smutno mi, bo 18 lat temu na walentynki dostałam pięknego błękitnego misia

miał czerwoną podusię- serduszko chyba z napisem I love you. Był tak cudowny. Taki niebieski! od razu go pokochałam :( dostałam od babci, a dzisiaj sobie o nim przypomniałam i płaczę ;( ktoś go wyrzucił , chyba nawet wiem kto!!! ta sama babcia kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera! babcia nigdy nie wywaliła żadnej książki ( chyba, że te fajne kolorowe) za to maskotki chyba wszystkie!!! a ja tak uwielbiam misie, przytulanki :( dzisiaj cała trauma wróciła!!

Ja mam wszystkie swoje zabawki nadal w kratonach (np. pluszowego łosia od kuzynki).

bardzo Ci zazdroszczę :( też bym tak chciała. A tak moje całe dzieciństwo zostało mi zabrane, zniszczone, zabrała mi je dawno temu i do dziś się z tym nie pogodziłam :(

A ostały ci jakieś zdjęcia z dzieciństwa?

zdjęć mam dużo, jak je oglądam to jest mi przykro, że te wszystkie piękne ubrania i zabawki poszły w.... wiadomo gdzie ;(

Liczą się wypomnienia, a nie dobra materialne. Wyobraź sobie że cały czas trzymasz te szpargały u siebie - zabierają miejsce, zbierają kurz i sama nigdy do nich nie zaglądasz.

Oczywiście, że bym zaglądała, parę zabawek udało mi się ocalić. Są dla mnie jak zwierzęta na Arce Noego. Moje ocalone wspomnienia :( babcia jakby mogła mnie zabić i nie pójść do więzienia za to, to by to zrobiła :)