Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamuśki jakie to kariery robicie?

Polecane posty

Gość gość
same lekarki, dentystki, biznes menadżery o 11.00 w domciu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a różne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w biurze prowadzę sprawy finansowe księgowe kadrowe a także tłumaczę wiadomości, odpisuje i odbieram telefony od klientów z zagranicy Nie jest to jakaś wielka kariera ale ta praca daje mi zadowolenie lubię to co robię i zarabiam dobrze jak jestem w pracy moja 2,5 letnia córka jest z babciami na zmianę także opiekę ma dobrą a po pracy spędzam z nią już cały czas angażuję ja w prace domowe typu pranie sprzątanie przygotowane posiłków opróżnianie zmywarki bawimy się razem także moja córka nic na tym nie traci że ja pracuję bałaganu w domu też nie ma i obiady domowe zdrowe tez mamy mój mąż gotuje oboje pracujemy więc on też ma obowiązki domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta szorująca kible na dworcu jest warta większego szacunku niż matka-kura domowa. Bo ona potrafi połączyć role pracownika i matki a kury już nie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same lekarki, dentystki, biznes menadżery o 11.00 w domciu?usmiech.gif x O 11 to ty tutaj byłaś kwoko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś same lekarki, dentystki, biznes menadżery o 11.00 w domciu xx zobacz sobie kiedy i o której były tu te lekarki i dentystki zawistna kurko :) ponadto ludzie pracujący mają czasem urlop, wolne, chorobowe ale skąd ty możesz o tym wiedzieć. Tobie się wydaje, że praca to jest nieprzerwanie do końca życia codziennie, bo nigdy nie pracowałaś, a twój mąż tak znika na całe dnie i oczywiście zawsze idzie do pracy, nigdy cię to nie zdziwiło?.... ups.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta lekareczka bajki pisze, po prostu miała dość dzieciaka i chciała wrócić do pracy po roku, jakoś moja dobra koleżanka na rwezydenturze urodziła 2 dzieci i wydłużyli jej o 4 lata, jeszcze zrobiła speckę w niędzyczasie i ją też wydłużyli o 2 lata, wszystko się da!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta lekareczka bajki pisze, po prostu miała dość dzieciaka i chciała wrócić do pracy po roku, jakoś moja dobra koleżanka na rwezydenturze urodziła 2 dzieci i wydłużyli jej o 4 lata, jeszcze zrobiła speckę w niędzyczasie i ją też wydłużyli o 2 lata, wszystko się da!!! x Twoja dobra koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby ktotas rzeczywiscie byla lekarka czy dentystka i jakims cudem siedziala na tym forum, to nie wierze ze osoba na takim poziomie uwielbia dowartosciowywac sie piszac o innych "kurka". Zenujace jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby ktotas rzeczywiscie byla lekarka czy dentystka i jakims cudem siedziala na tym forum, to nie wierze ze osoba na takim poziomie uwielbia dowartosciowywac sie piszac o innych "kurka". Zenujace jestescie x A pokaż mi która lekarka czy dentystka tak napisała? Żenująca to ty jesteś kwoczko ;-) Nie jestem lekarzem ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszy mnie takie szufladkowanie - kury- nie kury. Ja zdązylam zrobic kariere zawodową i finansową przed urodzeniem dzieci ( mialam je późno), odnosiłam sukcesy, maz to widział i docenia, włozyłam bardzo duzo w do,. Dzięki temu mogłam spokojnie przyłozyc sie do czegoś, co w danym momencie było dla mnie najwazniejsze - czyli do wychowywania dzieci, a maz pociagnął dom i finanse. I malo mnie wzrusza, jak mnie nazwiecie, bo wiem, ze można byc twórczym tak w domu, jak i poza nim, doswiadczyłam obu sytuacji. To nie zalezy od miejsca, tylko od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak najeżdżacie na pracujące matki ? naprawdę uważacie że dziecko coś traci że mama pracuje czy po prostu jesteście zazdrosne ? Może chciałybyście pójść do pracy ale nie macie z kim dziecka zostawić, mąż wam nie pozwala albo po prostu nie możecie znaleźć pracy . Moim zdaniem dziecko gdy jego mama pracuje zawodowo nic na tym nie traci wręcz przeciwnie: 1. Bo jeśli mama ma fajną pracę która daje jej zadowolenie to ma szczęśliwą mamę a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko , praca to tylko kilka godzin a po pracy bawię się z dzieckiem , czytam jej, wychodzimy na spacer, razem robimy prace domowe typu sprzątanie czy pranie cały czas jesteśmy już razem 2. w razie gdyby mężowi coś się stało to jestem niezależna mam swoje pieniądze , jestem w stanie dziecko utrzymać 3. co dwie pensje to nie jedna , my zarabiamy z mężem mniej więcej tyle samo więc jest więcej kasy na liczne potrzeby dziecka 4. dziecko mam mamę która pracuje nie musi się wstydzić że mama jest kurą domową 5. dziecko i tak ma zdrowy domowy obiad , uprane i wysprzątane w domu bo rodzice skoro pracują oboje to oboje muszą troszczyć się o dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty mitomanka
