Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce być już matką. Macierzyństwo mnie wykańcza.

Polecane posty

Gość gość
Straszna jesteś. Dobrze, że moja matka jest normalna. Jak możesz się poświęcić dla dziecka skoro go nie kochasz? Nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze wszystkich madrosci tu wypisanych ja Ci powiem tak: jestem w Twojej sytuacji rozumiem Cie wspaniale. Sa takie kryzysy w macierzynstwie i nie mozna oceniac "marudzacej matki" czy Wy nigdy nie narzekalyscie na nawal nauki podczas sesji? czy na prace jak staralyscie sie o awans? Czlowiecza natura troche misi pomarudzic bo zeby cos osiagnac musi sie napracowac. To minie. Dziecko sie bardziej usamodzielni i duzo sie zmieni. Nie zmienia sie tylko nasz obowiazek do odpowiedzialnosci za wszystko. Jesli czlowiek rzuca odpowiedzialnosc spada na spoleczne dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
królica :-D a ty prostaczka bo wolisz prosty tryb wypowiedzi :-D a i słowo pieprzę w tym zdaniu ujęłaś jako przyimek szkoda że nie locha no ale cóż nie każdy musi mieć ukończoną szkołę :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha Podoba mi się określenie królica. Dodałbym jeszcze stara. Gromada dzieci podeszły wiek i myśli o następnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nigdy nie będziesz miala dzieci bo nie masz z kim :D Zazdrość cie zżera że Niektóre kobiety są zaradne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre...ale ja właśnie z dnia na dzień czuje sie coraz gorzej. Jutro mój synek,którego kocham najbardziej na świecie skończy miesiąc. Jestem wykończona. Masz racje - normalne jedzenie,sikanie,ciepła kawa,kąpiel,sen to przeszłość. Wygląd? Heh jestem doslownie wychudzona..od czasu porodu chudne w zawrotnym tempie. Jeżeli ktoś mnie nie zna to pomyśli że mam anoreksje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to bym chciała chłopca takiego baaardzo spokojniutkiego ale może się trafić łobuz nadpobudliwy a tego nie zniosę więc nie będę ryzykować bo lubie spokój i cisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, zastanówcie się - w zadnej fazie zycia mozg czlowieka nie rozwija sie tak szybko jak w niemowlęctwie i wczesnym dzieciństwie. Jak mozna sie nudzic , patrzac na to? Jasne, sa tez monotonne , powtarzalne czynnosci przy dziecku - karmienie, ubieranie- ale w tym tez sa postepy. Dziecko wciąz sie rozwija, zaden dzien nie jest taki, jak poprzedni, w kazdym razie nie powinien być. Z perspektywy czasu nie zaluje ani jednego dnia spedzonego z małymi dziecmi. . Czas i wysiłek wlozony w wychowanie mocno zaprocentował . Wsadzisz pracę, masz efekty - tak jest we wszystkim . Warto było wysilic sie ,żeby potem spijac miody :) A odłozona "kariera" i tak nie uciekla, tylko przebiegła inaczej. Tak, pierwszy miesiac jest ciezki , wszystko nowe, hormony leca w dół, zmeczenie porodem, braki snu - ale to szybko mija. Czym jest miesiac, dwa, w porównaniu z dziesiatkami lat, które jeszcze spedzisz ze swoim dzieckiem- czlowiekiem, którego miałas mozliwośc ukształtować? Nie warto marnowac takiej okazji.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myslicie na temat powtarzanego ciagle mitu ze "dziecko spaja zwiazek"?owszem, trzyma razem, ale czy nie oddala uczuciowo?zwlaszcza jak jest syn, ojciec za nim przepada i odsuwa zone daleko na bok, bo jest w tymze meskim gronie "ta gorsza".moze to sie wam wyda wredne i egoistyczne, ale tego sie boje, ze stane sie niewidzialna i wszystkie rozmowy beda sie sprowadzac do dziecka i nawet jakbym miala ciezka grype to nikt nie zapyta jak sie czuje, bo w koncu matka nie odczuwa nic innego jak tylko bycie dla dziecka.tak chyba faceci mysla.a jak wasi mezowie zachowali sie po porodzie?spytali wogole czy wszystko OK, czy tylko porwali dziecko na rece a do was ani slowa, potrzymali,cos mu powiedzieli popatrzyli jak spi, moze nawet b. dlugo,spytali doktora kiedy mozna przyjsc i wyszli?bo to mi sie wydaje standartowym zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od zwiazku. Moj spaja, jest dodatkowo wiecej celów, wspolnych tematów, waznych tylko dla nas. No i wiele radości , niezrozumialych pewnie dla innych ( bo trudno zanudzac obcych opowiesciami o swoim dziecku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale uczuciowo chyba nie spaja, tylko tak jak w