Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co robią dzieci w pierwszej klasie?

Polecane posty

Gość gość

czego sie uczą i co jest od nich wymagane. Chodzi mi o praktykę i wasze doświadczenia. A nie teorię, bo z tym różnie... Rozważam puszczenie do szkoły 6 latka i proszę o odpowiedź doświadczone mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczą się liczyć, czytać i bzykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież możesz przejrzeć podręczniki są ogólnodostępne w wersji elektronicznej i sama zobaczysz jaki materiał jest w pierwszej klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oczywiste ze ucza sie czytac,ale czy konczac 1 klase musza czytc plynnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płynnie to oni mogą sobie dupę umyć, a nie czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za podpowied z tymi elektronicznymi, ostatnio mi sie nie otwieraly., teraz mi sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas po pierwszym semestrze czytają i piszą. Większość liter mają przerobionych, czytanie trzeba ćwiczyć w domu, bo w drugim semestrze mają czytać sami polecenia, tak jest u mojego syna w szkole. Dodawanie i odejmowanie do 10 na dzień dzisiejszy. Ogólnie lecą podręcznikiem "państwowym". Mój syn poszedł jako 6-latek obowiązkowo. Klasa radzi sobie dobrze. Nie uważam też, aby był jakiś sztucznie zaniżany poziom. Większy problem niż dydaktyka stanowi dojrzałość emocjonalna - widzę, że zdarzają się dzieci, które wychodzą z płaczem, bo np. rodzic nie zdążył i musiały iść do świetlicy. Ale pod tym kątem sama najlepiej znasz swoje dziecko. Na początku zniechęciło mnie to, że od dzieci wymaga się całkowitej samodzielności organizacyjnej. Nikt się nad nimi nie rozczulał. Do tego obcowanie ze starszakami, które niestety dokuczają, zdarzają się różne wybryki, a nie ma ścisłej kontroli nauczyciela podczas przerw. No ale jakoś sobie radzą, za niedługo to oni będą " starsi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×