gość dziś Wow twoja koleżanka to Chuck Norris medycyny! Wydłużyli rezydenturę i jeszcze specjalizację w międzyczasie zrobiła? no to niezłe masło maślane i czary mary, bo rezydentura to jest specjalizacja czyli jedno i to samo, a twoja kumpela zrobiła to osobno? SZACUN! Twoja koleżanka co najwyżej mogła połączyć sobie jakieś urlopy oraz w wyjątkowym przypadku faktycznie przedłużyć specjalizacje ale kilka lat temu było inaczej. Wiem, bo siostra mojego męża tak robiła i kombinowała 5 lat temu. Pamiętam ile było cyrku z tym. Mało się dziewczyna nie wykończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie rezydentura to jest czas kiedy robisz specjalizację, a nie dwie osobne sprawy. Skończ pisać bajki o swojej nieistniejącej koleżance zawistna babo bez szkoły. Widac ścisk tyłka na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chuck norris medycyny wygrywa kafe, hahahaha dobre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa zawody, gdzi nawet krotki czas nieobecnosci to problem. Do takich nalezy np lekarz, nie w przychodzni, ale np w Szpitalu pzry Akademii Medycznej,gdy ma sie zajecia ze studentami, wciaz sie trzeba dokształcąć. Tak widziałam u osoby w rodzinie - ale jej pomagał maz, który miał w pracy wiecej luzu, niestety przezyli istne horrory z opiekunkami, naprawde trudno trafic na dobrą, dzieciaki potem mialy nerwicę, jedno sie leczyło psychicznie po akcjach jednej z niań. Cos za coś. Znalezienie dobrej opieki to wg mnie najwiekszy problem. gdybym miala zdrową mamę albo kogos podobnie madrego i odpowiedzialnego - wróciłabym do pracy. Niestety, nie miałam, a po tym, co widziałąm, bałam sie ryzykować. Moja mama poszla do pracy , gdy byłam mala, ale ja miałam cudowną babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gdyby ktotas rzeczywiscie byla lekarka czy dentystka i jakims cudem siedziala na tym forum, to nie wierze ze osoba na takim poziomie uwielbia dowartosciowywac sie piszac o innych "kurka". Zenujace jestescie x A pokaż mi która lekarka czy dentystka tak napisała? Żenująca to ty jesteś kwoczko oczko.gif Nie jestem lekarzem ;-P x a ja tepaku nie siedze w domu, pracuje i nie czuje satysfakcji w ponizaniu kogokolwiek. Jesli sprawia Ci to radosc, to pouzywaj sobie jeszcze, smialo. Nie zapomnij przy patrzeniu w lustro , przyjrzec sie sobie dokladnie, jaka jestes zalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tepaku nie siedze w domu, pracuje i nie czuje satysfakcji w ponizaniu kogokolwiek. Jesli sprawia Ci to radosc, to pouzywaj sobie jeszcze, smialo. Nie zapomnij przy patrzeniu w lustro , przyjrzec sie sobie dokladnie, jaka jestes zalosna. x No właśnie widzę, jak kulturalnie uzyłaś słowa tępak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzupełnie wypowiedź z 14.30 Zakładam, że karierę robia kobiety madre, wykształcone, ambitne. Takie maja jednak róznież wieksze ambicje, jesli chodzi o zdrowie i rozwoj intelektualny , ruchowy, uczuciowy itd wlasnego dziecka . Trudno im znależć opiekunka na ich poziomie, w dodatku tak zaangazowaną w dziecko emocjonalnie, jak matka, to raczej niemozliwe . I tu jest najwiekszy dylemat- musza sie na cos zdecydowac - albo odpuscic kariere, albo wychowanie dzieci w sposób taki, jaki chcą. Mówie głownie o małych dzieciach - do ok 3 roku zycia. Ale jesli urodzi sie drugie? 4-5 lat wyrwanych z kariery zawodowej to przepaść. Ale tez najwazniejsze lata dziecka. Nie ma idealnych rozwiazań - chyba, ze dziadkowie lub ojciec dziecka w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę mówiąc żadna wykształcona kobieta i inteligentna nie czyta jakiejś tam kafeterii,gdzie jest takie chamstwo i na każdym kroku takie obelgi zresztą widać to po tonie w dyskusjach na różne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMloda39