firmie, praca nad wspolnym projektem, wspolny cel, spedzanie czasu takze i wolnego razem nat tym celem, co nie znaczy przywiazania do kolezanek/kolegow i ze ich za to kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to ze spedzanie kupy czasu razem ale rozmowy w 100% nad opracowywanym tematem, nie jak spedzacie weekend czy jakie macie problemy osobiste, bo to nie laczy sie z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu autorka jest przemęczona.Tyle. Jeśli nie mama czy teściowa, zainwestuj w nianie.na parę dni chociaż a poczujesz duuuużą różnicę w samopoczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa osoby które nie powinny mieć dzieci... Niestety. Dziecko to nie pachnąca lalka . To nie przedmiot by sie pochwalić i wstawić zdjęcia na Facebooku !!! Dziecko to poświęcenie. cgcuesz mieć dziecko to oddajesz mu życie swoje atrakcyjne w pojedynke itd gdy stajesz sie rodzicem to wszystko sie zmienia. Zdziwione ze dzieci tyle wymagają??? Nie wierze ze sa takie mamy. Biedne dzieci ze przychodzą na świat w rodzinach gdzie najważniejsze to włosy wygląd pasje. Umrzesz jak przez 5 lat sie poświecisz. Co zostaniesz łysa ?? Stracisz wakacje sen czy co tam dla ciebie jest ważniejsze. Dziecko potrzebuje uwagi i poświecenia po prostu. Miłości i oddania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale uczuciowo chyba nie spaja, tylko tak jak w firmie, praca nad wspolnym projektem, wspolny cel, spedzanie czasu takze i wolnego razem nat tym celem, co nie znaczy przywiazania do kolezanek/kolegow i ze ich za to kochas x częsciowo tak, ale w firmie sa rozne projekty, wiesz ,ze sie kiedys koncza, ze mozesz zmienic firmę, a tu macie wspolny projekt zycia - i nie jest tak,- ze po pracy w w firmie idziesz do domu i mozesz sie wylaczyc - tu ten projekt w was siedzi- to nie tylko czas, ambicje, ale wielkie emocje. I nie praca grupowa z kilkoma kolegami tylko 1 na 1 . Poza tym caly czas widzisz w dziecku tę druga osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym spajaniem uczuciowym? Mąż jest mniej ważny niż dziecko i ja bym miała mu za złe gdyby wolał mnie od dzieci.Dzieci są na pierwszym miejscu. Ja sie ciesze gdy mąż zabiera gdzieś dzieci i spędza z nimi czas.Szczerze?Mąż mógłby dla mnie nie istnieć.Wtedy dzieci byłyby tylko moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to poswiecenie itd? Zanim kobieta zajdzie w ciaze to p*********e co innego... Jakie to cudowne miec dziecko, cud nad cudy itd itp. Prawda jest taka ze kobiety co maja albo mialy dzieci chca wpieprzyc te bezdzietne, ktore maja swoje zyvie, w to bagno, wiezienie zwane macierzynstwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat sie siedzi w domu? A co potem? Dzieciar sie cudownie rozpływa? Czy potem po pracy zamiast odpoczac masz 2 etat i z**********z kolo roszczeniowego faceta i jeszcze bardziej roszczeniowego bachora? I tak do konca zycia... Bo bachor ktoregos razu sobie zachce dunac, zrobi dzieciaka i oczywiscie od ciebie bedzie i wszyscy wokol zebys zajechala sie bachorem twojego bachora i tak do usranej smierci... Lepiej nie miec faceta, bo dla wiekszosci i tak sie jest workiem na ich sperme i poslugaczka, ani dzieciarow... Problem z glowy. Czlowiek przychodzi do domu i ta cisza jest wspaniala, moze robic co sie chce i kiedy chce.... Nigdy wczesniej kobiety nie miały takich mozliwosci, wuec po co wpychac sie w to gowniane wiezienie... To nie tylko 5 lat, to dozywocie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak dzieci sa dorosle jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury czytam. Powiem na przykładzie własnych rodziców. Mam 14lat starszego brata strasznego egoiste, materialiste i buraka. Starym nigdy nie pomógł w niczym mimo ze dostał od nich naprawdę wszystko, niczego nie wypracował własnymi rękami. Ja byłam potencjalna jedyna ich opieką i wsparciem na stare lata. mam 25lat, 3tyg temu dowiedziałam się ze mam guza na jajniku który wg wstępnych badań rakiem raczej nie jest ale dopiero za 3miesiace po operacji po badaniach hp okaże się czy to łagodna zmiana czy rak. I co będzie jeśli to będzie rak? Moi starzy zostaną sami jak palec. To ze ma się dzieci nie oznacza ze bedziecir miec wsparcie na starość. Chodzbyscie czasem serce dziecku oddali to dostaniecie w zamian gowno. A nierzadko dziecko umiera wcześniej przed rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez chyba prawie nikt nie rodzi dzieci dla "szklanki wody na starosc", choioaż na pewno jak sie je ma , to na te szklanke jest wieksza szansa - dzieci, ktore nie chca znac rodziców jest bardzo malo i przewaznie rodzice sobie na to zasłuzyli ( jesli nie wychowanie to chocby geny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym spokojem? Jesli w domu nie ma krzyków, kłotni, głosnej muzyki, to dzieci sa spokojne ( co nie znaczy,ze leza i wpatruja sie tepo w sufit- czy to ideal niektorych?). Jako niemowleta moga poplakac, bo w ten sposób sygnalizuja, ze cos jest nie tak - no bo przeciez nie powiedzą). Nie mowiac o tym, ze gdy sa dorosłe ( a tak jest przez wiekszosc macierzyństwa ), spokoju jest ile chesz, nawet wiecej, bo masz swiadomosc, ze w razie klopotów zyczliwa dusza o tobie pomysli, a czesto pomoże. pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To,ze ty masz takie zycie albo twoi bliscy czy znajomi, nie znaczy, ze wszyscy inni też.Mam swietnego faceta, swietne dzieci i zupełnie inne doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo sa ludzie, ktorym prawie nic nie wychodzi ( albo niezaradni, albo bardzo pechowi)- rodzina,dzieci, facet , praca, zycie codzienne - i zrzedzą. Malo tego, ze zrzędza na swoj los, to sobie nie wyobrazaja, ze bywają ludzie zadowoleni . Taki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
07.54 Sadzac po dwóch ost zdaniach jesteś idiotka. Do tego masz pieluchowe zapalenie "mózgu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pieluchowego zapalenia mózgu bo moje dzieci są już większe Nie korzystają z pieluch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam powiem na własnych obserwacjach pracuje z ludźmi i mnóstwo już historii wysłuchałam wszystkie panie które maja dzieci zwłaszcza te buntujące się z charakterkiem zazdroszczą tym wolnym pięknym młodym paniom bezdzietnym wolnego czasu pięknego wypoczętego wyglądu i sama do nich należę ... Bo już nie mam siły a mam dwoje malutkich dzieci nie jedno .... Z jednym był luksus jak sobie teraz porównuje... Ale owe panie wg moich statystyk koło 45 roku życia zaczynaja żałować bo już za późno na dziecko to jest wiek kiedy zmieńic zdania nie może wtedy obserwuje swoje koleżanki które zapewne maja już większe dzieci i zazdroszczą ze w rodzińie można czas spędzić razem owszem zawsze są problemy ale to nadaje naszemu życiu sens nie chodzi o podcieranie na starość ale życie rodzinne dzieci to kiedyś będzie nasza duma a przynajmniej do tego dążymy co jeszcze zauważyłam ni chcąc nikogo obrażać osoby bezdzietne w pewnym wieku staja się tak jakby puste zawsze piękne obwieszone zlotem i pachnące chanel oczyswiste bo od zawsze dbały tylko o siebie nie doceniają małych rzeczy w życiu ... Macierzyństwo jest ciężkie ale uczy nas dystansu nie martwienia się pierdołami korzystania z każdej chwili dbania o drugiego człowieka i dystansu. Nie chce nikogo obrażać bo nie wiem czy jakbym czas cofnęła to bym 2 raz zdecydowała się na dzieci bo wydaje mi się ze mnie wykończą doszczętnie i umrę na jakiś zawał ale chodzi o obserwacje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale rozumiem co czuje autorka. Ja jestem w jeszcze gorszej sytuacji. Moje dziecko jest straszne! Momentami go nienawidze. Jest najpewniej zaburzony bo tak sie zachowuje. Zdiagnozowano mu uposledzenie. Jest nie do zniesienia. To tak jakby ktos musial znosic okropnego wrednego nieznosnego zlosliwego chlopca, ktory nigdy nie przestaje byc niegrzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to kierat do konca zycia dla kobiety, niezaleznie czy sa male czy juz duze. Duze wciskaja ci swoje male i tak bez konca, nie masz nigdy własnego zycia, no i maz, wieczny roszczeniowy dzieciak, ktory pol godziny nie potrafi zostac sam i łazi ciagle za tobą... To sa kajdany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam. Małe dzieci, niemowlaki i maluchy tak do 3-4 roku życia to jest HORROR. Nigdy nie byłam mamuśką ciumkającą nad wózeczkiem, nie cierpię małych niemówiących maluchów, okres niemowlęcy córki to był dla mnie koszmar, większe dzieci i nastolatki ogarniam bez problemów a nawet z dużą przyjemnością :) Tak więc mam dla was pocieszenie - czas jest najlepszym lekarzem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×