Czy porządna, szanująca się singielka powinna być abstynentką seksualną?

Faceci to tylko bolce do zaliczania, do niczego innego się nie nadają :D

no nie wiem, ja tam wolę facetów jako kolegów, można fajnie spędzić czas a i pomogą np przy komputerze :p

Przecież z bolcem też można pogadać

A wasze znajome, mające partnerów bez zobowiązań chodzą równolegle na randki?

Matko, człowieku, przestań drążyć temat. Napisano tu już chyba wszystko. Generalnie zgadzam się z tobą. Ale naprawdę nie ma co szukać "prawdy" w necie. Wystarczy spojrzeć, jakie tematy tu wpadają - ręce opadają. Ile ludzi - tyle przypadków. Ja miałam przerwę w seksie przez ponad 10 lat (nie licząc zaawansowanych pieszczot z moimi prawie-facetami ) - bo byłam sama. Dla odmiany - jest wiele kobiet, które miesiąc bez seksu nie wytrzymają. I co ? Chcesz wyciągać średnią?A żeby się jeszcze nie okazało, że zakochasz się w dziewczynie, która miała niezobowiązującą przygodę. Powie ci o tym np. po roku związku, a ty wtedy uznasz, że jest wspaniała osobą i tak naprawde to jest zupełnie bez znaczenia.

Już się w takich zakochiwałem - nie chcę powtórzyć więcej swoich błędów, bo jednak one nie były takimi wspaniałymi osobami i miały w sobie dużo zła.

Poza tym wspaniałą osobą to może być ktoś, kto jest misjonarzem w Afryce, a nie zwykła dziewczyna która pracuje w celach zarobkowych i np. z niepełnosprawnym by na randkę się nie umówiła.

"W ogóle takie dziewczyny, które co chwilę muszą z kolejnym randkować albo z innym sypiać nie wydają mi się zbyt "głębokie". Ja umawiam się tylko z kobietami, które są dla mnie wyjątkowe." "Jak idę na randkę z dziewczyną, to znaczy że podoba mi się ona bardzo i cały czas się zastanawiam, jak ona może wyglądać bez bielizny" x boze co za pajac... wyobraz sobie ze single nie ****aja sie z kim popadnie tak jak sobie Twoj pusty leb wyobraza... I zdaj sobie sprawe z tego ze single chodza na randki tylko z ludzmi ktorzy sie im fizycznie podobaja, potem chodzisz na te randki, poznajesz osobe lepiej i zastanawiasz sie czy chcesz czegos wiecej, czy ta osoba Ci pasuje, czy ja polubisz.. Czy jest miedzy wami tylko pozadanie czy rodzi sie jakies uczucie? Potem jest seks Potem jest TRZEZWE spojrzenie na sprawe A potem sie decydujecie oboje czy ciagniecie do dalej czy to tylko romans xx temat jednonocnych przygod to nie jest temat singli, temat osob samotnych to tez inny temat xx I to ze ty pajacu nie potrafisz randkowac, spotykac sie z kobietami, budowac z nimi relacji, zapewnic im bliskosci, otwartosci, porozumienia i uczucia - ktore nie jest od razu jednoznaczne == milosc - nie wkrecaj sobie ze single chodza do lozka bez uczuc, bo uczucia sa, ale nie zawsze takie ze to bedzie milosc na zycie + czesto ludzie maja rozne plany na przyszlosc, planuja np wyjazdy albo z innych przyczyn nie widzisz z nimi przyszlosci wspolnej. Dewotki tez sobie to rozkmincie, byc moze nie chodzicie po prostu na randki, nie poznajecie ogolnie w zyciu zbyt duzo nowych ludzi. Skad mozecie wiedziec jak to wyglada? To nie polega na szybkim spotkaniu na kawe i majty w dol... Takie relacje tez sie buduje, ludzie sie poznaja blizej, decyduja na kazdym etapie czy ida w to dalej czy nie, otwieraja sie ludzie na siebie, pojawia sie bliskosc, intymonosc i ZAUFANIE. To wszystko nie znaczy ze zamierzasz z kims przyszlosc planowac albo spedzic reszte zycia!!

Ten jakiś tam Wzorzec to jakaś kolejna cio.ta, która innym zagląda do łóżka i próbuje oceniać. Zapisz się dup.ku na oazę, może ci ulży. A nie, sorry, ty walisz konia przy filmikach, to dopiero zboczuch z ciebie. Żadna jak ty to nazywasz porządna nie chciałaby takiego pajaca.

