Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Smutno mi, ale w tym roku chyba popełnię samobójstwo.

Polecane posty

Gość gość

Źle mi się żyje na tym świecie. Od lat tęsknie za śmiercią. Oczywiście inni straszą piekłem, blabla, chociaż nikt tak naprawdę nie był po tamtej stronie. Wszystko to halucynacje mózgu, w czasie umierania, stąd te wizje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan zamulac przy kompie i wyjdz z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak o pólnocy niech nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzenie z domu nic nie pomoże. Ból istnienia jest silniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj na luz będzie dobrze każdy ma chwile słabosci glowa do gory dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie dobrze. Czasami może być, ale potem znowu dół i ból życia. Zawsze tak było i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego. Zostań z nami :) Na pewno jest coś co lubisz robić, chociazby taka rzecz jak gotowanie...coś tak prostego, ale jakoś poprawia stan ducha. Z mojego doświadczenia najprostsze rzeczy pomagają. spacery w słońcu, kawa, muzyka, pieczenie ciast, jakieś pozytywne książki, filmy, zwierzątka- chociażby patrzenie na małe kotki w internecie. Nawet jak jest źle to nadal istnieje mnóstwo sposbów na rozjaśnienie sobie życia. wierz mi, że nie mówi tego osoba, która tylko pisze by pisać, nadzieję można znależć wszędzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.” Nie odrzucaj życia, przyjdzie czas, że je docenisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu chcesz to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo męczy mnie życie, oddychanie, wstawanie, samo życie, świat, ludzie, poczucie osamotnienia i zagubienia. Bezsens życia , które prowadzi i tak do jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba potrzebujesz przyjaciela. Bezsens u mnie też pojawiał się jak byłam psychicznie odizolowana od świata, bo czułam sie od wszystkich gorsza. Dobrze, że mam rodzinę i czuję więź z nimi choc nie jest idealnie. Moim zdaniem, choć długo temu zaprzeczałam jednak najbardziej trzyma przy życiu własnie jakaś dobra relacja, czy chociażby podziwianie kogoś (np pisarza, artysty, aktora) to daje jakieś zaczepienie w życiu. Albo zainteresowania, ja np kocham książki. Pokochaj coś, zaprzyjaźnij się z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o męczy mnie życie, oddychanie, wstawanie, samo życie, świat, ludzie, poczucie osamotnienia i zagubienia. Bezsens życia , które prowadzi i tak do jednego. x Miałam tak, kiedy przez ok. 20 lat byłam prawie święta, z każdym drobiazgiem latałam do spowiedzi co 2 dni, pozwalałam sobą pomiatać i cierpiałam dla Boga. Kiedy po tym wszystkim dostałam prezent w postaci choroby i operacji, straciłam 90 % wiary i ze szpitala wyszłam prawie niewierząca. Dzisiaj, im bardziej walczę ze złem jakie mnie spotyka i mniej sie spowiadam, tym mniejszą mam depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodzę do kościoła i do spowiedzi, również tak latałem co tydzień. Im bardziej poznawałem religię, jej historię, zacząłem ją badać, tym większym kłamstwem zaczęła mi się wydawać i bzdurą. Dzisiaj jestem niewierzący, nie wiem jaki jest sens mojego życia i po co żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo przesady należy unikać w każdej dziedzinie życia, a w religii przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:42 jesteś autorem wątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84 Krk
Autorze Ty jesteś mój Ziomek, fajnie że są jeszcze tacy normalni ludzie jak Ty i nie jest to zagrywka psychologiczna z mojej strony choć na taką wygląda a szczera wypowiedź napisana z telefonu komórkowego (literka po literce) bo cenię właśnie takich wartościowych ludzi jak Ty przez to że widzą pewne sprawy a RESZTA żyje jakby była ślepa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem autorem. xxxx xxx 84- Dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo wiedza co jest po smierci jak to ze jestesmy sami we wszechswiecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj byłam na pogrzebie chłopaka, który popełnił samobójstwo. Do końca życia nie zapomnę widoku jego matki po prostu ciągniętej za urną i jej krzyku na cmentarzu, kiedy spuszczali urnę do grobu...ja pójdę...ja pójdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×