Pod Garwolinem 18 latka poderżnęła gardło 62 latkowi

Luiza K. wracała z imprezy. Była uzdolnioną rzeźbiarka. Stąd też nosiła przy sobie nóż. Idąc poboczem drogi, spotkała 62-latka manipulującego przy umierając sarnie. Owa sarna została wcześniej potrącona przez samochód, którego kierowca poprosił przypadkowo spotkanego owego 62-latka aby popilnował rannego zwierzęcia, a sam pojechał po leśniczego. Luiza K. najwyraźniej źle zrozumiała sytuację, uznając że owy 62-latek morduje sarnę. Błysnęła mu ostrzem po gardle, a zwłoki stoczyła do przydrożnego rowu. Grozi jej dożywocie.