Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarzutki w pracy na urodziny sluby

Polecane posty

Gość gość

u nas w dziale jest zwyczaj składania się na jakieś słodkie ciasta z okazji urodzin - zrzuta wtedy po jakieś 15 złotych od osoby. dziś zapowiedzieli, że koleżanka wychodzi za mąż i robimy składkę po 50 złoty osoba. oczywiście informacja, że każdy zadeklarował chęć. nikt się nie wymiksował, ale uważam, że to mega przesada. ok nie chodzi tu o fakt, że nie mam tych pieniędzy tylko o to, że chciałabym w jakiś inny sposób przeznaczyć tą kasę, a nie na ludzi z pracy. rozumiem po 10/15 złotych, ale nie po więcej... nie wiem jak tą sytuację rozwiązać, bo nikt nie pisnął słówkiem tylko wszyscy dali, nie słyszałam też komentarzy na nie, ale mamy taki dział, że raczej każdy sobie. co o tym sądzicie? Jak byście zareagowali ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest dużo pracowników i są zrzutki po 5zł - na imieniny dyrekcji, dla odchodzącego na emeryturę, na ślub itp. czasami zbierają 2 razy w miesiącu a czasami nie ma zrzutki przez kilka m-cy 50zł to przesada ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest 7 osób, uważam, że na większe kwoty powinien być jakiś fundusz okolicznościowy, szczególnie, że śluby czy narodziny dziecka nie są zbyt często... a z tymi urodzinami też, jedno dostają ciasto, drudzy nie... w zależności jak się przypomni, a potem tylko zrzutki. nie wiem jak powinnam zareagować... ostatnio była u nas zbiórka na szlachetną paczkę, to po prostu olałam temat, nic nie dałam. a znalazłam rodzinę, która jest naprawdę potrzebująca, a nie rejestruje się w żadnych tego typu akcjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w pracy ( na jednej sali) bylo jakies okolo 40 osob, i tez czesto byly zrzutki, na urodziny najczesciej po 5 zeta, z okazji ur. dziecka, slubu, pogrzebu 10zl - zawsze cos bylo, w kazdym miesiacu, oczywiscie nie kazdy dawal, byli i tacy, ktorzy nigdy sie nie dolozyli i nigdy nie mieli tez robionych jakichs prezentow ;) ja, kiedy tam przyszlam, juz 3 dni pozniej dolozylam sie do zbiorki na urodziny i tak sie dokladalam, az przyszly moje urodziny, laska, ktora takim skarbnikiem byla i zawsze wlasnie ona zbierala, byla na macierzynskim, i nic nie dostalam... od tamtego czasu, traktowalam po prostu innych tak jak oni mnie ;) powiedzialam sobie, ze obejde sie bez tego kawalka ciasta urodzinowego ;) na jedyne rzeczy jakie sie zlozylam to kiedy ktos szedl na emeryture (nawet nie z naszego dzialu), albo odchodzil z pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj! To nie prl! Nie dawajcie na glupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w pracy tez jest taki zwyczaj, skladka 50 zl lecz nikt ponizej 5 tys nie zarabia i kazdy chetnie daje. Jest nas 12 czyli 600 zl i na ostatnie urodz dostalam bon do apart za 500 plus kosz (kawa slodycze) i kwiaty. Nie mam nic przexiwko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko też nie chce wyjść na dziwaka, szczególnie, że wszyscy siedzimy na kupie. najpierw są pytania czy chcemy się złożyć - wiadomo TAK, potem nagle mail i rzucenie w oczy kwotą... też nie chce się wychylać, ale nie uśmiecha mi się jeszcze dokładać do tego interesu. tylko jak w małej grupie pokazać swoją asertywność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asertywnosc- umiejetnosc mowienia nie. Do laski wyzej- gdzie pracjesz ze zarabiasz 5 tysi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie asertywnosc. Zaproponuj mniejsza kwote i powiaz to z duzymi wydatkami. Ty sie pierwsza wychylisz i mysle ze reszta sie usmiechnie, bo tez im to pewnie nie na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja absolutnie nie mam potrzeby dostawania od ludzi z pracy prezentów, szczególnie, że nie znamy się jakoś dobrze, tyle ile w pracy, ogólnie... sama na swoje urodziny zaplanowałam urlop, bo mam go z kim spędzać, a na pewno nie potrzebuję świętowania w biurze. rozumiem ślub - ale jak ja miałam swój, to ludzie z pracy i męża i mojej, którzy przyjechali, dali symbolicznie po winie, a druga grupa ręczniki, które pewnie były w cenie dwóch win. i było ok. ja nawet zaproszona na ten ślub, wolałabym sama kupić jakieś czekoladki niż na przymus kasę i jeszcze być niezadowolona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok, tylko np. koleżanka obok z biurka ma gorszą sytuację, bo kupiła mieszkanie i remontuje i faktycznie jest spłukana teraz, a dała i nie marudziła. tak jak mówie, nie chce wyjść na dziwaka i snoba, ale uważam z zasady, że nie ma co się spoufalać, bo lepiej byłoby kupić jakiś kosz