Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wychować małego geniusza

Polecane posty

Gość gość

pytanie do mam, których dzieci są wyjątkowo rozgarnięte, np czytają w wieku 3-4 lat itd. Czy intensywnie stymulowałyście rozwój dziecka, czy "samo" było tak inteligentne? Na negatywne i obraźliwe komentarze nie reaguję, zamiast hejtować weźcie się lepiej za edukację dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez złośliwości, ale powiedz po co Ci czytający 3-latek? nie lepiej dziecko w jakiś sposób stymulować np. czytając mu, ale żeby szło własnym tempem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, nie chcę na siłę zmuszać, ale jeśli będzie szybko łapać to czemu nie? Poza tym, nie chodzi mi konkretnie o czytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o co Ci chodzi? czytaj z dzieckiem, ucz je przez zabawę i wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam dziecko , ktore rozwija sie za szybko , stwarza same problemy. Moj syn umial duzo wiecej od innych dzieci, byl mocno stymulowany, 100% czasu dla Niego... nie umial zlapac wspolnego jezyka z dziecmi, trzeba bylo go wozic do prywatnych nauczycieli, odstawal od grupy ( inne dzieci uczy sie czegos nowego a On to wiedzial, przeszkadzal na zajeciach ). Z drugiem dzieckiem nie popelnilam tego bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci długo karmione piersią są inteligentniejsze od rówieśników. Zapraszam na stronę matki karmiącej www.Hafija.pl i zapoznanie się z najnowszymi badaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te urodzone sn podobno też :P, nie ma to jak fanatyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwała się matka karmiaca mm z wyrzytami sumienia. Odsyłam do badań. Najpierw proszę wzbogacić swoją wiedzę na temat kp a potem włączać się w dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój , przecież to , na szczęście , nie temat o kp i mm :( . Pani z 13. 24 dziękuję za mądrą, szczerą wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam toczyć kolejnej batalii o kp, bo mnie to nie interesuje, każdy karmi tak, jak chce, ja nie mam wyrzutów sumienia, ponieważ nie mam ku temu powodów wszechwiedząca fanatyczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uderz w stół a nożyce się odezwia. I po co się tak bulwersowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha odezwią się odezwią :D, chyba jednak nie każdy wysysa inteligencję z mlekiem matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie z obsesją na punkcie karmienia wypraszam z mojego tematu :) 13.24 - a możesz napisać coś więcej, jak i od kiedy stymulowałaś dziecko i po jakim czasie przestałaś, i czy teraz już nie odstaje od grupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjol
Witaj Moja córka ma 2 lata i 7 miesięcy , zna połowę literek , liczy do 10 ale myli się , zna kilkanaście słów po angielsku literki zna o kiedy ma tablicę z literkami na magnes , teraz już rozpoznaje w książkach czy w TV czy gdzie indziej te literki i mówi że to jest M jak mamusia (Drukowane duże litery ) uczę ją różnych rzeczy przez zabawę , zna kolory - nauczyła się ich dzięki kolorowaniu kolorowanek i lepieniu z ciastoliny Ja się z dzieckiem dużo bawię i dużo jej czytam książeczek i dzięki temu ma sporo wiedzę, ma duży zasób słów ładnie mówi uczestniczy też we wszystkich pracach domowych , pomaga mi w praniu (wkłada pranie do pralki, potem podaje mi a nawet czasem wiesza, w sprzątaniu (wyciera kurze na sucho) , gotowaniu (przyprawia potrawy, podaje mi pokrywki do garnków) sama chce ja jej nie zmuszam