Wszystkie wykształcone, po szkołach, na wysokich stanowiskach, to skąd ten poziom na kafeterii gorszy niż kultura Pana Zdzicha spod monopolowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylicie się wykształcone i kulturalne dziewczyny też tu wchodzą ale nie na wszystkie tematy. Ja widzę te obelgi i sama też jestem tu zaczepiana, a czasem obrażana ale nie reaguję. Czasem jest fajny temat i wtedy popiszę, popytam natomiast kiedy zaczyna się szambowisko to rezygnuję i nie wchodzę więcej na niego. Piszę tylko z normalnymi dziewczynami. Zobaczcie sobie jak pisały te których się teraz czepiacie. Normalne wpisy, a ta lekarka na rezydenturze to wręcz widać, że ma sama trochę żal do siebie, że tak wszystko wyszło, może chciała się wygadać po babsku za co została tu zbesztana i wyśmiana choć sama nikogo nie obraziła. Normalni ludzie też tu wchodzą, a że są w mniejszości? no cóż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i czyli rozumiem, że także jesteście wulgarnymi chamkami i bez wykształcenia? tak? dobrze zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość developer w it
pisałam na poprzedniej stronie a teraz odniosę się do tego co piszecie a mianowicie o pisaniu w ciągu dnia i osobach "na poziomie" tu piszących. Ja często zaglądam tu za dnia, częściej niż po pracy. Do porannej kawy, przy kompilacji kodu, czy też dla oderwania psychicznego przeglądam kafe czy fejsbusia lub youtuba w pracy. Co do poziomu kafe - ja na kafe trafiłam będąc w ciąży, 10 lat temu:) Pisałam na temacie ciążowym w stylu marzec 2006, potem pisałam trochę na temacie analogicznym gdy byłam w ciązy z młodszym dzieckiem ale nie wkręciłam się już tak bardzo. Kiedyś miałam stały nick, teraz zaglądam i głównie czytam z sentymentu chyba... jakbym trafiła tu pierwszy raz dziś to bym tu nie została:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robie kariere babci klozetowej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.53 Nie .Mam wykształcenie ale dla mnie jest nie do pomyślenia poziom kobiet po wielkich fakultetach i na wielkich stanowiskach które mają szambo w myślach razem z kulturą pisząc takim słownictwem jak menel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no więc właśnie sama widzisz choćby po sobie czy nieskromnie powiem po mnie :P że normalne babeczki tez tu są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też trafiłam tu 7 lat temu, będąc w ciąży zagrożonej. Podczytywałam, ostatnio zaczęłam się w niektórych tematach wypowiadać, ale niestety poziom niektórych mam poraża. Jestem prawnikiem po aplikacji, pracuję w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urka rurka
Hej to ja pisałam dwa dni temu - 2016.02.10 Myślałam, że temat się rozkręci i w chwili wytchnienia tak po babsku pogadamy o rozterkach zaganianych mam. Tymczasem zostałam zwyzywana od k. i nazwana "lekareczką" a co ja takiego złego robię? W życiu nikt tak na mnie patrzy ani mi czegoś takiego nie powiedział. Jest mnóstwo ludzi, którzy tak żyją i nie uważam tego za zbrodnię. Czy ja kogoś zabiłam? Pani która napisała o przedłużaniu rezydentury i robieniu w międzyczasie specki, którą też można przedłużyć nie ma pojęcia o czym pisze. Łącznie doliczyłam się 6 lat przedłużenia podczas gdy specjalizacje trwają 4-6,5 roku (4 lata - medycna rodzinna, zdrowie publiczne, 5 lat - większość specek, 6 - 6,5 - kardiologia, zabiegówki oraz ginekologia rozpoczęte starym trybem do 2014 roku jak to jest nowym modułowym trybie nie wiem ale zapewne niewiele się różni) Nigdy nie było możliwości, żeby jakaś specjalizacja na rezydenturze czyli podstawowej, obowiązkowej specce czy też po niej robiona jako druga trwała 11-12 lat. Czas jest ściśle określony przez CMKP i zawsze tak było. Słuszny jest ten komentarz o Chucku Norrisie, właściwie ta pani wszystko humorystycznie opisała. Wchodziłam na medyczne forum na temat dla mam pracujących w służbie zdrowia ale chciałam popisać z innymi przez pryzmat ich pracy i żeby wiedzieć jak sobie dają radę. Z racji czasu będę to wpadać z taką częstotliwością jak widzicie ale jak chcecie popisać, popłakać, popytać to piszcie. Na wulgaryzmy nie odpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×