A który facet się nie masturbuje, jak nie ma partnerki?

kazdy zdrowy ktory skonczyl x lat... wtedy masz moc i motywacje do dzialania, sam czujesz energie ktora kazde Ci wstac z lozka, umyc d**e, ubrac sie dobrze / zarabiac kase a potem idziesz gdzies gdzie sa ludzie, poznajesz jakichs ludzi, poznajesz kobiety, proponuejsz im randki, czesc randek sie nie udaje, czesc randek sie udaje, pojawia sie ktos ciekawy... potem sie dzieja rozne rzeczy ktore opisalem wyzej min seks... co nadal nie znaczy ze osoby z ktorymi sie spotykasz / towrzysz realacje to osoby z ktorymi chcesz spedzic reszte zycia... zrozum glupku, ze single po prostu wiedza czego chca od zycia i wiedza DOKLADNIE z kim by chcieli zycie spedzic. Nadal ktos moze byc mily, sympatyczny, mozemy sobie ufac, mozemy miec chemie, pozadanie i bliskosc... ale z roznych przyczyn ta osoba nie bedzie z nami do smierci.

i zrozum tez ze seks jest jedna z rzeczy ktore ludzie dojrzali i niezindoktrynowani sprawdzaja u potencjalnego partnera zyciowego... a to czy najpierw sprawdza seks czy pozniej, przed czy po innych waznych kwestiach, zalezy czesto od temperamentu i sytuacji

Mały masturbatorek próbuje moralizować i pouczać, świat się kończy...

dziś taki ktory szuka partnerki zamiast walic konia i p******ic smuty na forach

"Potem jest seks Potem jest TRZEZWE spojrzenie na sprawe A potem sie decydujecie oboje czy ciagniecie do dalej czy to tylko romans" No sorry, ale ja nie wyobrażam sobie, żeby mi facet, za przeproszeniem, najpierw włożył, a potem zastanawiał się "czy to tylko romans".

gość dziś Heh, dokładnie. A potem jęczenie na forach: "ojej ojej nie mam orgazmu"/"on ma problemy z erekcją". No nie dziwne, jak najpierw idziecie do łóżka a dopiero później kminicie, czy to w ogóle do czegoś zmierza i ewentualnie "budujecie bliskość i zaufanie".

najpierw sie buduje bliskosc i zaufanie, bez tego tylko ldzie z "jednonocnych przygod po pijaku" chodza do lozka, bo im alkohol to zapownia wczoraj to sobie nie wyobrazaj, skreslisz wiele osob, poznasz duzo mniej zycia... a na koncu bedziesz z tym kogo los Ci podesle

Wy myslicie, ze tak latwo poznac normalna partnerke...

Nigdy bym nie chciał być kolejnym frajerem jakiejś singielki ze zj*****m życiem.

dziś na pewno trudniej niz walic konia... co za przegryw

Mialem kilka partnerek i tylko sie rozczarowalem. Nie jestem jakims specjalnym przystojniaczkiem, zeby umawiac sie co chwile z pieknymi studentkami, ale czasem okazja sie trafia.

jestes wieksza p***a niz wiekszosc kobiet... kilka partnerek i sie rozczarowales... to cudownie.. teraz pewnie uwazasz ze wszystkie kobiety takie sa wzruszyla nas historia meskiej ci\py

Wal się ściero dzięki takim jak ty faceci tak myślą.

A dlaczego taka singiel ka miałaby się ograniczać. Ja lubię seks, to dla mnie ważny element życia. Jak byłam singielką to uprawiałam seks z facetami i wcale nie budowała z nimi najpierw bliskość porostu miałam na nich ochotę. Z mężem jestem 7 lat i jesten mu wierna, to że miałam wielu facetów nie oznacza ze jestem zła osoba

dziś bo ich żyć boli, że Ty mogłaś sobie zapewnic seks w zyciu, a oni nie :) proste i logiczne, zwykla zazdrosc z racjonaliazcja

Są wyrachowani ludzie i dobrze się bawią. W sumie fajnie, ze twój mąż ma łatwa kobietę. Pewnie tak samo do tego podchodzi.

Singielka ma na bank mniej seksu niż normalne małżeństwo. Nie ma czego zazdrościć. Seks co chwila z obcym typem obrzydliwe trochę i załapać coś można.

dziś z ta "latwa" to jest kompleks wiesniakow co mieszkaja w wiosce 500-25000 ludzi. Bo tam jak panienka miala 30 facetow to sila rzeczy jej maz bedzie wszystkich znal, a ze wiejska mentalnosc to raczej sie chlopak nie bedzie cieszyl szacunkiem. W aglomeracji panienka moze miec 200 facetow a i tak maz moze zadnego potem nie znac

Czym większe miasto tym większa szmata bez problemu haha. Świat jest mały taka prawda

kilka partnerek, kazda po ilus tam partnerach. teraz szukam porzadniejszej.