poza tym potrafi się ubrać i rozebrać(oprócz koszulki) Jedyny minus jest taki że mała sama sobą zajmie się najwyżej 10-15 minut , nie chce sama się bawić trzeba być ciągle przy niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja może odpowiem na temat. Mój syn dość znacznie wybiega pod względem wiedzy i umiejętności ( ma 7 lat). Czy go specjalnie stymulowałam - nie. Po prostu sam garnął się do określonych aktywności np. interesował się literami takimi na magnes i w wieku dwóch lat znał wszystkie. Zaczął czytać w wieku 4 lat, po prostu zaczął składać słowa, nie uczyłam go. Bardzo szybko ogladal jakieś programy popularnonaukowe przy okazji, gdy my coś oglądaliśmy. Ja uważam, że na siłę nie zrobi się z dziecka geniusza, to jest chyba sprawa wrodzona. Mój syn nie jest jakimś wybitnym dzieckiem, ale na pewno wyróżnia się, przy czym ja raczej dostosowuję się do niego, nie narzucam mu dodatkowych zajec. My sami jestesmy ludźmi ciekawymi świata, czytamy książki, mamy różne pasje i dziecko po prostu w tym wzrasta. Łopatologicznie niczego go nie uczę, żeby byl mądrzejszy, bo nic dobrego z tego nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko w wieku 2 lat znalo kolory, ale uczylam poprzez zabawe. Mowic pięknie tez się nauczyla szybko i wbrew pozorom, wiele nauczyla się wlasnie z bajek edukacyjnych, dostosowanych do wieku. Z czytaniem i pisaniem nie przesadzałam, dziecko potrafilo drukowanymi pisać w wieku 5 lat a czytac sama się nauczyla, w pierwszym polroczu 1 klasy (poszla do szkoly w wieku 6 lat). Teraz chodzi do 2 klasy i jest w czolowce najlepszych uczniów. Szczerze, sama wszystko lapie, nie musze nad nia siedzieć i tlumaczyc, sprawdzać prac domowych. Dla klocacych się tu pan-mala urodzila się przez cc i tylko kilka dni karmiona piersią, potem tylko mm :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjol
moja też urodzona przez cc i tylko 2 tygodnie KP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się samo nie garnie to nie nauczysz. Nazwa tematu do zmiany bo ludzi na naszej planecie których można tak nazwać jest zaledwie kilka promili. Poza tych chcesz żeby dziecko było nieszczęśliwe i samotne tacy właśnie są ludzie wyjątkowo uzdolnieni. To ,że dziecko szybciej coś łapie to niekoniecznie dobrze wróży bo idzie to w parze z niecierpliwością i szybkim znudzeniem co nie pozwala dobrze zgłębić danej dziedziny. Nic na siłę wszystko przyjdzie z czasem a przeciętność to wspaniała rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gościem z 13.24 Mój syn jako czterolatek czytał. Nie żebym jakoś specjalnie się uparla i go uczyła. Od początku był bardzo bystry, w lot wszystko lapal, także i czytanie to była prosta rzecz dla niego. Schody zaczęły się, gdy poszedł do szkoły, bo się nudził i przeszkadzał w zajęciach, a pani tłumaczyła, że nie ma czasu na niego i musi robić program. Nie był pytany, bo wszystko wiedział, zanim pani wytlumaczyla dzieciom jedno zadanie, on sam zrobił dwie strony. W efekcie przestał się interesować szkoła i nauką, choć z czasem dochodziły nowe rzeczy, ale on był skutecznie zniechecony, bo od początku pani go ignorowala i nie chwalila, choć był najlepszym uczniem. Mam teraz pięciolatka, czyta trzyliterowe wyrazy,absolutnie go nie uczyłam, wręcz przeciwnie -. Zastanawiam się nad prywatną szkoła z indywidualnym podejściem do dziecka. Także mieć genialne dziecko, gdy szkoły nie są na to przygotowane to żaden miód, tylko kłopot. Pozdrawiam. Mama dwóch genialnych synów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam brata geniusza, jego żona