chore zatoki. POMOCY !!!

Hej. 2 lata temu w marcu zachorowałam na angine ropna. Leczenie przez lekarzy trwało 3 tygodnie w takim poważnym byłam stanie. Niestety został mi po niej katar. Żadne krople mi nie pomagały. Nawet te na sterydach. Obecnie minęły 2 lata zatoki mam nadal chore. Ból głowy zatkane uszy wieczna flegma z rana z krwią. Laryngolog w moim mieście nie powinien w ogóle się tak określać wiec wizyta u niego odpada. Antybiotyki mi nie pomagają. Macie jakieś sposoby sprawdzone na to? Jestem na 8 tabletce sinulanu i dopiero coś zaczęło się poprawiać ale dodatkowo leci mi woda z ucha. Jak sama sobie nie pomogę to już nikt mi nie pomoże.

Bez wizyty u laryngologa nie obejdzie sie. Moze do innego miasta należałoby wybrać sie?

Mieszkam w takiej miejscowości że niestety ale lekarze z innych miast to Ci sami co u mnie bo przyjmują w różnych odrębach. Najbliżej musiałabym jakieś 50 km dojechać. A czy ktoś z was miał też ta wodę w uszach?

Moja mama miała wode w uszach, ciekło jej czesto z ucha. Miała wypadek w pracy kiedys i to było przyczyna jak i rowniez alergia na sierść zwierząt. Chodziła do laryngologa, przepisywał jej jakies krople, juz nie pamietam ale to jej pomogło. Nie masz skrzywionej przegrody nosowej?