Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z teściową dwie kuchnie można żyć oddzielnie?

Polecane posty

Gość gość

Za 2 mies ślub, składamy na budowę domu, teściowa zaproponowała wspólne mieszkanie na piętrze tzn ona parter , my piętro(osobna kuchnia- mała ale jednak, łazienka, 2 pokoje). Nie wiem co robić, czy można wspólnie mieszkać bez konfliktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś kulturalna to tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiepski pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w podobnej sytuacji tylko my mieszkamy na dole od roku, teściów mam spoko, nawet jak są jakes sprzeczki to teściowa ma zasadę prostą klucimy się Ale nie obrażamy się na siebie :) i to się sprawdza. Rzadko mamy jakiś konflikt, ale jeśli nawet jest, to po kłótni teściowa zaraz schodzi i pyta czy pijemy kawkę :). Można żyć razem i nie pozagryzac sie. Nam zostalo jeszcze pół roku wspólnego mieszkania i czasem się śmiejemy ze będzie nam brakowało takiego rannego picia kawy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa gotuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23.05 masz mądrą teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak obie jesteście normalne to się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze mądrą w końcu wychowała mojego męża :). Każda gotuje sobie, mamy osobne wejścia, kuchnie, łazienkę itd, ale mamy też drugie przejscie w domu zamykane na klucz. A jak jedna chce iść do drugiej to albo dzwoni i pyta co by nie przeszkadzać, albo idzie schodami i puka, ot takie zwykłe kulturalne zachowanie. Da się żyć razem tylko trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam, w koncu bedzie cie to meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro niektóre mowią że NIE to czemu ich rodzone matki nie zatrzymują przy sobie?Warto pomyslec o ukochanej córci a nie podrzucac innym jak kukułki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 23.45: chce kiedys byc taka tesciowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwie kuchnie i dwie łazienki? Serio? Jak dla mnie da się żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie nie :) Mam fajna tesciowa, wpadamy do siebie na kawki itd. Ale nigdy bum nie chciala mieszkac ani z nia ani tez z moimi rodzicami, bo uwazam ze zakladajac rodzine buduje sie wlasne gniazdo. Nie myslalam nigdy o tym, zeby mieszkac u tesciow. Od poczatku wiedzielismy, ze idziemy na swoje. Taka kolej rzeczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak osobna kuchnia i łazienka to tak. Może nawet teściowa będzie chciała pomagać przy ewentualnym potomku. :-) Poza tym macie w planach budowę domu, wiec to jest dobre wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie demonizujcie tak tych tesciowych. Jesli jest oddzielna kuchnia i lazienka, odzielna przestrzen mieszkalna (pietro), jedna i druga strona potrafia uszanowac prywatnosc i sa kulturalne, to czemu nie? Ja co prawda z tesciami nie mieszkam ale mam fajna tesciowa i jakby trzeba bylo to poszlabym tymczasowo na taki uklad (gdyby zachowane byly powyzsze warunki.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak oddzielna kuchnia i łazienka to spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez konfliktów się nie da....mieszkamy tak samo jak Wy...to jest takie koszmar...już niemoge się doczekać kiedy się przeprowadzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tak mieszkańcy i nie narzekania. Teściową mam pomocna i się nie wtrąca. Jak już czasem nie może znieść naszych kłótni to nas obu z mężem opieprza równo że mamy żyć w zgodzie. Zajmuje się naszym dzieckiem, gotuje i ogólnie dużo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tak mieszkaliśmy przez 2 lata po ślubie, ale kuchnia i łazienka wspólnie, no i z moimi rodzicami. Koszmar. Ale moja matka jest konfliktowa strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy... Jaka jestes Ty i jaka jest tesciowa... Ja jestem taka, ze sie krepuje i troche bym sie zle czula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opcja z gatunku "po moim trupie" szczególnie, że oznacza, że wspólną kasę pakuje się w coś, do czego nie ma się żadnych praw. Choćby była aniołem - wizja tego, że ktoś do mnie wpada na kawki/srawki codziennie, czy co drugi dzień jest nie do zniesienia. Sorry, lubię swoją prywatność i niezależność, nie nadaję się do życia w komunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na początków również uważałam że się da, bo moja mama mieszka ze swoją teściową i na początku wspólne gotowanie, obiadki.. W końcu mama odpuściła i ma swoją kuchnie i nawet jej się nie śni by gotować znowu wspólnie z teściową pomimo w miarę pozytywnych relacji. Ja natomiast z facetem wynajmujemy pokoje (http://www.apartmentcracow.com/pl/)ponieważ zdalismy sobie sprawę, że odrobina prywaty i przestrzeni powinna być także pod żadnym pozorem bym się nie zgodziła na wspólne mieszkanie. Ale to chyba inny wiek i inna mentalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×