również ma wybitną inteligencję i szczerze nigdy nie życzyłabym tego dziecku. Jak jest wspaniały umysł to nie działa coś innego. Mój brat jest po próbie samobójczej, jego żona również. Zarabiają kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, ale są tak cholernie nieszczęśliwi, że mi ich żal. Ambicja, dążenie do najlepszych i największych sukcesów wcale nie jest dobre. Mają ogromne osiągnięcia naukowe ale nie potrafią żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez ma ten problem, na początku 2 klasy plakala mi w domu, ze pani pyta o wakacje, ze lekcje sa na luzie, moja mala chciała w pierwszy dzień wyciagac książki i zadania rozwiazywac. Sprawdziany zawsze oddaje pierwsza i jeszcze się z tego cieszy, ze skonczyla najszybciej. Wiersz do nauki na ocene? Zamyka się w pokoju i po 10 minutach już potrafi. Często już jakiś procent zadania domowego ma zrobione na lekcji. No i za bardzo się przejmuje, co nauczycielka powie, ze czegos zapomniala choć my jej nie gonimy w domu do ksiazek. Nie podoba mi się już to, bo fajnie mieć bezproblemowe dziecko, jeśli o nauke chodzi, ale dziecko, które chce być najlepsze, to już problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby mnie samą nie nudziło bycie z dziećmi, starałam się i dla siebie wyciagnnąć z tego jakies korzyści.: Poniewżz dla dziecka jest tak samo ciekawe czytanie bajek , jak i mitologii czy historii, wybierałam drugie. Nie wciskałam kitu - gdy czegoś nie pamietałam, sprawdzałam . Przy dzieciach nauczyłam lub przypomniałam sobie wiele z historii, biologii, astronomii, fizyki, geografii, historii sztuki. Ogladaliśmy reprodukcje znanych dzieł - przecież nie brzydszych od obrazków w ksiażkach dla dzieci :) Miały duzo zabawek i ksiazek edukacyjnych, ktore tak je, jak i i mnie bawiły. Ogladalismy razem filmy dla dzieci w obcych jezykach - mimowolnie sie uczyły. Na szczescie mialy tez madrych w róznych dziedzinach dziadków, ciotki - i to rowniez bardzo je wzbogacało. Zawsze starałam sie odpowiedzieć na każde pytanie, nawet te trudne nigdy mnie nie irytowały, raczej cieszyły. Dawalam tez wiecej luzu na eksperymentowanie z pzredmiotami codzinnego uzytku ( oczywiscie dbajac o bezpieczenstwo) Nie chodzi o to, zeby malucha posadzić i uczyć, ale zeby dobierac pożyteczną i twórczą zabawę. Nie bardzo rozumiem matki, nudzace sie w domu z dziecmi - przeciez wiedza o świecie jest tak szeroka,ze ucząc dziecko, same sie tez moga uczyć. Małe dzieci sa niesamowicie chłonne i naprawde grzech tego nie wykorzystać. Zapamiętują więcej niż nam sie to wydaje. Np okazało sie, ze moje, juz jako dorosłe , wykorzystywaly wiedzę z historii, ktora przyswoiły jako kilkulatkowie. Co do czytania - jeśli w domu jest wiele ksiazek i matka duzo dziecku czyta, to i ono się prędzej czytaniem zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam zwykle rodzicielskie przechwałki; córka mojej kuzynki ma 6 lat a wywija na skrzypcach aż miło i nikt nie nazywa jej geniuszem a wy się chwalicie czytaniem ? Dobrze ktoś wyżej napisał większość ludzi nigdy nie spotka na swojej drodze geniusza bo jest ich bardzo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co innego genialne dziecko a co innego wytresowane np. z czytaniem. Co innego jeżeli dziecko "potrafi liczyc" do 20 a co innego gdy poprosisz go aby przyniósł ci 4 samochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że czytanie to nie oznaka geniuszu, ale problemem jest, gdy dziecko jest bystrzejsze od rówieśników, a szkoła nie pomaga. I ja osobiście wolę, żeby drugi syn był zwyczajnie zdolny, a