potrzebuję porady na temat faceta

Witam Was! Piszę tutaj, bo nie potrafię sobie poradzić z tym, co ostatnio się dzieje! Mam bardzo dobrego kolegę, znamy się, lubimy, spędziłam z nim kiedyś noc (jedno łóżko, ale amorów brak). Jesteśmy z innych miast. Kilka dni temu zadzwonił i zaprosił na wspólne tance (przyjechal z kilkoma znajomymi). Były tańce, był alkohol - w pewnym momencie mnie pocałował. Wieczór skończył się bardzo namiętnie - myślałam, że się od siebie nie oderwiemy. Świat nie istniał. Następnego dnia zadzwonil i poprosił, żebyśmy się ponownie spotkali. I znów - alkohol, rozmowy, gry planszowe (mała domówka). Ponownie mnie pocałował. Ten wieczór, tak jak poprzedni skończyliśmy sami, pocałunkami etc. Spaliśmy razem (bez seksu, skończyło się na pocałunkach, bardzo namiętnych, do samego rana). Na seks się nie zgodziłam, on nie nalegał jakoś bardzo mocno. Rano się pożegnaliśmy pocałunkiem. Podziękował mi "za spędzony czas i za wszystko"... Nie wiem tak naprawdę, co to miało znaczyć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Nigdy nie całowałam się tak namiętnie... Nigdy.. On mi się rzeczywiście kiedyś troszkę podobał, jest przystojny.. A po tych kilku dniach razem - coś jakby we mnie zaiskrzyło. Dzisiaj napisałam mu sms (spr zawodowe) - że mogę przesłać mu to o czym rozmawialiśmy mailem lub możemy to omówić na jakimś spotkaniu. Efekt: brak odp. Pomóżcie mi - co się dzieje!?!

chcial cie tylko przeleciec, ciesz sie ze sie nie odzywa.

Jego bierze na amory a Ty mu o sprawach zawodowych. Spotkał go zawod milosny.

Wiesz jaka to trauma dla faceta być z dziewczyną w łóżku i skończyć na pocałunkach? Pocałunki są dobre dla kobiet, dla gościa to już gra wstępna. W takiej sytuacji lepiej dla was było nie lądować w tym łóżku. Poważnie. Pewnie sobie pomyślał, że z inną miałby seks i bez szczególnego miziania i się obraził

chciał cię przelecieć zerwij z nim

O Boże! CHCIAŁ CIĘ PRZELECIEĆ no nie możliwe? Przecież facet powinien być gejem. Co za kretyn lub kretynka tu pisze, bo już mi słów brakuje

te sprawy zawodowe to był tylko pretekst do spotkania on na pewno o tym wiedział

No rozumiem, że dla niego to musiało być rozczarowaniem, że nie uprawialiśmy seksu. Ale ja go uprzedziłam, że nie będziemy - nie potrafię tak szybko itd.

Uprzedzałaś czy nie, to akurat nic tu nie wnosi. Lepiej nie prowokować w ten sposób. To dla niego nie jest miłe. A że był uprzedzony wcześniej? To są emocje, możesz oczywiście nad nimi zapanować ale niedosyt pozostaje choćby go nie wiem jak skrywał. Za kolejnym razem woli się w ogóle nie spotkać niż jeszcze raz to przeżywać. Po prostu się uczy

Tylko nie miej tam jakiś wyrzutów sumienia! :-) Oboje się uczycie. Zresztą, trudno cokolwiek ocenić nie znając chłopaka. Może nie jest wrażliwy a wyrachowany? Można tak sobie gdybać. Jednak uwaga dla ciebie : nie rozpalaj nadto te emocje, bo różnie z nimi bywa ;-) Chcesz zgodzić się na seks idź do łóżka, zabawiasz się substytutami wykombinuj coś innego. Głowa do góry. Pomyśl jak tu zarzucić na niego sieć żeby tego zbyt łatwo nie dostrzegł ;-)

Najgorsze jest to, że rozstawaliśmy się normalnie - ze śmiechem, wygłupami etc. A teraz cisza. Nie wiem, może nie dostał sms, może coś się stało - zadzwonić do niego i -po prostu zapytać o co chodzi?

może daj mu czas? jest niedziela rano pewnie jeszcze śpi albo kaca leczy poczekaj do wieczora albo sama się odezwij wtedy :P

takmyślę - mam taki plan :)