Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak woli

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Mam 35 lat, rodzinę, pracę i... wielki kłopot. Pracuję na uczelni i w wymogach mam zrobienie doktoratu. To mój straszak od lat. A czas leci. Jak myślałam "doktorat" to przed oczyma staje mi: -nie umiem, nie wiem jak -nie chcę, nie mogę -boję się -i tak nic z tego nie będzie, poddaję się. Teraz dochodzi do tego: -jak nie zrobię w ciągu pół roku to mnie wywalą. Nie rozumiem siebie. Boję się / nie chcę nawet zawalczyć. Jak już ktoś mi dobitnie uświadomi, co się stanie jak mnie wyleją, to mam motywację, uspokajam się. Ale wystarczy, że zostanę na jakiś czas sama, albo porobię trochę i znów się zatnę, i wszystko wraca. Motywacja znika jak ręką odjął, a ja zamieniam się w przetrwalnik (zamykam się w sobie, najchętniej trwam w bezruchu oglądają głupoty, w głowie mi cyka czas i czekam tylko aż będzie za późno na zrobienie czegokolwiek). Na rozum wiem, że robię źle i bezrozumnie. W pracy mam wspaniałych ludzi, kocham uczyć, nawet artykuły piszę dość łatwo. A tu taki zonk. Nie wiem co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłem doktorat 3 lata. Porobiłem jakieś badania, coś tam napisałem, otwarłem przewód. Ale zrezygnowałem bo doszedłem do wniosku że mnie to nie interesuje i to nie dla mnie. Z tym, że mi nie zależało jakoś specjalnie na pracy na uczelni. Nikt ci nic magicznego nie powie:P albo chcesz to robić i się przemożesz i podporządkujesz wymogom albo poszukaj innej drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję, że świat mi się wali, że zawodzę wszystkich i już nigdy nie spojrzą na mnie dobrze. Małżeństwo mi się wali. Jak mąż nie nabierze do mnie wstrętu to ja sama do siebie owszem i będę go odganiać. Nie zrobiłeś doktoratu. Jak potoczyło się Twoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grunt to nie zawieść samego siebie a inni niech myślą co chcą. Ja na trochę wyjechałem za granicę gdzie wykonywałem niezbyt porywające pracę a obecnie mam małą firmę zupełnie niezwiązaną z wykształceniem. Niby nic specjalnego bo nie jestem bogaczem ale najgorzej też nie jest:P kupuje i sprzedaje starocie to coś co lubię i coś co mnie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam małe dzieci, więc podróże tego typu odpadają. Ale dzięki za rozmowę. No właśnie, zawiodę się strasznie na sobie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te wszystkie doktoraty są przereklamowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe, ale bez tego mnie wywalą z roboty, którą lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzeba motywacji, a do tego świetnie nadają się pewnego rodzaju szkolenia - takie, które pomagają znaleźć motywację, odkryć swoja siłę, przejąć kontrolę nad życiem. Mogą one bardzo wpłynąć na życie - http://mega-pozytywna.pl/moja-opinia-o-szkoleniu-mateusza-grzesiaka/ . Myślę, że to może pomóc się zmotywować i przestać bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×