Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy on jest znudzony czy go nie pociagam?

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy razem 10 lat. 3 lata po slubie. Poczatkowo mi sie nie podobal za bardzo.. Zawsze bylam osoba ktora wolala byc sama niz z byle kim. Nigdy nie potrzebowalam mezczyzny do szczescia. Jestem bardzo atrakcyjna dziewczyna. Nie narzekam na brak zainteresowania.. Dlugo o mnie zabiegal. Dopiero po roku bycia razem zaczelismy ze soba sypiac. Byl moim pierwszym i ja jego pierwsza. Przez pierwsze 2 lata zwiazku mozna powiedziec ze wrecz stawal na rzesach, staral sie. Troche mnie to nawet przytlaczalo. Myslalam ze bardziej on kocha mnie niz ja jego. I tak chyba bylo.. Ale zrozumialam ze jest najwspanialszym facetem jakiego moglabym sobie wymarzyc. Zaangazowalam sie. Odnosze wrazenie ze im wiecej ja sie staram tym bardziej on przestaje. Niestety moja praca sprawia ze od pon do piat praktycznie sie nie widujemy. Ja wracam ok 22/23 z pracy. On wtedy juz jest bardzo zmeczony. Rozumiem to. Ma prawo wstajac codziennie o 6 rano isc spac o 23. Nie oczekuje wtedy seksu. Ale jak przychodzi weekend licze na to ze jakos razem spedzimy czas. Nie chodzi tylko o seks ale chyba ludzie ktorzy sie kochaja i nie widuja przez tydzien powinni cieszyc sie swoim towarzystwem? A weekendy wygladaja tak ze on siedzi w domu na przemian przed kompem, tv albo bawiac sie telefonem. Ja wychodze z inicjatywa, czasem gdzies uda sie pojsc. Ale mam tego dosyc. On narzeka ze nic razem nie robimy ale sam nie robi nic w tym kierunku zeby to zmienic. I jak inicjuje seks to dopiero jak sie kladziemy do lozka.. Ale mimo tego ze ja mysle o tym wlasciwie przez caly dzien a on siedzi z glowa w internecie to nie czuje sie atrakcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie ze on nie pragnie MNIE tylko chce wyladowac napiecie z calego tygodnia. On sam w sobie jest atrakcyjny. Pociaga mnie ale jego brak zainteresowania mna w ciagu dnia sprawia ze gdy proponuje seks to ja nie mam juz ochoty. No bo jak ja sie wtedy mam czuc? Ostatnie walentynki tez nie byly udane.. Pojechalam rano kupic seksowna bielizne. wrocilam do domu. Zapytal co kupilam. Powiedzialam ze niespodzianka i ze zobaczy wieczorem.. Zarezerwowal stolik w fajnej restauracji. Pojechalismy na kolacje. Rozmawialismy ale znowu bawil sie telefonem co jakis czas. Wrocilismy do domu a tu awaria pradu. Wyjelismy swiece, wino. Zapowiadal sie cudowny wieczor. Troche rozmawialismy. Ale on rozwalil sie na kanapie ze stopami w moja strone i znowu bawi sie telefonem.. Wiec mowie: ok. pradu nie ma ale bateria w laptopie cala. Moze obejrzymy jakis film na plycie cd? Chcialam wybrac cos romantycznego ale ten uparl sie na dolujacy dramat... Obejrzelismy. Poszedl pod prysznic, wrocil. Wzielam bielizne i poszlam do lazienki, wracam a ten pogasil swieczki i poszedl spac. Jaki heteroseksualny facet majac taki klimat, swiece, wino i kobiete ktora specjalnie pojechala po seksowna bielizne idzie spac? Malo tego. Wchodze nastepnego dnia na fejsa a tam zdjecie swiec wrzucone przez mojego meza z podpisem awaria pradu, wino i jest milo.I serduszka. Pod zdjeciem komentarze. I miedzy innymi komentarz meza ze: z racji awarii pradu w walentynki pewnie wzrosnie populacja w miescie.. Nie wiem co mam o tym myslec.. Mial w glowie seks ale nic nie zrobil.. Poczulam sie tak jakby chcial powiedziec: niech inne pary sie kochaja, moja zona jest slaba wiec ide spac. Poczulam sie okropnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze wiekszosc z was powie mi " porozmawiaj z nim.. Ale co to da? Ja nie chce zeby on zmienil zachowanie ze wzgledu na mnie. Zeby nie bylo mi przykro albo zebym focha nie zarzucila. Ja chce zeby on byk mna zainteresowany. Tak jak nie da sie zmusic kogos zeby sie zakochal tak nie da sie zmusic zeby sie zainteresowal. Ja chce zeby on sam mnie pragnal. Przeciez jak mu powiem ze czuje sie nieatrakcyjnie to raczej nie wzbudze prawdziwego zainteresowania? Co w tym seksownego dla faceta ze kobieta zle sie czuje w swojej skorze? A najgorsze jest to ze ja mam poczucie wlasnej wartosci i nie uwazam zeby czegos mi brakowalo. Po prostu chce zeby moj wlasny facet okazywal mi wiecej zainteresowania niz obcy mezczyzni w pracy czy na ulicy. Mysle ze wiele sie wynosi z domu. On pochodzi z rodziny gdzie rodzice sa razem mimo ze roznie miedzy nimi bywalo. Czasem nawet zachowuja sie tak jakby sie wrecz nie lubili albo ciagle dzialali sobie na nerwy. Mysle ze on widzac to moze myslec ze skoro jestesmy malzenstwem, to niezaleznie od tego jak miedzy nami jest to bedziemy razem i ze nie musi sie starac, bo przeciez zaklepana jestem. Nie wiem co mam robic.. Bo z drugiej strony on inicjuje seks, tylko nie dba o atmosfere, nie okazuje mi zainteresowania w ciagu dnia, prawi mi komplementy itd. Czy ja za duzo wymagam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ciebie czytam i myślę sobie jaka to jesteś nudna, banalna, a poza tym wyżej srasz niż d.. masz. Ale twoj mąż też idiota skoro silikonowe cyce wkleja na fejsa, zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie sylikonowe cyce? o czym ty mowisz wogole? i czemu wyzej sram niz d**e mam? bo nie czuje sie zle ze soba? co w tym zlego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wymagasz za duzo. Po prostu widac ze go kochasz.. I on kocha Ciebie. To raczej nuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×