Kaszki i kleiki, pomocy!

Witam. Moja córka niedługo skończy 4miesiące i nie mam pojęcia o co chodzi w tych kaszkach i kleikach po 4 miesiącu. Któro wybrać? O jakiej porze podać rano czy na noc? Jaką ma konsystencję? Podawać łyżeczka czy da się w formie pitnej z butelki? I czy wprowadzać razem z warzywami czy później? Dodam ze córka robi kupę raz na 3-4dni więc się boję trochę tego kleiku ryżowego. Jest na mleku bebiko więc powinna jeść kaszki z bobovity? Bardzo proszę o pomoc doświadczone mamy.

Jesli jest na bebiku to nie zmienialabym i dawała bobovity.Masz bezmleczne i z mlekiem wiec jesli dobrze toleruje mm tej firmy to po co kombinować.Ja robiłam rzadką i dawałam łyżeczką.Ale są też smoki na kaszkę tylko to dla starszych chyba.Jak wprowadzasz cos nowego to pojedynczo parę dni jedno potem następne .Kaszki ja podawałam jako śniadanie lub kolacje.Do warzywka dodajesz gluten to tzw ekspozycja glutenowa.Np łyżeczkę kaszki mannej do zmiksowanych warzyw lub do kaszki ryżowej .To od około 5 6 miesiąca .Obserwujesz i powoli zwiekszasz ilośc.A potem to hajda ile zje i co smakuje.

Moj kleiku nie chciał kaszka smakowa a i owszem.

dajesz na łyzeczke-dziecko w pozycji np w foteliku samochodowym-ja no fotelik daje tetry zeby sie nie poprudził- i rozrabiasz zgodnie z instrukcja ja dawałam od razu całe porcje-na poczaku nie zjadał wszystkiego, ale stopniowo mu sie to udawało-dawalam na poczatku bez owocow warzyw itp-teraz po 3 miesiacach od podawania kaszki daje z warzywem i miesem

aha nie dawałam smakowej-dawałam o najprostszym skladzie -bobovita kleik ryzowy, bo pozniej dziecko sie przyzwyczaja tylko do slodkich smaków i nie chce np jesc warzyw itp ale to juz wybór rodzica:)

Ja swojemu na początku dawałam kaszę manną lub jaglaną z jakimś owocem. Jak to zjadała to zaczęłam wprowadzać kaszki mieszanki sklepowe. Ale i tak wolę jej dać manną z bananem niż proszek ;P wiadomo nie zawsze jest czas itd. ale w miarę możliwość powinno się zostać przy "tradycyjnym" jedzeniu,a nie błyskawicznym.

proponuje platki ryzowe na poczatek.