Podoba mi sie on, ale jego znajomi mnie obgaduja i sie ze mnie smieja

W podstawówce prześladowała mnie jedna dziewczyna, pozniej w gimnazjum poklocila mnie z wieloma osobami i duzo osob złe o mnie mysli a nawet nie zamieniły ze mna zdania. Niektórych nie znałam a zaczęły mnie popychać na schodach i kłócić sie ze mna.. Sa tez osoby z którymi sie poklocilam bo z natury jestem szczera do bólu i nie trzymam niczego w sobie. Mam swoich przyjaciol, duzo koleżanek, ale w szkole tylko kilka. Przeważnie jest tak ze dziewczyny mnie nie lubia a Chlopacy uwielbiają i mam dosyć duże powodzenie, ale problem w tym ze plotki sie ciągną za mna przez te dziewczyny ktore tworzą z kilkoma chłopakami najpopularniejsza grupę w szkole maja pieniądze i ogl jak na nie patrze z boku to uważam ze sa fałszywe ale nie mnie to oceniać nie jestem jak one nie znam ich tak naprawde. Problem w tym ze podoba mi sie chłopak z mojej szkoły, jestem w drugiej liceum a on w trzeciej i nie długo pisze maturę. Podobał mi sie juz dwa lata temu, Ostatnio dwa razy gdy sie mijaliśmy patrzył na mnie cały czas idąc obok mnie bez przerwy i sie uśmiechał a ja to odwzajmnilam. chciałabym go poznać i zeby cos z tego wyszło, ale czuje ze ktos mu cos nagada i uzna mnie za debilke, a uważam ze jestem dobrym człowiekiem, nigdy nie chciałam zrobic nikomu krzywdy, staram sie byc lojalna przyjaciółka i zawsze wstawialam sie za kogos broniąc słabszych tym samym tworząc sobie wrogów. Leje na to co mówią ludzie, ale nie chciałabym stracić szansy u niego i nie wiem jak to wsystko rozegrać. Mieszka 15 km za miastem w którym mamy szkole, ja mieszkam na miejscu. Co mogłabym zrobic w takiej sytuacji. Przeciez nie powiem cześć jestem .. słuchaj ludzie mówią nie miłe rzeczy nie wierz w to jestem fajna -.-