taka sytuacja

Hej co myślicie o takiej sytuacji. Para mamy po 20 parę lat. Mieszkam z chłopakiem i jego rodzicami (nie zawsze są). Jeszcze studiujemy ale nie wiadomo czy tego nie rzucimy i nie zaczniemy pracować. A bez stałej pracy nie ma co iść na swoje... Jestesmy już ponad 3 lata. Facet troochę mocno przywiązany głównie z mamą. Liczy się z tym co mówi. Czy to normalne że żyjemy bez jakiegoś ustalania tego co będzie? Co robić bo gdy jego rodzice wracają np po dwóch ms jestem strącana na dalszy bok i na małym mieszkaniu oddala sie również ode mnie wtedy w łóżku... Czy ro wszystko jest normalne?

A czy on będzie chciał się wyprowadzić od mamusi? Chyba nie. Mamusia jest najwidoczniej na piedestale.

obawiam się że powie nie, nie wyprowadzę się. Bo z mamą na każdy temat gada, ona robi najlepiej itp. A jak mieszkamy razem to on napala w piecui gotuje a ja robię całą resztę tzn sprzątanie ja. Czy to fair?

duże dzieci !