerwicowana i zmęczona dzieckiem. A przy codwutygodniowych dwugodzinnych wizytach u dziecka, będziesz się cieszyć ze słowa mama, a i uśmiech dziecka na twój widok zrobi się nagle bezcenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje życie niezbyt się zmienilo po urodzeniu dziecka a jak juz to na plus: Wiecej sprzątam, nie pale, jestem mniej leniwa, częściej wychodzę z koleżankami niz z mężem, wczesniej wstaję, noi moje przyjemności sa zależne od pory drzemek córki :) ale widocznie jestem stworzona do roli mamy bo te zmiany zupełnie mi nie przeszkadzają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy temat aktualny ale mam to samo. Moje ma 3 miesiące, drze się w nieboglosy codziennie od rana do wieczora, nie mogę nic zrobić... kiedyś cieszyłam się życiem, teraz cieszę się tylko jak dziecko śpi bo jak tylko się obudzi to płacze i tak w kółko. Jest ciężko i to moje ostatnie dziecko.. nigdy już nie będę miała kolejnego. Nigdy!!!!!!!!mały jest czysty, najedzony, potrzeby zaspokojone a dalej się drze niewiadomo o co. Waży ponad 7 kg, plecy mi wysiadają, kiedyś byłam zadbana, pomalowAna, teraz już nie mam nawet siły na to... mogłam sobie kupić psa a nie robić dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma depresje.Ja mam czworo w wieku 2-9 l.w tym bliźniaki i zastanawiam się nad kolejnym a mam juz 39 lat. Może autorka jest za młoda,może za słaba psychicznie,nie radzi sobie,nie ogarnia sytuacji.Ja tak nie miałam i nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - ja pieprzę, ale królica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy może mieć dzieci ile chce.Jedni chcą jedno a inni sześcioro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córcia ma 2,5 roczku i za miesiac rodzi sie druga mam czasem podobnie jak autorka ale zadko nie daje sobie czasem rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×