kwiatów nawet albo słodyczy niż zobowiązujące karty upominkowe czy prezenty za bóg wie ile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 22:26. Pracuje w korpo kocham swoja prace jak to mowia- zarobic a sie nie narobic czy jakos tak:-). Duze miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 tysi to duzooooo ? Jestem na macierzyńskim rocznym , mam 6500 zł na łapkę , brakuje tych 20% :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:06 a ja mam gumowego łabędzia i dom na Seszelach. nie posraj sie z tymi twoimi zarobkami. po co sie tu chwalisz prostaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyszłam do mojej pracy jako świeża mężatka więc nikt się na mnie nie zrzucał ale u mnie na śluby było zawsze po 20zł więc ja się składałam przez 5 lat średnio 4-6 ślubów w roku :o Pracuję z samymi facetami praktycznie wszyscy w wieku około ożenkowym :P czyli +-30 lat. Gdy urodziłam dziecko po tych 5 latach pracy to nawet kartki nie dostałam od nich z życzeniami i od tamtego czasu powiedziałam dość. Przy pierwszej ślubnej składce odmówiłam, a gdy zrobili wielkie oczy to wygarnęłam co myślę, i że już nie jestem frajerką, a w ogóle to niech do mnie nie podchodzą z tym zbieractwem więcej. Było im głupio i zakłopotali się w sumie ale teraz mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole, to Wy do pracy chodzicie na ciasto i ploteczki z psiapsiółkami? Rozumiem życzenia z rana, solenizant częstuje cukiernie i tyle. Pierwsze słyszę, żeby pracownicy jakieś składki robili i kupowali sobie ciasto czy prezenty. I jeszcze takie kwoty? 50zł od łebka? Ile osób Was tam pracuje? Co Wy kupujecie za taką kwotę? Złote talerze? No bez jaj. Chyba że skarbnik sobie na tym "dorabia" za fatygę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też składki są 10/15 zł. Uważam, że jest to bardzo miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W poprzedniej pracy zrzutki były tylko na śluby, narodziny dziecka i odejścia z pracy. Teraz zrzutki mamy tylko na odejscia z pracy. Uważam, ze to miłe o ile nie szaleje się ze składkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widze w tym nic zlego jezeli suma dla kazdego jest zawsze taka sama u mnie w pracy, dzial 9 osob zawsze po 15zł na urodziny sciepa jest i nikt nie marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest po dychu na sluby, narodziny i odejscia. tylko wkurza mnie, ze ja sie na kazdego solennie zrzucam, a jak ja urodzilam w czasie kiedy firma stala na przestoju, to nikt sie o mnie nie upomnial. a przez 6 lat pracy z kilkaset zlorych mi poszlo na cudze dzieci i sluby yh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas roznie i na niektóre osoby. Co dopiero się zatrudniłam, a tu zrzuta na jakiś pogrzeb a potem wesele-nawet nie znalam tych osob. Ogolnie jest u nas kolko adoracji-kilka osob spokrewnionych i przyjaźniących się i glownie dla nich sa zrzuty. Ja przestalam dawac kase po pewnym incydencie. Otoz 2 dziewczyny z mojego dzialu zaszly w ciaze-rodzily w tym samym roku, jedna w sierpniu, druga w październiku. Ta, która urodzila pierwsza miała na pieńku z kierowniczka i ani słowa nie było o składce na prezent dla niej. Ta, co rodzila w październiku to psiapsiola kierowniczki i na nia zrzuta miała być. No i przy okazji tej zbiorki kierowniczka przypomniała sobie o tej pierwszej dziewczynie i na nia tez chciała zbierac, a dziewczyna była już 3 miesiące po porodzie. Zalapala się na prezen przy okazji narodzin dziecka tej drugiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byl tez zwyczaj przynoszenia ciasta, gdy się miało urodziny. I oczywiście tez zalezalo to od tego, kto te urodziny obchodzil. Jak była to jakas osoba z bliskiego otoczenia kierowniczki, to zjadaly ciasto z apetytem, dawaly sobie pod stolem podarki. Gdy miał urodziny ktoś obojętny kierowniczce i jej znajomkom, to ciasto lezalo odłogiem, bo nagle paniusie nie chciały, ponieważ się odchudzaja. Ja obchodziłam już 3 razy urodziny, odkad tam pracuje i nie przynoszę ciasta, mam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak brakuje wam kasy na taką zrzutkę to polecam pożyczke w http://kredyty-sosnowiec.pl/ macie tam ciekawe oferty i te darmowe pożyczki - opłaca się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt na ściepę, rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jotpeg
Przecież nie chodzi o to, by się zapożyczać bez sensu... Dobry prezent można znaleźć w lepszej cenie, np http://texpol.net.pl/ Na pewno każdy będzie z niego zadowolony, a nie wyda się przy tym majątku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×