nie ponadprzecietnie, ale obawiam się, że nie da się tego zatrzymać. Ani na siłę stymulować. Albo jest inteligentne albo nie - reszta to kwestia ukierunkowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi chyba o geniusza, bo do tego trzeba mieć wrodzony talent , ale z pewnościa warto rozwijac w dziecku zdolnoosci, wiedzę. Moja znajoma ma dziecko z porazeniem ózgowym. Widzę, ile ona osiagnęla , stymulujac rozwoj - a przeciez szlo bardzo ciezko. Była dla mnie pzrykladem - mnie było o wiele latwiej uczyc moje zdrowe dzieci i o ile szybsze były efekty, naprawdę wstyd mi byłoby się nie przyłożyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, z 13.24 Odniose sie najpierw do KP . Nie karmilam prawie wcale ani jednego ani drugiego dziecka, wiec z ta madroscia wyssana z piersi nie przesadzalabym.... Pierwszemu dziecku poswiecilam 100% czasu, przy czym nie wybieralam zajec , tylko obserwowalam dziecko. Co mu sie podoba a co nie, czego slucha chetnie, na co patrzy. Obale kolejny stereoptyp.Pierworodny ogladal mase bajek, tyle ze bajki wybieralam ja . Nauczyl sie z nich wiele dobrego.. W wieku dwoch lat znal wszytskie litery, cyfry, kolory i ksztalty. Mowic zaczal w wieku poltora roku, w wieku 2 i pol wyslalam go do specjalnego przedszkola, gdzie do kazdego dziecka podchodzilo sie indywidualnie. Juz wtedy zrozumialam, ze za duzo umie i tak naprawde to mu przeszkadza w byciu nornalnym, fajnym dzieckiem. Inne dzieci w piachu a On w ksiazkach np. Maluchy pytaja o lalke, misia, samochodzik a moj o komputer, robota , kosmos...coraz bardziej bylam przerazona , nie dumna, tylko rozzalona, ze zamiast dziecka mam " doroslego malucha" w domu. Zaczelam ograniczac pewne rzeczy, np nigdy nie pozwolilam mezowi nauczyc go czytac wczesniej ( mimo, ze dziecko chcialo i bylo zdolne nauczyc sie w pare dni ). Poznal biegle jezyk obcy w wieku 5 lat i to uwazam za najwieksze i najlepsze osiagniecie . Cale reszte ukrucilam i wrecz nie zezwalam na zadne zajecia dodatkowe. Dziecko jest teraz w wieku szkolnym, juz tak nie odstaje od dzieci ale sporo " sie madrzy". Mam tez drugiego syna .Swiadomie postanowilam z nim nie pracowac , nie uczyc, nie przyspieszac, nie wymagac, nie chwalic sie co umie a czego nie. Ma teraz 3 lata i umie duzo, duzo mniej niz Jego brat w tym samym wieku. Natomiast jest radosnym maluchem i to mnie najbardziej cieszy. Z pierwszym dzieckiem eksperymentowalismy za duzo, mozna bylo to ciagnac, biegac z nim od zajec do zajec. Dzis moglby byc "geniuszem" ale nie jest i dobrze. Dzieci sa dziecmi i maja czas na ten caly wyscig szczurow. Osobiscie nie chce, zeby moje sie czyms wyroznialy, chce zeby miala normalne dziecinstwo. Oczywiscie, jesli sie czyms interesuja, to nie ograniczam im dostepu do informacji. Moga robic co chca , ale tak zeby to one byly zadowolone a nie my, rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze wybiera sie zabawy , zabawki, ksiazki madre, rozwijajace ( a prezz to ciekawe i dla dziecka) , zamiast głupich, wcale nie swiadczy o odbieraniu dziecinstwa. Poza tym sa rozne temperamenty i zamilowania - to,ze jakiess dzicko jest spokojniejsze i lubi czytac to raczej nie kwestia "tresury" tylko charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa wrodzone zdolności, ale tez dziecko wiele uczy sie przez obserwację, nasladowanie dorosłych Jesli w domu w domu jest duzo ksiazek - bedzie czesniej czytać. Gdy mama jest plastyczką - wezmie do reki kredki farby, jako cos naturalnego, jesli tata majsterkuje - i ono zacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×